Forum DYSKUSYJNE FORUM PSZCZELARSKIE POD PATRONATEM PASIEKI MICHAŁÓW Strona Główna DYSKUSYJNE FORUM PSZCZELARSKIE POD PATRONATEM PASIEKI MICHAŁÓW
http://www.pasiekamichalow.com
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

AGRESYWNE PSZCZOŁY
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum DYSKUSYJNE FORUM PSZCZELARSKIE POD PATRONATEM PASIEKI MICHAŁÓW Strona Główna -> PASIEKA STACJONARNA I HODOWLA PSZCZÓŁ / ZWALCZANIE AGRESJI U PSZCZÓŁ
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Cezar,.
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)



Dołączył: 07 Mar 2012
Posty: 181
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Skąd: PŁN.Mazowsze

PostWysłany: Czw 21:57, 12 Lip 2012    Temat postu:

birkut napisał:
podajcie mi kraj i pszczelarzy którzy mają tak namieszane z pszczołami jak polacy, przysłowie to dobrze do polskich pszczelarzy się odnosi " cudze chwalicie swego nie znacie sami nie wiecie co posiadacie" jeszcze w ubiegłym roku rewelacją był Buckfast , potem minesoty cypryjki a teraz anatolica na jeden rok,? miałem niektóre z nich owszem w pierwszym roku rewelacja potem totalny szmelc,


Pisałem gdzieśna forum, że mam pszczoły od matek swojskich już 28 lat (to jest zapis ich pokoleniowy ) a są po matkach jeszcze na których bazował ojciec. W sumie Sięga to dużo dalej. Pisałem też w lutym że z ciastem to siadam przed kompem i z kawą i czytam jak pszczelarze biegają z ciastem po pasiece i dokarmiaja swoje super bee z poługnia i zachodu Europy ,które są chyba zagubione w naszej rzeczywistości zimowej i sieją jajami do puźna przyprawiając ich właścicieli o ból głowy. A moje, są to pszczoły tutejsze (jak mawiał Pawlak) i wiedzą jak zima to zima i nie ma co robić z tego jaj.

PS i może dodam coś śmiesznego dla niektórych. ale po swoich pszczołach wiem jaka będzie zima (zeszłorocznej jesieni nie kitowały gniazda do połowy listopada)

Trudno żeby tak zachowywały się pszczoły ,które wyprodukował człowiek (i do tego sam je zapyla) do zbierania miodu.I do tego wymieniane przez pszczelarzy matki co roku . Mają nosić miód i noszą ,a żeby mogły to robić to matka musi znosić jajeczka więc składa całym rokiem - bo jaka jej ojczyzna i w jakim klimacie żyje -ONA TEGO JUŻ NIE WIE!!! I brak jej czasu na poznanie miejsca bo na wiosnę idzie haniebnie pod buta .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Repetosiak
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)



Dołączył: 03 Paź 2011
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Mozwieckie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 11:25, 13 Lip 2012    Temat postu:

Witam Ponownie,

Wiem jedno postanowiłem pozostawić te cztery matki. Niesamowite idąc do swoich pszczół znam je, zachowania, spokojne usposobienie, wiem czego się spodziewam (przyjemna rutyna), matki znakowane. Idąć do tych dzikusów czuję sie jak totalny świerzak. Nie wiem czego się spodziwać. Pilnuje się wiedząc że każdy błąd w obsłudze zostanie zauważony (stuknięcie, zbyt szybki ruch). W dobie optymalizacji produkcji, zwiększania wydajności i komercjalizacji zostawiam je wiedząc że nie będę w stanie tych panienek okiełznać całkowicie. Ale wychodzę z założenia:
1. Jeżeli przetrwały tyle lat u pszczelarza bez zmiany poradziły sobie z warrozą przez 2 lata to są warte żeby dać im szansę
2. Całkowicie zgadzam się z Cezarym
3. pszczoły nie stanowią mojego żródła zarobku, wiem że jestem jedny w okolicy z pszczołami- może podchodziłbym inaczej gdybym z tego żył.
4. No i najważniejsze na końcu- nigdy przenigdy nie napaliło się namnie takie mrowie lasek w jednej chwili ...)))


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
daro
Gość






PostWysłany: Pią 17:26, 13 Lip 2012    Temat postu:

Cezar i przez 28 lat nie złapałeś żadnego roju a zapładniasz sztucznie lub w promieniu 10 km nie ma pszczół innych niż Twoje.Jak tak to zrób jak radzi birkut - SGGW.Jak nie to nie fanzol bo czy chcesz czy nie to nie te pszczoły co były 28 lat temu.Ja po swoich też się poznaję, przed tą zimą była dyskusja .Moje zostawiły wylotki na całą szerokość a w poprzednią ledwo ołówek by wszedł.
Very Happy
Powrót do góry
Cezar,.
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)



Dołączył: 07 Mar 2012
Posty: 181
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Skąd: PŁN.Mazowsze

PostWysłany: Pią 21:31, 13 Lip 2012    Temat postu:

daro napisał:
.Jak nie to nie fanzol bo czy chcesz czy nie to nie te pszczoły co były 28 lat temu..
Very Happy


Kurde, a ja myślałem, że jednak te same , no ale skoro piszesz, że nie to chyba jednak tak długo niezyją -szkoda. Embarassed

tak poważnie nie napisałem że zachowuję w czystości z przed 28 lat ,tylko mam matki w lini żeńskiej z tych samych co 28 lat temu.(nie kupywałem matek ) Mam świadomość że sprowadzają obcych facetów ,ale rodzina z każdą nową matką ,musi mieć to co je charakteryzuje - ja nazywam to kwadransem. (moja tajemica) . I z wychodowanych 20 matek otzrzymuje 2.3.a czasem 4 matki spełniające te kryteruim.Bywa ,że nie ma takich matek. (pierwsze testy mają w odkładach )
Moja 3 letnia matka zapłodniona naturalnie prezentuje sie jak nówka zakupiona od hodowcy(mam porównanie ). Cienka długa i ostatni rok czerwi dobrze. Jak to ujął Birkut -
miałem niektóre z nich owszem w pierwszym roku rewelacja potem totalny szmelc,
jest to moja ocena i nikt nie musi sie z nią zgadzać . Nie jest to reklama matek bo nie sprzedaje . Mam świadomość ,że znajdą się matki hodowlane wartościowsze od moich .
A ja swoje pszczoły kocham bo moje i dobre i ładnie sie odwdzięczają co roku.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Michał
Admin_Senior
Admin_Senior



Dołączył: 23 Wrz 2008
Posty: 851
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Skąd: Radom
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 21:33, 13 Lip 2012    Temat postu:

Repetosiak napisał:
Witam Ponownie,

Wiem jedno postanowiłem pozostawić te cztery matki. Niesamowite idąc do swoich pszczół znam je, zachowania, spokojne usposobienie, wiem czego się spodziewam (przyjemna rutyna), matki znakowane. Idąć do tych dzikusów czuję sie jak totalny świerzak. Nie wiem czego się spodziwać. Pilnuje się wiedząc że każdy błąd w obsłudze zostanie zauważony (stuknięcie, zbyt szybki ruch). W dobie optymalizacji produkcji, zwiększania wydajności i komercjalizacji zostawiam je wiedząc że nie będę w stanie tych panienek okiełznać całkowicie. Ale wychodzę z założenia:
1. Jeżeli przetrwały tyle lat u pszczelarza bez zmiany poradziły sobie z warrozą przez 2 lata to są warte żeby dać im szansę
2. Całkowicie zgadzam się z Cezarym
3. pszczoły nie stanowią mojego żródła zarobku, wiem że jestem jedny w okolicy z pszczołami- może podchodziłbym inaczej gdybym z tego żył.
4. No i najważniejsze na końcu- nigdy przenigdy nie napaliło się namnie takie mrowie lasek w jednej chwili ...)))


Założenia doskonałe. Informuj na forum, jak zrobisz coś większego przy tych pszczołach. Pamiętaj że spokój i opanowanie to podstawa przy pszczołach. Dobry dym się przyda i spryskiwacz z wodą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Repetosiak
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)



Dołączył: 03 Paź 2011
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Mozwieckie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 10:57, 16 Lip 2012    Temat postu:

Witojcie,

W życiu nie miałem takiej zabawy. Przyjechałem do pszczelarza. Pukam do drzwi i juz na wejściu widzę że mój rozmówca wygląda jakby widział mnie pierwszy raz. Więc tłumaczę że już u niego byłem. Mówię o co chodzi. Na szczęście po 15 minutach wchodzi jego brat i uświadamia mnie że rozmiawaim z osobą która ma demencję starczą. I tu się zaczeło. Ustaliłem z nim czynności dotyczące 4 uli. Postanowiłem zacząć od tego podwieszonego pod dachem. Ponieważ nie chciałem nikogo narażąć wieć zrobiłem sobie specjalny prosty stojak na którym pomgłem podepszeć podniesiony daszek (po uprzdnim odkręceniu zawiasów z ula). Nie stosowałem slaetry nie wiedziąc dokładnie ile dać (ale podkurzacza nigdy tak dokładnie nie rozpaliłem...)). Zacząłem przekałdać pszczoły. Finalnie skończyły po 2 godzinach na 12 ramkach dadanowskich. Wprawianie tego to była masakra i nie wiem czy podjąłbym się tego ponownie. Pszczoły pozostały na miejscu (za świeży ul żeby go przewozić). Zabieram się do przeglądu drugiego i nagle przez okno słyszę krzyk- co Pan robi przy moich pszczołach. Zdębiałem mówię jaja sobie robi koleś czy co. Jego brat wyszedł i mówi (Panie brat pana prośi) Wchodzę do pokoju i widzę żę znowu mój rozmówca o wszystkim zapomniał (83 lata mają swoje prawa). Więc wyjaśiłem żę przełożyłem pszczoły bo się ulokowały pod daszkiem. Coż po godzinie tłumaczenia tego samego co poprzednio brat stwierdził- niech Pan idzie już do pszczół bo za godzinę znowu nie będzie pamiętał i jak wyglądnie to będzie Pan musiał mu tumaczyć (ja się na pszczołach nie znam).
W sumie udało mi się przewieść do siebie dwa ule. Jedne przeglądniety drugi nie bo burza się zaczeła. W tym przeglądnietym ślady po wyryzionych matecznikach (7 sztuk). Jednakże sama rodzina bardzo silna (obsiadała 12 ramek dadana na full reszta pod daszkiem).
Po przewiezieniu w nocy dałem im spokój. Docelowo chcę z jednego wybrać miód i przeprowadzić zabieg na warrozę.
Moje pierwsze spostrzeżęnie (niedziela rano godzina 9 tem 18 stopni). Buckfast zaczyna się pojedyńczo ruszać z ula. Dziki pszczoły latają jakby tam od zawsze stały (część wraca już z pyłkiem, ruch na wylotku aż serce sciska że tak do pracy od razu się wzieły).
Nie wiem co z tego wyjdzie. Traktuje to jako eksperyment i postanowiłęm nie wymieniać matek. Przy najbliższym przeglądzie zrobie im małą sesję zdjeciową żeby mądre głowy na forum mogły powiedzieć do czego najbardziej są te matki podobne. Będę oczywiście dawał znać co do dalszych zachowań dziki (tak sobie roboczo nazwałem moje nowe matki)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cezar,.
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)



Dołączył: 07 Mar 2012
Posty: 181
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Skąd: PŁN.Mazowsze

PostWysłany: Wto 19:16, 17 Lip 2012    Temat postu:

napisz coś o zachowaniu pszczół podczas przeglądu itd itp

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Repetosiak
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)



Dołączył: 03 Paź 2011
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Mozwieckie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 9:51, 18 Lip 2012    Temat postu:

W czasie przeglądu nie udało mi się znaleść matki. Pszczoły nie trzymały się plastra tylko tworzyły brody na dolnej częsci ramki co powodwało iż nie widziałem co jest w środku brody. Sam przegląd wymagał ciągłego użycia dymu. Jakiekolwiek stuknięcie skutkowało atakiem pszczół. Poza tym nie zauważyłem niczego nadzwyczajnego.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pawro5




Dołączył: 22 Lip 2012
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: wrocław
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 12:42, 22 Lip 2012    Temat postu:

Witam serdecznie.jestem początkującym pszczelarzem.mam 4 ule i kilka tygodni temu od starego pszczelarze kupiłem 5.Mówił,że rój jest młody.pszczoły siedziały na 10 ramkach.Kiedy je przewiozłem do siebie i chciałem po kilku dniach zrobic przegląd skończyła się moja sielanka i sen o spokojnych pszczołach.Po wyciągnięciu 1 ramki wszystkie pszczoły rzuciły się na mnie.Nie pomogło odymianie i inne zaklęcia.Nie sposób było zrobic przegląd ula bo atakowały dziesiątkami,a za siatki kapelusza ledwo co widziałem.Kiedy wyciągnąłem środkową ramkę z gniazda zauważyłem,że prawie wcale nie ma czerwiu.Na przegląd innych nie miałem już szans.Na innych ulach pszczoły latały po pożytek,a młode robiły pierwszy oblot,a na tym nowym cisza.Pusto przed wylotkiem i prawie wszystkie pszczoły w ulu.Nie wiem co się dzieje i dlaczego są teraz takie agresywne.czy panowie pszczelarze moga pomóc w tej kwestii.Z góry dziękuję.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cezar,.
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)



Dołączył: 07 Mar 2012
Posty: 181
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Skąd: PŁN.Mazowsze

PostWysłany: Nie 13:53, 22 Lip 2012    Temat postu:

Z reguły pszczoły im bliżej jesieni robia sie bardziej agresywne . W twoim przypadku jak podajesz jest brak czerwiu czyli i brak matki ,co za tym idzie agresywność wzrasta takiego bezmatka ,zanika praca i siedzą w ulu lub na wylotku bez lotów po pożytek (może kilka pszczół leci )
]Wrzuć im ramkę z jajeczkami z innego ula żeby odciągnęły mateczniki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
birkut
Gość






PostWysłany: Nie 14:41, 22 Lip 2012    Temat postu:

cezarze, to raczej nie bezmatek bo rójka bez matki by zwiała , to ten pszczelarz pewnie chciał sie konkurenta pozbyc i sprzedał mu wscieklizne
Powrót do góry
pawro5




Dołączył: 22 Lip 2012
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: wrocław
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 23:27, 22 Lip 2012    Temat postu:

dziękuję za szybką odpowiedź.Myślę,że o pozbyciu się konkurencji nie ma mowy bo mieszkamy od siebie o 200 km i pszczoły nie wchodzą sobie w paradę ale gdy kupowałem te pszczoły to razem z tym pszczelarzem robiłem przegląd tego ula i widziałem ,że prawie każda ramka pokryta była czerwiem,a i pszczoły przy przeglądzie nie były agresywne...może kilka próbowało bronic gniazda ale teraz agresja mnie zaskoczyła i przede wszystkim brak czerwiu.Moja żona,która pomagała mi przy przeglądzie dostała pierwszy raz "prezent" w postaci 5 żądeł pomimo kombinezonu...tracę pomału wszystkich pomocników,a poważnie to muszę coś z tym zrobic bo 100 metrów od siebie mam stadninę i dużo dzieci pobiera nauki jazdy konnej,a nie chciałbym żeby te wredoty pożądliły dzieci. Dziękuję cezar za cenną radę chociaż byłem przekonany,że jak matka z takich czy innych powodów zginie to na czerwiu,który jest w ulu pszczoły zrobią mateczniki ratunkowe?.Cezar mam jeszcze pytanie...czy ramka z czerwiem,którą bym poddał do tego ula to musi byc czewr zasklepiony czy otwarty?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cezar,.
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)



Dołączył: 07 Mar 2012
Posty: 181
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Skąd: PŁN.Mazowsze

PostWysłany: Pon 0:05, 23 Lip 2012    Temat postu:

Chodzi o podanie larw jednodniowych ,żeby pszczoły pociągnęły mateczniki .Skoro obawiasz się o dzieci , jak pszczoły pociągną mateczniki to zakup matkę jakoś łagodna i poddaj ,usuwając mateczniki . Jeżeli kupisz matke i poddasz do rodziny to musisz dodać ramkę z czerwiem na wygryzieniu ,żeby była młoda pszczoła i opiekowała sie złożonymi jajeczkami. Jeżeli zostawisz mateczniki to musisz po wygryzieniu sie matki pookoło 7-8 dni ponownie dodac ramkę z czerwiem na wygryzieniu ,żeby wygryzajace się pszczoły zaopiekowały się potomstwem.
Wszelkie działania podejmij szybko ,piszesz że przewiozłeś rodzinę 4 tygodnir temu. Matka mogła uszkodzić sie w czasie transporutu ,ale nie zginąć i dlatego nie pociągneły mateczników.(lub podczas przeglądu ukrzywdziłeś matkę) . Co do pośpiechu to wskazany ,bo już bliżej jesieni i pszczoły prędzej niż w wiosną i wczesnym latrem mogą sobie zrobic trutówke i wtedy gorzej. Informuj co sie dzieję będziemy kombinować ,żeby rodzina przetrwała. Czy jest czerw trutowy ,czy ciągną mateczniki?? itd.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
birkut
Gość






PostWysłany: Pon 7:54, 23 Lip 2012    Temat postu:

a ja ci ci jeszcze napisz ecos takiego co mnie sie przytrafiło , to z matka to oczywiscie musisz ją wymienic jak pisze cezar, opiekowałem się drugą pasieką po zmarłym pszczelarzu , była jedna taka rodzina wsciekłe to mało powiedziane , wszelkiego rodzaju krzewy znałem na ogrodzie gdy tam nurkowałem aby zwiac , nic nie pomagało, wymiana matki tylko do czasu złozenia przez nią jajeczek aby mogły swoją pociągnąc znowu wscieklicew, ktos mi poradził ze mogą stać na zyle wodnej i dlatego takie sa , odsunołem ul o pół matra w bok i wszysko się skonczył łagodne jak baranki ale skonczyło sie tez rekordowe odbieranie miod od nich, to tak na marginesie , wpierw matkę odszukac , mozesz tam jak piszesz wytrzepac wszystko na ziemie i ramki puste do ula z nowa matką w klateczce oczywiscie , mozesz tez odstawic ul na bok a w jego miejsce dac nowy i przeniesc puste ramki pszczoły przelecą matka powinna zostać a na wylotek dla pewnosci mozna załozyc krate , wylotek odstawionego oczywiscie
Powrót do góry
pawro5




Dołączył: 22 Lip 2012
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: wrocław
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 11:04, 23 Lip 2012    Temat postu:

Dziękuję Wam za tak szybką pomoc.Z tą żyłą wodną to powiem Ci szczerze,zaskoczyłeś mnie.Nigdy o czymś takim nie słyszałem.Ale sprawdzic trzeba wszystko..Zakupię matkę i poddam ją do gniazda ale najpierw sprawdzę jak radził cezar czy w ulu są mateczniki i czerw trutowy,a potem przesunę ul może to rzeczywiście pomoże.Jeszcze raz dziękuję i pozostanę w kontakcie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum DYSKUSYJNE FORUM PSZCZELARSKIE POD PATRONATEM PASIEKI MICHAŁÓW Strona Główna -> PASIEKA STACJONARNA I HODOWLA PSZCZÓŁ / ZWALCZANIE AGRESJI U PSZCZÓŁ
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin