Forum DYSKUSYJNE FORUM PSZCZELARSKIE POD PATRONATEM PASIEKI MICHAŁÓW Strona Główna DYSKUSYJNE FORUM PSZCZELARSKIE POD PATRONATEM PASIEKI MICHAŁÓW
http://www.pasiekamichalow.com
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Leki na 2011
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum DYSKUSYJNE FORUM PSZCZELARSKIE POD PATRONATEM PASIEKI MICHAŁÓW Strona Główna -> ZDROWIE PSZCZÓŁ / PREPARATY NATURALNE, CHEMICZNE I FARMAKOLOGICZNE STOSOWANE W ZWALCZANIU CHORÓB ZAKAŹNYCH
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gucio
Moderator
Moderator



Dołączył: 06 Lis 2008
Posty: 607
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Skąd: Warszawa, Radom, Michałów
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 19:58, 10 Lis 2010    Temat postu:

Juppes napisał:
Stanley,

z tego co ja obserwuję u nas, to w tym roku wygląda źle z varroa.
Dużo pszczelarzy w Niemczech zgłasza padanie rodzin i to przed zimą.
Ja zauważyłem u mnie w paźdierniku w jednej rodzinie, karłowate pszczoły ze zniekształconymi skrzydełkami.
Problem polega na tym że stosowanie KM nie dało odpowiednich wyników ze względu na niskie temperatury i wysoką wilgotność powietrza we wrześniu co spowodowało reinwazję varroa.
Ja odparowałem 23 października KS, powtórkę robię teraz pod koniec tygodnia i końcowy zabieg w połowie grudnia.
Z tego co dzisiaj widziałem, leżało na wylotku dużo karłowatych ale bardzo mało normalnych odchodzących pszczół, a więc jestem dobrej myśli że tą rodzinę uratuję. Inne rodziny są w porządku, pomimo to zastosuję zabieg jak wyżej.

Pozdrowienia
Juppes

Propo tej warrozy. Wczoraj dowiedziałem się, że naszemu sąsiadowi, który hoduje pszczoły niedaleko naszej pasieki "padło" 6 rodzin, pszczoły zamarły, był posklejane, był częściowy osyp, pokarm zasklepiony, połowa rodziny gdzieś uciekła. W ulach gdzie był już praktycznie ostatni etap żywota tych rodzin, pojedyncze pszczoły jeszcze się ruszały, był ruch na ramkach, próbowały wynosić na wylot martwe robotnice. One też lada moment padną. Królowych nie było, ok. połowa ramek pustych, nie ma dużej ilości pszczół, brak matki, początki zniekształconych mateczników były na plastrach. Tak się wydarzyło u pana Radzimowskiego, może ktoś kojarzy, w Mazowieckim czasami robił wykłady w kołach. Dlaczego tylko w 6-ściu rodzinach? W tych ulach były podawane serie APIWAROLU, w osiemnastu innych ulach był na jesieni podawany 3x kwas mrówkowy (w formie odparowywania za pomocą dozownika Beckera). Kwas mrówkowy zadziałał, pozostałe rodziny nie miały roztocza, natomiast w tych co teraz przeglądał to stwierdził, że jest "czerwono jak na Kremlu". Roztoczy na pszczołach żywych i tych martwych było od groma, widział nawet po dwie plamki na tułowiu. Sam się dziwił czemu tego wcześniej nie zauważył. Twierdził, że po amitrazie roztoczy na wkładce było cholernie dużo. W ostatnim zabiegu pod koniec października było już nie wiele tych pajęczaków, był pewien, że wszystko jest ok. Tymczasem przedwczoraj zauważył osyp w ulach. Pasiekę ma przy domu i nie zauważył odlotu części rojów z matkami. Jest to dla niego sprawa bardzo dziwna i podejrzana. Jak zapewniał pozostałe rodziny są zabezpieczone, w nich nie ma żadnych nie prawidłowości. A więc to kolejny przykry dowód, że amitraza też już się wyczerpuje.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Gucio dnia Śro 20:00, 10 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
qtomek
MISTRZ PSZCZELARSKI
MISTRZ PSZCZELARSKI



Dołączył: 15 Sie 2010
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 20:49, 10 Lis 2010    Temat postu:

Stanley

Ja z ojcem mam 200 rodzin i polewamy razem jeden uchyla beleczki a drugi leje ze strzykawki. warroza lecj od 10-60sztuk. Jest to skuteczny zabieg. Roboty w takiej pasiece jest co nie miara.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Malon
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)



Dołączył: 08 Kwi 2009
Posty: 2372
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 126 razy
Skąd: Kielce
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 22:06, 10 Lis 2010    Temat postu:

qtomek
Widzę nowego dużego pszczelarza. Pewnie masz duże doświadczenie w tak ogromnej pasiece. Musisz pogadać z tatą, i nauczyć nas dobrej pracy w pasiece.
Ja nie dał bym rady, musiał bym jakoś to zautomatyzować. Pałęta mi się taka duża strzykawka 0,7l może potrzebujesz ?
Adam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
birkut
Gość






PostWysłany: Czw 0:35, 11 Lis 2010    Temat postu:

widze ze nikt nie wierzy w rewelacje o chmielu i cytrynie wiec prosze, na talerzu

wyłapane na forum zagajnika


2010-11-07 13:00:46 | URL: #

Frynia napisaďż˝/a:
> Za chmiel natomiast
> dziękuję z góry, jakby mi z ula piwskiem
> zaleciało.... błeeee.......

Chmielem po HopGuardzie śmierdzieć w ulu nie będzie. Kwasy beta są bezwonne i bardzo mało lotne. W piwie ich praktycznie nie ma gdyż nie rozpuszczają się w wodzie.
To działa na podobnej zasadzie jak bawełniane sznureczki Rodrigueza nasączone FGMO. Ponieważ można stosować przez cały rok to może być prawdziwy przełom w walce z warrozą (a nie Mite Away Quick Strips, które żadną rewolucją nie są).
Decyzją EPA dopuszczane do użycia 3 zachodnich stanach USA (Washington, Oregon, Idaho) a lada dzień ma zapaść decyzja co do dopuszczenia w Kaliforni i Florydzie.
decyzja:
[link widoczny dla zalogowanych]
opis patentu:
[link widoczny dla zalogowanych]

HopGuard jest produktem firmy Beta Tec Hop Products a ta jest częścią największego chmielowego koncernu Barth-Haas Group o niemieckich korzeniach.
Mają pieniądze na badania i mogą przeprowadzić w europie badania prowadzące do wyznaczenia MRL dla beta kwasów chmielowych i tym samym otworzyć drogę do rejestracji HopGuardu we wszystkich krajach europejskich.
Pierwsza próba dla HopGuardu to obecna jesień w USA, gdzie został dopuszczony do uzycia bez rejestracji i wszystkich koniecznych badań (under section 18 EPA FIFRA). Jeżeli masowe użycie tych pasków potwierdzi nadzieje w nich pokładane, wszystko się może zdarzyć.
Tak wiec Fryniu, nigdy nie mów nigdy.




~chemik_mlody
Gość

6. RE: Fryniu, poczytaj nam Jerrego! Odpowiedz
2010-11-10 07:05:56 | URL: #

Frynia napisaďż˝/a:
> (odpukać) poradzić bez pomocy. Ale brzmi
> ciekawie, choć nie bardzo łapię w zapodanym
> artykule jak może być 100% cytryny w syropie
> cukrowym (skoro skuteczność większa, to można by
> przecie zainwestować w cytryny na placu hurtowym,
> tylko jak to umieszać??)

Ja to robiłem tak.
Cytryny porządnie umyć goracą wodą i wypłukać, bo przypuszalnie są czymś tam niemiłym traktowane aby dobrze się przechowywały.
Metoda otrzymywania soku jest dowolna, może to być siła własnych rąk, wyciskarka ręczna do cytrusów lub elektryczna.
Ja sok wyciskam na ręcznej i zlewam przez gęste sitko do szklanego naczynia z podziałką .
Z jednej cytryny wychodzi od 50 do 75ml soku.
Z 1 kilograma wychodzi około 0,5l soku.

Gotuję wodę i robię syrop cukrowy 1:1.
Mieszam wyciśnięty sok cytrynowy z syropem cukrowym w jednakowych proporcjach. Z kilograma cytryn wychodzi około litra osłodzonego soku.
Mikstura musi być ciepła od 30 do 40 stopni.

Polewam w ilości 50 ml na rodzinę lejąc cieniutką strużką po dwa, trzy razy każdą uliczkę, więcej leję tam gdzie widzę dużo pszczół w uliczce. Przy tej ciepłej pogodzie leję o zmroku, jeżeli będzie chłodniej pora dnia będzie obojętna.

Jeżeli mikstury wyjdzie za dużo można spokojnie zużyć do herbaty
Nie mam zielonego pojęcia, czy można ją przechowywać i wykorzystać pózniej do zwalczania warrozy, przypuszczam że nie, lepiej wyliczyć sobie wstepnie potrzebną ilośc soku liczac 1 cytrynę na dwie rodziny.

Warroza sypie się przez kilka dni po aplikacji, najwięcej na drugi-czwarty dzień.
Na natłuszczonym papierze oglądanym codziennie rano, nie znajdowałem ruszającej się warrozy, za to masę śmieci i jakieś części skorupek warrozy.
Skuteczność zabiegu weryfikowana odymieniem 3 kroplami amitrazy po 7 dniach od aplikacji wyniosła około 90%, a próba była robiona 20.10, więc przypuszczalnie jeszcze w obecnosci niewielkiej ilości czerwiu.

Koszt zabiegu około 50gr/rodzinę.
Mikstura w/g moich obliczeń zawiera około 30% cukru i 1,5% kwasu cytrynowego oraz dodatkowo wszystkie inne dobroci zawarte w cytrynach głównie cytrynowy olejek eteryczny (limonen) o działaniu antyseptycznym oraz sporą dawkę witaminy C.


Ostatnio zmieniony przez birkut dnia Czw 0:35, 11 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
StanleyK
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)



Dołączył: 16 Sty 2010
Posty: 1272
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 50 razy
Skąd: Wielkopolska
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 10:58, 11 Lis 2010    Temat postu:

qtomek napisał:
Stanley

Ja z ojcem mam 200 rodzin i polewamy razem jeden uchyla beleczki a drugi leje ze strzykawki. warroza lecj od 10-60sztuk. Jest to skuteczny zabieg. Roboty w takiej pasiece jest co nie miara.






qtomek, no to współczuję i nie zazdroszczę pracy przy polewaniu tylu rodzin pszczelich. Najważniejsze jest w tym wszystkim to, że widać skuteczność tych zabiegów i to daje satysfakcję. Ja jednak na razie się na to nie skuszę, trzeba trochę odsapnąć dość się człowiek nauganiał przez cały sezon pszczelarski.

Pozdrawiam
Stanley


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
qtomek
MISTRZ PSZCZELARSKI
MISTRZ PSZCZELARSKI



Dołączył: 15 Sie 2010
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 17:51, 11 Lis 2010    Temat postu:

Malon dzięki ale mam zapas strzykawek i na razie mi to wystarczy.

StanleyK

zgadzam się w 100% należy się zasłużony odpoczynek ale walki z warrozą nigdy dość. Wolę trochę się teraz zmęczyć niż patrzeć na słabnące rodziny na jesień przez pasożyta. Teraz nie maj kontaktu z innymi pszczolami i nie przybedzie pasozyta w ulu a na wiosne tez nie zniosa bo te rodziny sasiadow co nie byly leczone to i tak padna zima.Leczylem po miodobraniu varidolem i apivarolem 3-4 razy co 4 dni.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum DYSKUSYJNE FORUM PSZCZELARSKIE POD PATRONATEM PASIEKI MICHAŁÓW Strona Główna -> ZDROWIE PSZCZÓŁ / PREPARATY NATURALNE, CHEMICZNE I FARMAKOLOGICZNE STOSOWANE W ZWALCZANIU CHORÓB ZAKAŹNYCH
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin