DYSKUSYJNE FORUM PSZCZELARSKIE POD PATRONATEM PASIEKI MICHAŁÓW

iwan_fiodorow

Witam wszystkich w nowym roku (mój pierwszy wpis w 2015 r.). Moje pszczoły mają za sobą pierwszy oblot, ale sytuacja nie wygląda dobrze. Z silnej rodziny jesienią została mała rodzinka na 3-4 ramkach (wlkp. poszerzane). W związku z tym, że to mój pierwszy ul, który dostałem, nie wiedziałem jak przetrwa zimę. Niestety wilgoć i pleśń zrobiły swoje.
W czasie ciepłych dni, kiedy było ponad 15 st. C przeniosłem to co zostało do nowego ula, zakarmiłem ciastem i czekam co się wydarzy. Czy mogę jeszcze coś zrobić?

Mam jeszcze jedno pytanie. Mniej więcej 2 km od mojego domu na skraju wsi znalazłem w lesie 4 ule na granicy z polami uprawnymi. Bardzo zaniedbane, ale chyba zamieszkane. Patrząc na ich stan zewnętrzny i teren wokół nich wnioskuję, że zostały porzucone przez jakiegoś pszczelarza. Mam zamiar do nich pozaglądać (w przyszłą sobotę ma być 18 st. C) i jeśli coś tam będzie, objąć je opieką. Zostawię też kartkę na pana pszczelarza, jeśli ten gdzieś jest, że chętnie przejmę/odkupię tę małą pasiekę. Jak sądzie, warto?

P.S. Wszystkiego dobrego z okazji świąt Smile

WEWIUR

Jasne że warto, nie możemy przechodzić obojętnie obok takich wymierających pasiek, warto nawet za minimalną kwotę odkupić te rodziny i objąć je opieką, a dobrze utrzymane na pewno się odwdzięczą.

wrzosowy

Warto nie być obojętnym na pszczoły. Czy warto odkupić albo przejąć?.. Absolutnie nie! Warto własną pasiekę budować na czystych ulach i pewnych rasowo matkach. Traktując takie starocie jako ciekawe hobby można zostawić je tam gdzie są i im pomagać albo kiedy są puste bardzo dokładnie odkazić. Nawet roje nieznanego pochodzenia są nosicielami chorób i dla 100-200 zł nie warto ryzykować własnej zdrowej pasieki. W mojej okolicy jest przynajmniej 10 pszczelarzy sezonowych. Znaczy co mi i innym pszczelarzom ucieknie oni jesienią odwirują a pszczoły nieleczone zimą giną. Co w tych ulach jest chyba nawet sam bóg nie wie bo gdyby wiedział to by je spalił. Chociaż od palenia to ten drugi był... Tak czy inaczej stare ule i pszczelarze bez pojęcia to zaraza. Nie wejde przecież do kogoś na podwórko i nie powiem spal ule chociaż wiem że te ule pamiętają mojego pradziadka pszczelarza. Naprawdę szanuję pszczelarzy starej daty ale takich co dbają o pszczoły. Ci co mają puste ule to są pasożyty i to powinno być karalne bo zagraża każdej zdrowej rodzinie pszczelej.

wrzosowy

Takie stare ule to coś jak zawszony, zagrzybiony bezdomny kundel. Nie twierdze że nie trzeba kundli przygarnywać. Kundel może się nawet odwdzięczyć. Trzeba tylko mieć świadomość tego co sie do domu bierze. Czy koniecznie chce się dzieciom wszy zafundować.
Oczywiście kundla nożna wyleczyć i chyba lepiej to zrobić zanim położy się w łóżku u dziecka.