DYSKUSYJNE FORUM PSZCZELARSKIE POD PATRONATEM PASIEKI MICHAŁÓW

MARBERT

apis0909 napisał
to ja jestem nie tutejszy
to jest dotacja na ule czy nie ma?

No niby jest? A przeliczyłeś jak bierzesz na apiwarol a ile zapłacisz za miedzą? To po co Ci ta refundacja?
Podobnie z ulami, jak się potargujesz i w na zimę zamówisz to i tak taniej Ci wyjdzie. A przelicz paliwo i czas na papiery i jeszcze strach 5 lat że Cię sprawdzą a ty papiery zapodziejesz, ha ha
POZDRAWIAM MARBERT

wrzosowy

Nie biorę tych uli z dotacji i w zasadzie mogłoby mnie to nie obchodzić ale to nie tak. To dzięki pszczołom i pszczelarzom można w ogóle o takie dotacje występować a więc nic by sie nie stało jakby na końcu pszczelarz coś z tego miał. Dzięki związkom jakie mamy i lobby producentów z pszczelarza robi się głupka który zapłaci za to żeby oni mieli kasę i zbyt. Zastanbawiam się co na to unia... Czy wiedzą co tak naprawdę dotują...

MARBERT

wrzosowy
nie obraz się, czy zdajesz sobie sprawę jak to w sprawozdaniach wygląda?.... A no tak, w Polsce refundacją i dystrybucją środków pomocowych(część z budżetu PAŃSTWA) zajmują się stowarzyszenie i związki pszczelarskie,które biorą udział w konsultacjach społecznych i "plepleple". Jedynym liczącym się związkiem jest PZP. Więc głos innych ma marginalne znaczenie, czytaj żadne.
Czyli jest demokracja i wszystko ok?
To ze pewnie tą normalność inaczej rozumiemy,my. No cóż ?
Ile odczytujesz takich głosów? Aj i to jest demokracja nasza oj.
Życzę obfitych pożytków, zadowolenia z pracy w pasiece i co roku 100% nowych smakoszy dobrego miodu.
POZDRAWIAM MARBERT

wrzosowy

W rzeczywistości zwiazek dogaduje się z producentami i trzepią kasę pod płaszczykiem pszczół. Blokują bezpośredni dostęp pszczelarza do dotacji bo tak jak teraz zgarniają całość. Co ciekawe wyliczyli to tak że nawet za pszczelarza kasę to robią. Najpierw musisz zapłacić całość z watem żeby za pół roku dostać 20% zwrotu ale już bez watu. Do tego najpierw jest etap ustaleń "Przyznawania dotacji" Na tym etapie nikt nic niby jeszcze nie wie a cena już rośnie. Weźmy cenę korpusu ostrowskiej . Rok temu kosztował 62,50 do tego kupując 6 siódmy gratis. Teraz cena to już 66,50 i gratisów nie ma bo zbyt mają zapewniony. Czyli pszczelarz zapłacić musi ile płacił albo nawet więcej. Poruszam temat chociaż wcale nie liczę na poprawę sytuacji. Chcę tylko aby było jasne że nie każdy pszczelarz się nabiera na takie zagrania.

Jan1948

Nie było dotacji do ula było źle, jest dotacja jest jeszcze gorzej. Ja skorzystałem z dotacji w tamtym roku do stołu do odsklepiania dostałem zwrotu 60% jestem zadowolony. Na rok 2014 zapisałem się na miodarkę radialną i ule i na pewno skorzystam z szansy na wymianę sprzętu.
Pozdrawiam Jan

boddan

No cóż, golą nas jak baranów. Ja osobiście zrezygnowałem z dotacji na 2014 rok, poza matkami i lekami. Jak, zobaczyłem katalog na 2014 rok i ofertę na przyczepki dla pszczelarzy, firmy goliat to mi włos się zjeżył na głowie. Trzeba być ostatnim jołopem, aby tam kupować, zamiast np. w castroramie. Znana firma przed dotacją na ule brała za korpus wielkopolski o 17 zł taniej, makabra. Tu z Wrzosowym się całkowicie zgadam. A w telewizji, ciągle pierniczą, że mamy, struktury jasne, przejrzyste, uczciwe, demokratyczne. Oczywiście są tacy co mlaskają z zachwytu. Tam gdzie 3 Polaków,tam 4 zdania i coś w tym dowcipie jest. Pozdrawiam.

...........................................................................
Jan Dzierżoń - Ślązak - Ojciec współczesnego pszczelarstwa

agnieszka

zgadzam się z WRZOSOWYM, odkąd pojawiły się dotacje w pszczelarstwie, wszystko podrożało, miodarki,lawety,leki,matki pszczele... w zeszłym roku kupiłam ul wielkopolski(na obecną chwilę pracuję na warszawiakach poszerzanych), 3 kondygnacje dwie dennice i daszek kosztowało mnie 230 zł. ramki mąż sam zrobił. Planujemy wymienić całą pasiekę na wielkopolskie ale koszty są powalające. Teraz zamówiliśmy 15 takich uli i już wiemy,że cena będzie się wahać w granicach 280-290zł-oczywiście bez ramek i powałek... jeszcze przed wiadomością o dotacji taki ul miał kosztować ok 240zł, po miesiącu cena podskoczyła niemal u każdego kogo się pytaliśmy !!!! Zgłosiliśmy te ule do refundacji, ale sama się zastanawiam czy warto- matki wiosną kupiliśmy bez refundacji, za matkę nieunasiennioną dałam 15 zł u pana, który nie korzysta z refundacji...a u tych z 'papierami' takowa mateczka miała kosztować nawet 50 zł !!!! to jeśli nawet dostałabym zwrot to i tak wyszłoby na to,że przepłaciłam !!!! a bieganie,załatwianie,podpisywanie, pilnowanie terminów i dokumentów,zeby się nie zapodziały...........szkoda zachodu !

co do związków-chyba wszędzie tak jest,że jak dopadną do koryta... już 2 rok zapisałam się na kursy,szkolenia,cokolwiek co będzie organizowane-cisza...rozmawiałam z pszczelarzami z mojego koła, mówią,że rok temu też zapisali się na takowe szkolenia-prezes im powiedział-a po co Wam szkolenie, i tak nic Wam to nie da !!!!!

apis0909

ja dzis ide do zwiazku-mam zwrot za sprzet za 500zł za leki 1100zł i matki 250zł
powinno byc 60% ceny netto

własciwie nie sprawdzałem jeszcze cyny uli sprzed i po dotacji, moze byc zmowa cenowa producentów bowiem było jakies ostatnio spotkanie w sprawie dotacji na lata 13/14

MARBERT

apis0909 napisał
ja dzis ide do zwiazku-mam zwrot za sprzet za 500zł za leki 1100zł i matki 250zł
powinno byc 60% ceny netto

własciwie nie sprawdzałem jeszcze cyny uli sprzed i po dotacji, moze byc zmowa cenowa producentów bowiem było jakies ostatnio spotkanie w sprawie dotacji na lata 13/14

Proszę przelicz, ile dałeś, ile zwrotu, ile odsetki bankowe za ten okres(pożyczka dla większości), czy kupiłeś właściwie? planując na początku sezonu? co się zmarnowało itp,itd
Kurcze za leki 1100zł? co tam wlewasz do tych uli?
POZDRAWIAM MARBERT

piotrpodhale · Gość

Witam.Oczywiście macie rację.Ręce opadają do samych kostek.Sprawdzam dzisiaj na stronie Pana Tumidajewicza cennik,ul który mnie interesuje na dotacje 400zł [link widoczny dla zalogowanych]

daro · Gość

I tak debile się zarżną.Za 250 ul zrobi Pan Zdzicho.