DYSKUSYJNE FORUM PSZCZELARSKIE POD PATRONATEM PASIEKI MICHAŁÓW

slaled90

witam, mam zrobiony taki mniej wiecej model powałki, żeby narazie sprawdzic czy bedzie dobrze.
Mam to zrobione z beleczek [2 beleczek 4x3cm i z 2 beleczek 3x3cm] po bokach z frezem po srodku na płyte osb 1,2 mm.
Chciałem zrobic odstep miedzy ramkami, a powałką 1cm ale okazało sie że beleczki nie maja grubosci 3 cm tylko o 2mm mniej i wyszła wysokosc 7mm, czy nie jest to za mało?

I jeszcze jedno pytanie, po co tak wogole jest powałka?
Rozumiem że ogolnie zamiast w górnym korpusie stosowac miedzy ramkami beleczki, można zastosowac powałke tak? wtedy pszczoły moga swobodnie chodzic nad ramkami i poprzez wyciety otwor w ulu polepszona jest wentylacja? czy lepiej przytkac ten otwor w lato zeby nie uciekało ciepło z ula? jak to działa?

nefar

Powałka powinna umożliwić przechodzenie pszczołom nad ramkami. Z tego co piszesz w twojej powałce masz taką przestrzeń w wysokości 7 mm.

Stałe wymiary w ulu mówią, że pomiędzy boczną beleczką ramki, a ścianą powinno być 7,5 mm i pszczoły i trutnie przechodzą. Inne źródła podają, że ta odległość ma być od 6,5 do 8,5. Jak sam widzisz odległość 7,5 mm jest wartością środkową. Skąd to wynika? Długość wąsów ramki i wręgi na ramki nie są spasowane co do milimetra. Zawsze jest jakaś szpara. Stąd przerwa po 7,5 mm jest w przypadku idealnego ustawienia ramki w pozycji środkowej. Jeśli jednak ramka będzie przesunięta w którąś stronę o 0,5mm ? To szpara z jednej strony będzie miała 8 mm, a z drugiej 7. Czy pszczoły nie przejdą. Przejdą bez problemu. Tak samo będzie w przypadku twojej powałki.

Funkcja powałki sztywnej (płytowej): jest ich co najmniej kilka. Nie wiem czy wymienię je wszystkie, ale w razie czego może ktoś coś dopisze:
- ogranicza pszczoły w jednym miejscu
- pozwala na szybkie przemieszczanie się pszczół ponad ramkami.
- pozwala na regulację termiczną(często w powałkę wbudowana jest izolacja, jeśli nie wtedy ocieplenie kładzie się na powałce)
- pozwala na wentylację jeśli wbudujesz w nią tzw. pajączki
- pozwala na bardzo łatwe podkarmianie małymi porcjami syropu (zwykłe słoiki) jeśli masz zamontowane tzw. pajączki
- pozwala na zbieranie czystego kitu, jeśli są pajączki
- jeśli powałka jest odpowiednio sztywna, to za kilka złotych można kupić wiadro 5 litrowe, które może służyć do zakarmiania zimowego przez taką powałkę z pajączkiem.
- ciasto również można łatwo podać bez owierania całego gniazda.
- niektórzy nawet matki podają przez taki otwór. w powałce (w klateczce po wyjęciu pajączka)

Jak zawsze są też minusy. Aby zobaczyć co jest pod powałką musisz ją całą ściągnąć. Jeśli jest wczesna wiosna, ochładzasz całe gniazdo. Gdy masz np. beleczki odstępnikowe, to możesz gniazdo oglądać beleczka po beleczce. Są też głosy, że powałka foliowa przydaje się na wiosnę, ponieważ umożliwia pszczołom zbieranie wody, która skrapla się na niej. W przypadku stałej powałki takiej sytuacji mieć nie będziemy.

Skoro już masz tą powałkę, spróbuj jak ci się z nią pracuje. Ja w swoich ulach stosuję je dopiero jak się ociepli. Zwiększam w ten sposób wentylację. W moich powałkach mam 3 pajączki. (widuje się takie gdzie jest ich nawet 5)

Gdy przewiew jest zbyt duży dla moich pszczół, to je zakitowują. Gdy zbliżają się upały lub bardzo intensywne pozytki, wyjmuje się najbardziej zakitowany pajączek (lub dwa) i wkłada czysty. Pszczoły ponownie same stwierdzą czy taka wentylacja im odpowiada i albo zakitują, albo zostawią.

Wyjęty pajączek wkłada się do zamrażarki, po przemrożeniu kit jest kruchy i daje się zdjąć z pajączka. Uzyskany w ten sposób kit jest bardzo czysty świetnie nadaje się do rozpuszczenia w spirytusie - UWAGA taka mieszanina jest do stosowania zewnętrznego!

Jeśli chodzi o podkarmianie słoikowe to, większość standardowych nakrętek pasuje idealnie w gniazdo pajączka. Gdzieś przeczytałem, że najlepiej stosować nakrętki plastikowe. Metalowe mogą kaleczyć pszczoły. Ja używam metalowe. Tylko otwory wierciłem cieńskim wiertłem (chyba 1,2mm) i następnie usunąłem wszystkie zadry po wierceniu. Nie radzę otworów robić gwoździkami z w/w powodu.

Przed podkarmianiem wyjmuję pajączek z gniazda i wkładam tam słoik. Jedyną niedogodnością jest fakt, że jak zdejmę pusty słoik, aby założyć nowy słoik. Kilka pszczół zawsze na nim siedzi i zawsze kilka sztuk wyleci z otworu. Czytałem, że niektórzy koledzy wkładają słoiki bez wyjmowania pajączka. Ja jeszcze tego nie próbowałem, nie wiem więc, czy wpływa to na pobieranie syropu przez pszczoły. Pszczoły mają wyczulony węch na syrop cukrowy, więc na 100% go wyczują. Jednoczesnie ich aparat do pobierania nektaru jest stosunkowo długi, więc powinny dać radę.

Jak masz jeszcze jakieś pytania to pisz.

Jan1948

Szanowny Kolego
Ja gospodaruję w ulach styropianowych i z powałką. Powałka jest u mnie cały rok, zimą zatykam cztery pajączki korkami a piąty zostawiam uchylony do połowy, zadnych ociepleń i poduszek. Wczesną wiosną zakrywam ten pajączek uchylony do połowy i to cała filozofia zimowania z powałką. O reszczie napisał Ci kolega Nefar.
Pozdrawiam Jan

slaled90

dzieki wielkie za odpowiedzi, bardzo mi sie przydały informacje w nich zgromadzone.
Jeżeli można zapytac : Nefar : Jak masz usytuowane pajączki? pod skosem czy w lini prostej?