DYSKUSYJNE FORUM PSZCZELARSKIE POD PATRONATEM PASIEKI MICHAŁÓW

krzych4

Witam wszystkich. W ubiegłym roku kupiłem 2 odkłady pszczół, które osadziłem we własnoręcznie zrobionych ulach WP. To moja pierwsza w życiu przygoda z pszczołami. W tym roku w jednym z nich zginęła ma matka. Zauważyłem to w marcu. Ponieważ nie pozostało nic innego jak tylko połączenie, tak też zrobiłem. Rodzina pienie się rozwinęła. Obsiadała 8 ramek. Tydzień temu zauważyłem, że w ulu robi się ciasno. Włożyłem kratę pionową i dołożyłem 4 ramki. Jednocześnie wstawiłem półnadstawkę z 12 ramkami. Dzisiaj poszedłem sprawdzić co się dzieje? Za kratą jedna ramka nawet nie odbudowana. Pozostałe po połowie nakropu. Nadstawka natomiast ku mojemu zdziwieniu tak ciężka, że trudno wyjąć z ula. Sprawdziłem 2 ramki, zalane na ful, ale jeszcze nie zasklepione, pozostawiłem niech kończą pracę. Do gniazda wstawiłem dwie ramki nieodbudowane a zabrałem za kratę dwie z czerwiem i częściowo z miodem. Bardzo proszę o komentarze czy dobrze zrobiłem? Ile jeszcze muszę czekać aby odwirować miód?
Kolejna sprawa dotyczy agresji moich podopiecznych. Ule stoją około 10 m od domu. Codziennie zerkam co się dzieje? Podchodzę bardzo blisko. Czasami siadam sobie na przeciw wylotka i patrzę jak pracują. Bardzo to lubię. Dzisiaj po przeglądzie gniazda jedna pszczółka użądliła mnie w potylicę. Po powrocie do domu rozebrałem się z ubrania ochronnego i wychodzę przed dom, a tam czeka na mnie pszczółka i przypuszcza atak. Wróciłem do domu. Po kilkunastu minutach powtarzam czynność, ponownie atak. I tak kilkakrotnie. Dlaczego taka agresja, co ją wywołało? Bardzo proszę o odpowiedzi. Pozdrawiam.

nefar

Witam,

najwidoczniej podczas przeglądu pszczoły zostały zdenerwowane. Może przez nieuwagę zgniotłeś kilka pszczół. Niestety nie jest o to trudno podczas przeglądu. Po midobraniu agresywność pszczół jest normą. Czasem jeszcze na drugi dzień tak się dzieje.

Należy pamiętać, że skoro raz zostałeś użądlony, to zachęciło to do dalszego żądlenia.

Kolejnym aspektem jest fakt, że matka jeśli była unasieniona naturalnie, to miała stosunek z kilkoma trutniami. Być może jeden z nich miał kiepskie geny i właśnie teraz matka unasienia jego plemnikami.