DYSKUSYJNE FORUM PSZCZELARSKIE POD PATRONATEM PASIEKI MICHAŁÓW

tomass1

Proszę bardziej doświadczonych kolegów, aby napisali czego można spodziewać się w ulu po takim zimnym i mokrym tygodniu?
pzdr.

Jakob

Stać się może wiele z kiślicą włącznie.
W rodzinach jest przewaga czerwiu otwartego do karmicielek przez co te ostatnie zjadają dużo pierzgi by wyprodukować odpowiednią ilość mleczka, jednocześnie chłód uniemożliwia dostarczenia wody i lotów oczyszczających, a to już krótka droga do zatorów jelit najcenniejszych pszczół (choroba majowa). W końcowym stadium tej choroby może dojść do padania młodej muchy no i zaziębienia czerwiu bo nie będzie miał kto go grzać.
Wczoraj podałem wodę bezpośrednio do uli.

tomass1

Dzięki za odp.
Ja od pierwszego oblotu mam poidełka na wylotkach, woda jest.
Na szczęście w ciągu dnia u mnie temperatura pozwala pszczołom na wylot, co niektóre nawet siedzą na kwiatach, także może to jakoś przetrzymamy Smile

pzdr.

greek

Pogoda fatalna w nocy -2stC, w dzień wieje +4stC

Jak rodziny są ściśnięte (mocno obsiadają ramki), to dadzą radę a jak ktoś się pośpieszył i dostawił ramek na zaś... To może być kłopot.

Polecam na wiosnę, dać pod powałkę folię (gruba ogrodowa).
Na folii od środka zbiera się para wodna i pszczoły ją pobierają.
W folii wycinam otwór, tam gdzie jest pajączek (bo podaje ciasto). Jak pszczoły obsiadają 6ramek, to, tylko tu przykrywam. Na części za zatworem folie zaginam, tak aby jej tam nie było.
Rodziny zajmujące cały korpus, maja folię na całym korpusie.

Very Happy

tomass1

Nie straszcie.
Węza była dodawana, co niektórzy dostawili już miodnie.
U nas w nocy mrozu jeszcze nie było, ale temperatura słabo.
pzdr.