Forum DYSKUSYJNE FORUM PSZCZELARSKIE POD PATRONATEM PASIEKI MICHAŁÓW Strona Główna DYSKUSYJNE FORUM PSZCZELARSKIE POD PATRONATEM PASIEKI MICHAŁÓW
http://www.pasiekamichalow.com
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Sztuczne mateczniki i przekładanie jajeczek
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum DYSKUSYJNE FORUM PSZCZELARSKIE POD PATRONATEM PASIEKI MICHAŁÓW Strona Główna -> MATKI PSZCZELE
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
jestemradek
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)



Dołączył: 08 Cze 2012
Posty: 309
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Skąd: Kotlina Kłodzka
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 21:22, 10 Lip 2013    Temat postu: Sztuczne mateczniki i przekładanie jajeczek

Witajcie,

jako że przyszło mi hodować samemu matki (bo autentycznie wszystko wydałem na ule i nowe roje i nie starczy mi, żeby pokupować 5-6 matek) chciałbym uzyskać poradę doświadczonych pszczelarzy. Wiem, że najłatwiej jest wyhodować na ramce z czerwiem, jednak logistycznie łatwiej byłoby mi wyhodować na jednej ramce 5-6 matek.

Mam taką ramkę ze sztucznymi miseczkami matecznikowymi (jest 8 szt.), na które przed samym wygryzieniem nakłada się izolatory.

Przekładałem jajeczka specjalnym piórkiem (chyba z łuski jakiejś ryby), do każdej komórki dałem troszkę świeżego miodu oraz jedno jajeczko.

Dzisiaj zaglądam, a wszystkie mateczniki puste i suche.
Wiem, że tak młode larwy są super delikatne, ale wydaje mi się, że raczej udało mi się je przełożyć całe, bez uszkodzenia.

Co poradzicie, w jaki sposób to należy robić, aby mateczniki zostały przyjęte. Bardzo proszę o poradę.

Radek


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
netto
Gość






PostWysłany: Śro 23:52, 10 Lip 2013    Temat postu:

Najpierw włóż taką listwę do ula na sucho .. niech się przyzwyczają . Fajnie by bylo jakbys zdołał pozyskać troszkę mleczka pszczelego ..na twoje potrzeby z 1 matecznika 2-3 dniowego i rozcienczyc 1:1 z wodą . Takie coś dajesz na dno miseczki (ciupeńkę) i potem larwę. Rodzina jak nie będzie silna i nie będzie dopływu pokarmu nie wychowie nic ..
Dodatkowo listwę okryj czerwiem w różnym wieku oraz na bok w korpusie daj ramkę pierzgi .
Powrót do góry
netto
Gość






PostWysłany: Śro 23:53, 10 Lip 2013    Temat postu:

i oczywście listwa nad kratą żeby matka nie miałą dostępu.
Powrót do góry
wrzosowy
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)



Dołączył: 31 Maj 2012
Posty: 1400
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 37 razy

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 8:57, 11 Lip 2013    Temat postu:

Aby odciagały mateczniki trzeba osierocić rodzinę to po pierwsze. Po drugie sciąć mateczniki ratunkowe. Po trzecie Jak już nie mają odkrytego czerwiu. Włożyć własny materiał jajeczka albo larwy jednodniowe. Aby ul dobrze przyjmował musi być pełny pszczół i mieć pod dostatkiem pokarmu. Sama listwa musi być czysta i nie przenosić zapachów spoza ula. Aby tak było na kilka godzin przed przełożeniem dobrze jest upaprać ją w miodzie i dac pszczołom do wyczyszczenia. Jak wyczyszcza wyjąć przełożyć larwy i niezwłocznie wrzucić. Jako że osierocenie może wydawac się o tej porze roku mało sensowne popatrz na to tak. Zabierasz satrą matkę z ula z otkrytym czerwiem powiedzmy na 3-4 ramkach i podkarmiasz a więc mają szansę wyjść na swoje. To co pozostaje ma pozostać w miejscu starego ula aby pszczół do wychowu było jak najwięcej. Mateczniki rzeczywiście najchętniej odciągane są w okolicy czerwiu a więc aby włożyć jedną ramkę dobrze jest pozostawić w ulu wychowującym przynajmniej 2 ramki czerwiu zasklepionego i możliwie jak najwięcej pszczół. Ja przekładam larwy bo prościej je chwycić. Tu jednak czesto popełnia sie błędy biorąc larwy za duże. Larwa kilkugodzinna jest mało widoczna ale 8 znajdziesz. To taka długa na centymetr nie wiecej i przezroczysta jeszcze. Zauważalna raczej jako załamanie swiatła na cukrze niż rzeczywista larwa. Samo osierocenie rodziny nie musi byc stratą bo przecież stara matka dalej pozostaje rodziną w nowym ulu. jeden z mateczników na koniec zostawiasz w wychowującym i tak masz 2 rodzinę poza wychowanymi matkami. 8 matek to nie dużo Jak wychowujesz wychowuj zawsze więcej bo i larwa przy przekładaniu moze się uszkodzić i potem nie każda matka jest zdrowa. Pytaj to dopiszę resztę bo żona mnie pogania

Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
netto
Gość






PostWysłany: Czw 9:53, 11 Lip 2013    Temat postu:

Ja bym nie robił tego na osieroconej rodzinie a nad kratą wraz czerwiącą matką, ale szkoły są różne Smile

Pisałem o listwie którą włożyć wcześniej do ula ( czyszczenie i aklceptacja (zapach))

Rodzina musi być silna i mieć dużo młodej pszczoły. I co ważne w przypadku braku pożytku rodzina musi być systematycznie podkarmiana .

Do nauki NIE polecam książki S. Trzybińskiego
Powrót do góry
jestemradek
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)



Dołączył: 08 Cze 2012
Posty: 309
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Skąd: Kotlina Kłodzka
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 9:59, 11 Lip 2013    Temat postu:

Dzięki za odpowiedzi.
Akurat mam wielką rodzinę ze ściany, która zajmowała dwie pełne rojnice i w sumie to już dwie rodziny, bo dałem je do dwóch uli i poratowałem ramkami z innych rodzin. Matki nie udało mi się złapać dlatego obydwie są bez matki, w trzeciej rodzinie ta młoda matka co składała po kilka jajek w końcu prawie dobrze zaczęła czerwić, ale padła albo ją ścięły, chyba ta rodzina jest najsilniejsza i tam podam tę ramkę z matecznikami. Tam już pozrywałem wszystkie mateczniki. Zajmują około 10 ramek więc nie będzie problemu z dogrzaniem.
Mam jeszcze czwartą rodzinę bez matki, odkład.
Nie muszę żadnej osieracać, po prostu poprzez dynamiczny rozwój pasieki wyszło jak wyszło i pojawił się deficyt matek.

Spróbuję to mleczko rozcieńczyć i nałożyć do miseczek. Powinienem mieć jakieś mateczniki w odkładzie to jeden zerwę. Ramka była w ulu przez dłuższy czas więc zapach na pewno dostała dobry.

Dam znać czy się udało.

edit. netto
akurat mam same rodziny jednokorpusowe i nie mam gdzie dać tej ramki z matecznikami, żeby była w nadstawce. Poza tym to grozi rójką


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez jestemradek dnia Czw 10:01, 11 Lip 2013, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wrzosowy
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)



Dołączył: 31 Maj 2012
Posty: 1400
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 37 razy

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 10:18, 11 Lip 2013    Temat postu:

Co do tego osierocenia przyjmowalność pewniejsza. Jak już pisałem nie ma w tym straty bo na starcie tworzy się odkład i na koniec pozostaje rodzina z matecznikiem. Mateczniki nad kratą też odciągną ale mniej. Oczywiście zależy też ile tych pszczół jest. Skoro jednak jest wystarczająca ilość aby je kratą przedzielić wystarczy ich tez na odkład. Ważne aby ul wychowujący pozostał na starym miejscu bo wtedy pszczoła lotna zapełnia ul. Ze stara matką zabrałbym cały odkryty czerw bo do wychowu wystarczy ramka czy dwie zasklepionego w 100 % aby nie odciągały ratunkowych na własnym czerwiu. Przekładanie larw robi sie specjalna łyżeczką chwytając larwę od strony grzbietu ale to trudno opisać. Najlepiej poćwiczyć najpierw na komórkach trutowych. Larwa ma być nieuszkodzona a więc bierze się ją tak aby nie przygniatać jej do ścianek komórki. Podkładając łyżeczkę pod larwę podnosi się ją w górę nie dotykając ścianek. Larwy wybiera się najmniejsze i nie da się tego oszukać. Najłatwiej zauważalne są takie larwy na raz zaczerwionych wcześniej plastrach. Na węzie zlewają sie z jasnym kolorem wosku. Wiek larw wychodzi już przy wylęgu. Im starsze weźmiemy tym będą gorsze. Matka wylęga się po 16 dniach od złożenia jajeczka czyli 12 od przełożenia larw. Oczywiście jeżeli larwa jest kilkugodzinna bo jak weżmiemy 2 dniową wylęgnie się wcześniej ale będzie jak ratunkowa a nie hodowlana. Co do wychowu na jajeczkach. Przekładanie jajeczek jest trudniejsze i mała jest szansa że się ich nie uszkodzi. Można wtedy korzystać ze specjalnego izolatora dla matki żeby złożyła jajeczka wprost do miseczek matecznikowych. To jednak zabawa za którą nikt nie zapłaci a więc hodowcy w zdecydowanej większości przekładaja larwy.

Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jestemradek
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)



Dołączył: 08 Cze 2012
Posty: 309
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Skąd: Kotlina Kłodzka
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 22:06, 11 Lip 2013    Temat postu:

Dzięki za informacje, są dla mnie na wagę złota.
Dzisiaj zabrałem na szybko ramkę ze świeżym 'rasowym' czerwiem do domu i 100 razy lepiej się przekłada w domu przy lampce niż w pasiece.
Niestety nie znalazłem żadnego matecznika, a więc mleczka nie pozyskałem i jajeczka przełożyłem do suchych miseczek.
Zobaczymy czy się przyjmą, zastanawiam się czy jutro na szybko zaglądnąć czy jednak poczekać dodatkowy dzień.

A mam jeszcze takie pytanko, czy matkę można znakować przed unasiennieniem opalitką i klejem szybkoschnącym czy jednak lepiej to zrobić jak już zacznie czerwić?
Czeka mnie sporo nauki, mówią, że najlepiej poćwiczyć na trutniach Smile
Planuję znakować trzymając matkę w palcach, tak jak pokazał mi lokalny mistrz pszczelarski.

Jeszcze raz wielkie dzięki.

AHA dzisiaj dowiedziałem się, że oprócz dziadka i pradziadka mój prapradziadek też był pszczelarzem i miał 100 pni! Podczas rzezi wołyńskiej powywracano i zniszczono mu ule, które miał ustawione w lesie, sam gdzieś się schował i uszedł z życiem. Potem pobiegł do pszczół na boso mimo zimna, niestety było już po pasiece. Pszczoły wymarzły. Prapradziadek wtedy zwariował.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
netto
Gość






PostWysłany: Czw 23:06, 11 Lip 2013    Temat postu:

Daj im kilka dni i potem sprawdź 2-3 dni wszystko będzie jasne ..

Co do znakowania ... ja znakuje matki dopiero po unasienieniu z dwóch prostych powodów.

Matka z opalitką jest bardziej widoczna dla ptaków ( nie udokumentowane ale prawdopodobne).
a druga sprawa to nie każda matka wraca .. więc tracisz matkę i oplitkę i czas który poświęciłeś na znakowanie.

Opalitka to "korona" dla mojej matki jak już czerwi Wink

Klej do opalitek "szelak" dostępny w każdym sklepie z sprzętem.


Co do łapania w palce .. niepotrzebny stres dla Ciebie i matki a z drugiej strony ja tam wolę ich nie dotykać .. Kup sobie tłoczek do znakowania ( ale porządny nie tandete z popularnych tanich sklepów) oraz fajkę szklaną ( plastik to tandeta ) i znakuj Smile Do znakowania fajny jest cieńka pałeczka plastikowa ... ja używam złamanego pędzelka za złotówkę. Jedą koncówką nakładam klej drugą opalitkę .. można uzyć zapałek czy czego tam chcesz...


Ostatnio zmieniony przez netto dnia Czw 23:07, 11 Lip 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
wrzosowy
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)



Dołączył: 31 Maj 2012
Posty: 1400
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 37 razy

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 7:10, 12 Lip 2013    Temat postu:

Przy larwach już po 1 dniu widzisz które są przyjete. Przy jajeczkach nie wiem ale teoretycznie też uszkodzone usuną jeszcze w nocy po przełożeniu a więc juz na drugi dzień widać gdzie jest jajeczko a gdzie już nie ma. Co do znakowania różne sa szkoły. Argument z ptakami jest nie do sprawdzenia ale coś w tym jest. Inna sprawa ze sprzedając albo dając komuś matkę wypada z przyzwoitości żeby była z opalitką. Co do klejenia ten szelak jest zawodny. Kleję nim bo nie ma specjalnie wyboru ale opalitki odpadają jak nie od razu to nawet po jakimś czasie. Jeden znajomy klei na farbę nitro w kolorze opalitki. Ważne żeby była szybkoschnąca. Nawet szybkoschnący lakier w sprayu. Bierze się kapsel z piwa i wyciska kilka kropli. Nawet jak odpadnie opalitka kolor pozostaje. Na własne potrzeby można też mazakiem znakować tyle że mazak sciera się z czasem.
Co do tłoczka do znakowania... Te dostępne w naszych sklepach są gorsze niż palce. Plastik może uszkodzić matke bardziej niż palce. Są oczywiście tłoczki osiatkowane nitką, wtedy takie znakowanie może mieć sens. Co do znakowania w palcach... Ja biorę ręcznik i składam kilka razy aby stworzyć miękkie podłoże i dopiero wtedy delikatnie łapię matkę na ręczniku.
http://youtu.be/igg_3W_6zLA
Oczywiście wszystko trzeba sobie wcześniej przygotować aby znakowanie nie trwało godzinę i nie wymagało poprawek.


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jestemradek
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)



Dołączył: 08 Cze 2012
Posty: 309
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Skąd: Kotlina Kłodzka
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 11:09, 12 Lip 2013    Temat postu:

Matka na filmiku akurat jakaś taka osłabiona, normalnie to żywsze są i bardziej się wyrywają. Jeśli chodzi o klej to mam szelak.

Postanowiłem jednak dzisiaj sprawdzić mateczniki, żeby nie marnować czasu i niestety wszystkie 8 PUSTE.

Jedyne co mi przychodzi do głowy to spróbować z rozcieńczonym mleczkiem.
Druga sprawa - zastanawiam się czy skoro jak mateczniki są do góry nogami to czy jajeczka nie wypadają jak pszczoły zaczynają coś tam robić?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wrzosowy
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)



Dołączył: 31 Maj 2012
Posty: 1400
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 37 razy

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 12:42, 12 Lip 2013    Temat postu:

Matka jak się wygryza jest powolna dlatego albo znakuje się od razu po wyjściu z matecznika... albo już po zapłodnieniu. Zresztą na filmiku widać dekiel matecznika po wygryzieniu. Ja mateczniki sprawdzam co kilka godzin po wygryzieniu znakuje a dopiero potem dodaje pszczoły towarzyszące. Ważne aby matka po wygryzieniu miała dostep do kropli miodu. Bywa że po wygryzieniu ginie w izolatorze z głodu. Nie przekładam jajeczek a więc nie doradze co jest nie tak. Polecam jednodniowe larwy. Przekładanie jest skuteczniejsze. Larwa sie przykleja na mleczku w którym jest zatopiona w komórce. Wbrew pozorom możliwość uszkodzenia też jest mniejsza. Jedynie ocena wieku jest problemem ale... Kiedy masz ramke z jajeczkami i młodymi larwami kolejność składania jest zauważalna. Wygląda to tak że matka składa jakby spiralnie od środka. Jeżeli na zewnątrz są jajeczka to idąc w kierunku środka plastra do przekładania jest to co już jajeczkiem nie jest a jeszcze nie wygląda wyrażnie jak larwa. Takie jakby załamanie światła w kształcie larwy. Jak już znajdziesz wyostrzysz wzrok na takie właśnie larwy i po problemie.
Co do jajeczek robi się to raczej z wykorzystaniem ramki Jentera
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Robi_Robson
Gość






PostWysłany: Pią 17:07, 12 Lip 2013    Temat postu:

jestemradek napisał:
Matka na filmiku akurat jakaś taka osłabiona, normalnie to żywsze są i bardziej się wyrywają. Jeśli chodzi o klej to mam szelak.

Postanowiłem jednak dzisiaj sprawdzić mateczniki, żeby nie marnować czasu i niestety wszystkie 8 PUSTE.

Jedyne co mi przychodzi do głowy to spróbować z rozcieńczonym mleczkiem.
Druga sprawa - zastanawiam się czy skoro jak mateczniki są do góry nogami to czy jajeczka nie wypadają jak pszczoły zaczynają coś tam robić?

Jaki problem z mleczkiem !?
Jak nie masz mateczników zabierz ramkę z najmłodszym czerwiem otwartym i obsiadającymi pszczołami do transportówki , lub ulika odkładowego . Oczywiście bez matki .
Szybko zrobią mateczniki i będziesz miał mleczko
Kto przekłada larwy do miseczek na sucho ? Shocked
Powrót do góry
6Cichy
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)



Dołączył: 14 Wrz 2011
Posty: 163
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: olsztyn
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 22:41, 13 Lip 2013    Temat postu:

wrzosowy ilukrotnie urzywasz startera ile serii cz jaki okres?
larwy przekładasz na mleczko czy nia?
w jakim okresie wychowują roku najładniejsze mateczniki?
jestemradek myśle że niepowodzenia w chodowli matek tkwią w rodzinie wychowującej czy starterze poz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wrzosowy
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)



Dołączył: 31 Maj 2012
Posty: 1400
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 37 razy

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 23:06, 13 Lip 2013    Temat postu:

Starter z czasem się wyeksploatowuje ale można go przetrzymać dodając zasklepiony czerw co jakiś czas. W tym roku przetrzymałem je w jednym ulu 3 dni bez mateczników i trutówkę mi zrobiły. Smile Najczęściej ile zależy od tego jak odciągają. Jak widzę że mają dość biorę inny ul. Larwy przekładam najczęściej na 4 listwach nawet nie wiem ile to korków. Jeden ul odciąga od 20 do 40 mateczników. Nie zawsze zależy to od samego startera. Dobrze przygotowany ul dobrze przełożone larwy odciąga w 90%. Larwy przekładam od 8 maja około. Co do okazałości matek myślę że zależy to bardziej od ula karmiącego i jego stanu niż od pory roku. Larwy przekładam bez mleczka chociaż sama łyżeczka którą larwę pobieram upaprana jest w mleczku w trakcie przekładania. Nie sądzę aby to miało większe znaczenie z czy bez. Jak larwa nie uszkodzona przyjmują. W końcu zapłodnione jajeczko po wylęgu dostaje najpierw porcję mleczka a dopiero przy następnych karmieniach jest to regulowane. Ja nie lubię się bawić w coś co tylko być może jest lepsze a na pewno dwa razy bardziej pracochlonne.

Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum DYSKUSYJNE FORUM PSZCZELARSKIE POD PATRONATEM PASIEKI MICHAŁÓW Strona Główna -> MATKI PSZCZELE
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin