DYSKUSYJNE FORUM PSZCZELARSKIE POD PATRONATEM PASIEKI MICHAŁÓW

grzegorz85

Szanowni Przyjaciele bardzo proszę o radę w zaistniałej sytuacji. Mianowicie wczoraj kończąc pracę szybciej niż zazwyczaj postanowiłem że kupię sobie dwa piwa i odwiedzę pień który stoi ukryty niedaleko mojego mieszkania. Jestem na miejscu i widzę ul leżący na ziemi, ręce mi opadły i pierwsza myśl kiedy następnie jak a gdy już się opanowałem po co ? Ostatnim razem byłem tam niecały tydzień temu ale i tak nie liczyłem na nic dobrego a jednak pierwsze żądło i wiem że jest cień nadziei. Reasumując podejrzewam że jakiś s...n j..y bądź cała gromada chciała sprawdzić co tam jest i przy użyciu badyla przewróciła ul. Wczoraj udało mi się postawić go do pionu i dać dziewczyną spokój. Dzisiaj doprowadziłem ramki do pierwotnego porządku co nie było łatwe, gdy odchodziłem w rodzinie panowała cisza. Teraz pytanie jak jeszcze mogę pomóc rodzinie? Jeśli w sobotę bądź niedzielę będzie tak jak dziś 15C+ to sprawdzę zachowanie czy mają matkę jeszcze pytanie jak z pokarmem? Zapewne sporo go poszło a podkarmiać teraz to raczej nie wskazane. Dajcie znać co robić

tomass1

Pewnie na piwo tam chadza więcej osób.
Podstawa to odpowiednie miejsce na pasiekę, "ukryty obok mieszkania" jakieś to słabe.
Dla mnie to jak złota rybka w szklanej kuli, aj po co ja to czytałem

grzegorz85

Śpieszę z wytłumaczeniem jakieś 100 metrów od bloku w którym mieszkam mam około 10 Ha strefy przemysłowej która przemysłowa jest tylko z nazwy. Oprócz tego że opasają ją łąki jest kilka skupisk krzaków mniej lub bardzie trudno dostępnych, mój ul stoi w tym naprawdę trudno dostępnym Wink

dodatkowo postawiłem go tam ze względu na sporą ilość wierzb, akacji, lipy oraz ogrodów działkowych znajdujących się w promieniu 1 Km. Ps Pasieka docelowa ( 5 pni bo to dopiero mój pierwszy sezon) stoi na terenie ogrodzonym ta rodzina to rójka pozyskana ogromnym przypadkiem ale nie mniej cenna niż pozostałe.

Pieczar

Sprawdź, sprawdź. Podejrzewam, że skoro ul przewrócony na bok, to beleczki mogły wylecieć i przy tym pozgniatać sporo pszczół. Oceń jak wygląda rodzina i czy w ogóle jest matka. Przy braku matki a dodatkowo przy sprzyjającej pogodzie, mimo wszystko pokusił bym się o łączenie rodzin 'na gazetę'- zawsze chociaż wzmocnisz jakąś inną rodzinę a pszczoły pozostałe przeżyją. Najlepiej jak zrobisz ten przegląd, to przewieź ul do reszty, żeby czasem sytuacja się nie powtórzyła.