DYSKUSYJNE FORUM PSZCZELARSKIE POD PATRONATEM PASIEKI MICHAŁÓW

golina · Wysłany: Śro 8:30, 23 Mar 2011 Temat postu:

Witaj,Juppes
Gdyby dzisiaj zabronić używać amitraze(APIWAROL AS)to co by nam zostało?
Myśle,że tu jest pies pogrzebany.Kiedyś przez lata używałem KLARTAN jakiś czas był skuteczny,pózniej podniósł się krzyk że szkodliwy.Apistan w Polsce nie wypalił,sprzedają na Ukrainie.Dzisiaj tylko sabat ma się dobrze trzymając się koryta.Zatem czym leczyć te nasze pszczoły????

Pozdrawiam-Golina

Michał · Wysłany: Śro 17:43, 23 Mar 2011 Temat postu:

Chryste Panie, apiwarol już po 5 dych. Ale Golina ma rację. Jak nam zabiorą amitraze, to będzie kaplica. To główny i podstawowy lek. Co nam zostanie? Nieskuteczny baywarol, słabnący ciut przereklamowany beevital i kwasy.

Juppes · Wysłany: Śro 19:34, 23 Mar 2011 Temat postu:

Michaą,

kwasy dobrze zastosowane nie są złe. Byłem niedawno na wykładzie znanego i uważanego faceta, który się w ten sposób wyraził -"kwas mrówkowy dla pszczół jest sauna i one to bardzo lubią a dla warroa jest zabójcze".
Naturalnie jeśli w saunie temperaturę za wysoko ustawię to nie wytrzymam, tak samo jest z pszczołami, jeśli przedawkuję to padną.
Mniej nakładu pracy mam z innymi środkami, to jest wygodne ale jeżeli tego nie będzie to będziemy musieli niestety więcej pracować.

Pozdrowienia
Juppes

darek4257 · Wysłany: Śro 22:26, 23 Mar 2011 Temat postu:

Hallo Michal jakie ty masz problemy kwas szczawiowy 2 gramy jeden zabieg w niemczech kosztuje 6 cent.Mrowkowy troszke drozszy.A te inne tik taki i inne wynalazki to kosztuje,mieszanka z tymi olejkami KS cukier(bienenwoll) to tez drogi.Perycyn-drogi
Wez sie za 3X kwas mrowkowy i 1X szczawiowy tak jak ja i nic wiecej nie dopuszczam do ula.Mi jeszcze zadna rodzina nie osypala sie
a pszczol jest masa Pozd

golina · Wysłany: Czw 10:20, 24 Mar 2011 Temat postu:

Michał, kwas szczawiowy stosuję od czterech lat,ale kwas mrówkowy sprawdziłem w ubiegłym sezonie u kolegi który ma ule styropianowe od Łysonia z dennicą higieniczną.Dzień po zadaniu sprawdziłem szufladę byłem zaskoczony ile tego spadło(naliczyłem ok.70 sztuk).Juppes ma rację jest to super sauna na warroze.Mam tylko problem,ponieważ po lipie jadę na grykę a póżniej malwa pensylwańska,która kwitnie do przymrozków.Kiedy będzie na tyle ciepło by dać pojemniki z kwasem?.Pozdrawiam.Golina

Jan1948 · Wysłany: Czw 10:32, 24 Mar 2011 Temat postu:

Stosowanie kwasów do walki z warrozą jest efektywne a nawet bardziej naturalne od innej chemii bo przecież środowisko kwaśne znajdujemy też w miodzie należy jednak mocno podkreślić, że każdy kwas działa na chitynę rozpuszczając tę powłokę tak więc jeżeli stosujemy kwasy to tylko jeden raz na tę samą pszczołę. Pamiętajmy o tym ograniczeniu bo rozpuścimy nasze pszczółki.
Pozdrawiam Jan1948

Juppes · Wysłany: Czw 20:58, 24 Mar 2011 Temat postu:

Jan1948,

za wyjątkiem kwasu mlecznego.

Pozdrowienia
Juppes

pszczelarz561 · Wysłany: Czw 22:26, 24 Mar 2011 Temat postu:

Ja stosuję kwas szczawiowy jest bardzo skuteczny.Stosuję odparowanie KS warroza sypie się KS stosuję już 3 rok i jestem zadowolony a koszty naprawdę skuteczne

Staś · Wysłany: Pią 8:56, 25 Mar 2011 Temat postu:

Pszczelarz561 mógłbyś napisać jak często stosujesz i w jakich dawkach i terminach.
Pozdrawiam

Swagman · Wysłany: Sob 12:56, 26 Mar 2011 Temat postu:

fragment postu z 2007

golina · Wysłany: Sob 13:43, 26 Mar 2011 Temat postu:

Kolego Swagman-początkujący,szklanka zimnej wody wylana na głowę dobrze Ci zrobi.
Bee Vital zawiera KWAS SZCZAWIOWY.
Kwasy: mrówkowy,mlekowy,szczawiowy używają pszczelarze w całej Europie,jeśli Ty nie chcesz używać to Twoja sprawa tylko nie pisz głupot,bez obrazy.

Juppes · Wysłany: Sob 14:10, 26 Mar 2011 Temat postu:

Swagman,

nie wiem co Cię naleciało ale z tego co widzę nikt nie pisze o polewaniu pszczół kwasem mrówkowym, poza Tobą.
Ja uważam że każdy ma prawo mieć swoje własne zdanie w każdym temacie ale Twój atak na nas był nie na miejscu.

Pozdrowienia
Juppes

Swagman · Wysłany: Sob 16:02, 26 Mar 2011 Temat postu:

Ale ja tego wcale nie uważam za atak Idea

A jezeli tak to odebrałeś to bardzo przepraszam chodziło mi jedynie o nazwanie sprawy po imieniu a nie pociskanie textu że kwasy nie szkodzą nic a nic pszczołom- ba ja sądzę że wszystkie środki przeciwko warrozie szkodzą pszczołom w większym albo mniejszym stopniu chodzi o to aby to leczenie było w miarę mało inwazyjne. Kiedyś stosowałem poza innymi środkami tymowarol i dobrze to wspominam tak swoją drogą to taka stronka{Tym co wiedzą co i jak nie zaszkodzi a początkującym rozjaśni - co i jak }:
[link widoczny dla zalogowanych] Very Happy

darek4257 · Wysłany: Sob 16:34, 26 Mar 2011 Temat postu:

Hallo Swagman
super kawaly walisz dzis wieczorem poczytam .ale z kwasu mrowkowego zejdz
tak bedzie najlepiej dla wszystkich.poz d

Kaszub · Wysłany: Sob 21:45, 26 Mar 2011 Temat postu:

Z tym odymianiem na wiosnę, jak napisalem w swoim poście to jest sprawa dyskusyjna. A to co najmniej z dwóch powodów. Po pierwsze- po jesiennym odymianiu to waroza powinna występować śladowo, a nawet gdyby zachowala się jej większa ilość to trzeba pamietać,że przeżyje zimę tylko ok. 10 % osobników. Na wiosnę zatem nie ma dużej tragedii. Po drugie pszczoly po odymianiu dziwnie zachowują się w stosunku do matki. " Lubią" ją oklębić . Wygląda na to, że trzeba wybrać gorsze zlo. Chyba tak naprawdę z tym odymianiem chodzi raczej o dobre samopoczucie pszczelarza i o spelnienie obowiązku .Ja nie odymiam na wiosnę. Nie widzę potrzeby. BVHC można spróbować, dla uspokojenia skolatanych nerwów, ale koniecznie z kontrolą osypu na dennicy za pomocą kartki papieru. Da to jakiś pogląd co do liczebności populacji varr. Za "chwilę" będzie czerw trutowy /wycinam/ odklady, / zmiejszam ilość varr.w rodzinie/ i rójki / odymiam/i to rozproszy ilość varr. Dalej to oczywiście standartowe postępowanie.