Forum DYSKUSYJNE FORUM PSZCZELARSKIE POD PATRONATEM PASIEKI MICHAŁÓW Strona Główna DYSKUSYJNE FORUM PSZCZELARSKIE POD PATRONATEM PASIEKI MICHAŁÓW
http://www.pasiekamichalow.com
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

umieszczenie pasieki
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum DYSKUSYJNE FORUM PSZCZELARSKIE POD PATRONATEM PASIEKI MICHAŁÓW Strona Główna -> PSZCZOŁY W ŚWIETLE PRAWA
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Malon
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)



Dołączył: 08 Kwi 2009
Posty: 2372
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 126 razy
Skąd: Kielce
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 11:29, 17 Maj 2011    Temat postu:

Kiedy postanowiłem urządzić swe pasieczysko, obsadziłem je szczelnie zwykłymi brzozami. Ziemia 6 klasy, sadziłem w 5-ke co 1metr. Powstał w krótkim czasie mur/przeszkoda. 20letnie brzozy mają po 15m wysokości. Żadne drzewo nie rośnie tak szybko / wyłączam topolę/ 20 letnie tuje mają ok 2m wolał bym zwykłą sosnę. Można ją formować w szpalery, szybko przyrasta.
Adam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ziolo
MISTRZ PSZCZELARSKI
MISTRZ PSZCZELARSKI



Dołączył: 02 Sie 2011
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 15:34, 05 Sie 2011    Temat postu:

tak najlepszym rozwiązaniem są brzozy tuje rosną wolno i tak są niskie

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dyha




Dołączył: 04 Cze 2012
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 12:49, 05 Cze 2012    Temat postu: Ogrodzenie pasieki

W połowie lat osiemdziesiątych za parkanem ze sztachet sąsiad (starej daty pszczelarz) miał prawie sto pni. Sadziłem żywopłot wzdłuż posesji, bo dzieci w drodze ze szkoły łamały płoty. Sąsiad pszczelarz zapytał mnie czy od jego strony posadzę również ligustra. Opowiedziałem - a kto go będzie ciął? W tamtym czasie cięło się nożycami. Jednak pszczelarz nadal zagadywał - posadź, z cięciem jakoś się dogadamy. Masz małe dzieci, pszczoły mogą je żądlić, mogą być uczulone na jad.
Pomyślałem - no chyba ma facet rację. Posadziłem żywopłot, dbalem, przycinałem. Sąsiad zmarł. Pasiekę przejęła córka i zięć. Dalej ciąłem. Spadkobiercy przez kilkanaście lat nie kiwnęli palcem przy ogrodzeniu. W tym roku powiedzialem dość - obciąłem tylko ze swojej strony, a ludzie wspólnie chyba powinny dbać o ogrodzenie. Wpada wypity sąsiad (pszczelnik) i mówi - jeśli nie zetnę z jego strony, to potraktuje go roundapem. Oboje z żoną krzyczeli, że spalą mi żywopłot roundapem. Znalazłem to forum i przeczytałem, że to pszczelarze mieli posadzić żywopłot 3 m, a nie ja. Nie ja mialem ponosić koszty utrzymania żywopłoty i tyrać przy nim ponad 20 lat, tylko cwani pszczelarze. Jak ja mam ustosunkować się do tego co tutaj czytam? Piszecie o upierdliwych sąsiadach, a co zrobić z Waszym kolegom. Co ja mam mówić o pszczelarzach, skoro wykorzystali moją niewiedzę do posadzenia żywopłotu i utrzymywania go na swój koszt przez tak długi czas? Wielki "pszczelnik" mi teraz mówi, że to ja mam go ciąć, bo to mój żywopłot, moje oczko w głowie. I co dalej...
Z prawdziwej pasieki zostało kilka pni, ale to wszystko to obraz nędzy i rozpaczy. Podajcie mi jakieś wyjście, bo nie mam pojęcia co zrobię, jeśli spali ten żywopło.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
birkut
Gość






PostWysłany: Wto 14:20, 05 Cze 2012    Temat postu:

raz srodka tego nie wolno używać , dwa zapowiedz mu ze zywopłot ty usuniesz a on wg prawa musi zabezpieczyc pasieczysko przed innymi urzytkownikami ,
Powrót do góry
daro
Gość






PostWysłany: Wto 15:04, 05 Cze 2012    Temat postu:

Jak rozumiem żywopłot jest po Twojej stronie granicy ? Jak tak to teoretycznie pszczelnik ma rację. A praktycznie to powiedz mu tak jak birkut radzi i tyle. Niech sobie policzy co mu będzie lżej.A nie generalizuj bo menda żyje wszędzie nie tylko wśród pszczelarzy. Ja bym takiemu jak Ty sąsiadowi co nieraz flaszkę postawił że o doglądaniu całego żywopłotu nie wspomnę.Jeśli gałęzie spali randapem to za to do sądu , bo to Twoja własność.Prawnie jeśli zaś żywopłot jest równo na granicy jako płot to jego strona to jego robota, bez łachy.
Powrót do góry
Malon
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)



Dołączył: 08 Kwi 2009
Posty: 2372
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 126 razy
Skąd: Kielce
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 15:18, 05 Cze 2012    Temat postu:

Sprawa podstawowa, Wolno Ci mieć żywopłot aż do samego nieba. Nie ma przepisu regulującego wysokość drzew, krzewów. Jedynie zagrożenie życia lub czyjegoś mienia może nałożyć na Ciebie obowiązek ogławiania drzew rosnących w pobliżu twej granicy. Dla przykładu masz topolę wysoką przy granicy, z drogą publiczną lub zabudowaniami sąsiada. Ogławianie do wysokości 5m wymaga tylko zgłoszenia w gminnie. Mam cały czas ogławianie przycinanie a nie wycinkę.
W twoim przypadku napisał bym pismo do do faceta listem poleconym z kopią do urzędu gminny o treści.
Szanowny panie,
W związku z pogróżkami dotyczącymi opryskania mojego żywopłotu środkami chemicznymi, stanowiacego moją własność, posadzonego w celu ochrony mojego prawa do dysponowania moją działką według mojego uznania. Informuję że w przypadku stwierdzenia jakichkolwiek szkód z istnieniu tegoż parkanu poproszę dostępne instytucje o pomoc prawną. Żywopłot ten posadzony został celowo dla ochrony mojej posesji przed nadmierną uciążliwością hodowanych pszczół.
Podpis.
do wiadomości urząd gminny etc.
w gminnie przybij pieczątkę za zgodność etc.
Niech tylko uschnie jakaś gałązka nadajesz do ochrony srodowiska.
Coś w tym stylu
Adam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
daro
Gość






PostWysłany: Wto 15:23, 05 Cze 2012    Temat postu:

Trochę się kolego Malon mylisz bo tak nie jest . Granicą jest 2 m. Ale jak posadzisz to o wysokości żywopłotu nie decyduje sąsiad. Very Happy Ale to nie pszczelarz a trzymacz. Very Happy
Powrót do góry
Malon
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)



Dołączył: 08 Kwi 2009
Posty: 2372
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 126 razy
Skąd: Kielce
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 15:33, 05 Cze 2012    Temat postu:

2 metry dotyczy drzew formujących koronę.
Żywopłot / w każdej formie/ sadzisz zamiast płotu, lub jako dodatkową ochronę przy płotach symbolicznych / siatka leśna lub klasyczna np wysokości 0.5 m/.
Popatrz na granice pól lub posesji Anglii, Szkocji i USA.
Ja pisząc, bardzo rzadko się mylę.
Adam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Malon
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)



Dołączył: 08 Kwi 2009
Posty: 2372
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 126 razy
Skąd: Kielce
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 15:45, 05 Cze 2012    Temat postu:

Kiedy grodziłem swoje pasieczysko siatką, sąsiad też wymyślił, że muszę odstąpić od granicy bo nie będzie mógł orać. Pytam się ile, a on mi wali "no na koło ciągnika i jeszcze trochę"" bo teren górzysty, jak się ciągnik śliźnie to zawadzi o siatkę. No to w końcu ile """no na jakieś dwa kroki.""
Wstawiłem słupki narożne w granicy, zawołałem geodetę, oraz sąsiada. Czy są w granicy ? tak.
To kup sobie łopatkę, grackę i obrabiaj.
Temat zamknąłem. Miałem zgłoszone w gminnie budowę ogrodzenia choć do wysokości 2 metrów nie jest konieczne.
50mb x 2 kroki ???
Adam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dyha




Dołączył: 04 Cze 2012
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 16:28, 05 Cze 2012    Temat postu: PSZCZOŁY W ŚWIETLE PRAWA

Przede wszystkim dziękuję Wam za odpowiedzi. Cokolwiek bym nie zrobił będzie źle, bo na trunkowych "trzymaczy" nie ma lekarstwa. Wcześniej na granicy działem stał płot drewniany. Zanim żywoplot urósł do wysokości "widocznej" przy płocie też nic nie robili. Mówili mi, że zarośnie. Kiedy zarósł pojawia się kolejna "afera". A wypici do wszystkiego są zdolni. Jeszcze Was poczytam i oczywiście wiem, że wszędzie znajdzie się "zaraza". Pozdrawiam.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
agnieszka
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)



Dołączył: 12 Lip 2012
Posty: 97
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Skąd: powiat Wałecki,zachodniopomorskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 23:42, 13 Lip 2012    Temat postu:

Malon napisał:
Jeszcze jedna uwaga.
Jak widzę pszczelarza w rękawicach, opatulonego, dostaję białej gorączki.
Czemu ?
Wiekszość prac przy ulu, należy wykonywać spokojnie i delikatnie w odpowiednim pogodnym dniu. Jest bardzo mało wypadków w których robimy coś na siłę.
My odejdziemy od ula, a one wojują przez kilka godzin lub dni. Tym zrażamy otoczenie do pszczół. Wielu ma pszczoły daleko od miejsca zamieszkana. Wpadną pobudzą, dupę w samochód i dziwią się że sąsiedzi gęby drą.Niech przyjadą z dziećmi, wnukami i spróbują posiedzieć kilka metrów od rozdrażnionej rodziny pszczelej.
Adam



moja pasieka jest 30 km oddalona od miejsca zamieszkania, czyli często muszę tam nocować ... z trójką dzieci , najmłodsze nie ma jeszcze 2 lat. Wiem coś o rozdrażnionych rójkach i nie trzeba do nich nawet zaglądać... wystarczy im 'zły dzień' a atakują jak oszalałe.... dlatego nie dziwię się ludziom,że nie chcą takich sąsiadów... moja pasieka jest tak otoczona drzewami,że z drogi(pół km od drogi wiejskiej) nie ma szans,żeby ją rozpoznać... koleżanka była jakieś 15 m od mojej pasieki i jej nie widziała.... grunt to dobre ukrycie jej....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dyha




Dołączył: 04 Cze 2012
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 14:46, 10 Paź 2015    Temat postu:

Witam - a jednak stało się. Na początku czerwca zauważyłem "umieranie" żywopłotu od strony sąsiada pszczelarza. Prawdopodobnie dokonał oprysku i zniszczył efekt mojej długoletniej pracy. Zawiadomiłem ochronę środowiska i policję. Niestety nie będzie podjęte dochodzenie z powodu braku podstaw, albowiem nie mam świadków na to, że opryskiwał sąsiad. Takie mamy prawo. Pszczelarz czy trzymacz pozostawi pasieczysko bez ogrodzenia, bez tabliczek itp. Za kilka dni może wziąć znowu roundap i pryskać nadal. W ligustrze są gniazda; pszczoły idą na jego pachnące kwiatki. Niestety ja mam Czarnobyl i Waszego "kolegę". Piękny nasz kraj....Pozdrawiam.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dyha




Dołączył: 04 Cze 2012
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 15:56, 10 Paź 2015    Temat postu:

P.S. Kto czuwa nad przestrzeganiem Kodeksu Pszczelarza?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
WALC




Dołączył: 26 Sie 2015
Posty: 698
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 20:22, 10 Paź 2015    Temat postu: Re: Ogrodzenie pasieki

dyha napisał:
W połowie lat osiemdziesiątych za parkanem ze sztachet sąsiad (starej daty pszczelarz) miał prawie sto pni. Sadziłem żywopłot wzdłuż posesji, bo dzieci w drodze ze szkoły łamały płoty. Sąsiad pszczelarz zapytał mnie czy od jego strony posadzę również ligustra. Opowiedziałem - a kto go będzie ciął? W tamtym czasie cięło się nożycami. Jednak pszczelarz nadal zagadywał - posadź, z cięciem jakoś się dogadamy. Masz małe dzieci, pszczoły mogą je żądlić, mogą być uczulone na jad.
Pomyślałem - no chyba ma facet rację. Posadziłem żywopłot, dbalem, przycinałem. Sąsiad zmarł. Pasiekę przejęła córka i zięć. Dalej ciąłem. Spadkobiercy przez kilkanaście lat nie kiwnęli palcem przy ogrodzeniu. W tym roku powiedzialem dość - obciąłem tylko ze swojej strony, a ludzie wspólnie chyba powinny dbać o ogrodzenie. Wpada wypity sąsiad (pszczelnik) i mówi - jeśli nie zetnę z jego strony, to potraktuje go roundapem. Oboje z żoną krzyczeli, że spalą mi żywopłot roundapem. Znalazłem to forum i przeczytałem, że to pszczelarze mieli posadzić żywopłot 3 m, a nie ja. Nie ja mialem ponosić koszty utrzymania żywopłoty i tyrać przy nim ponad 20 lat, tylko cwani pszczelarze. Jak ja mam ustosunkować się do tego co tutaj czytam? Piszecie o upierdliwych sąsiadach, a co zrobić z Waszym kolegom. Co ja mam mówić o pszczelarzach, skoro wykorzystali moją niewiedzę do posadzenia żywopłotu i utrzymywania go na swój koszt przez tak długi czas? Wielki "pszczelnik" mi teraz mówi, że to ja mam go ciąć, bo to mój żywopłot, moje oczko w głowie. I co dalej...
Z prawdziwej pasieki zostało kilka pni, ale to wszystko to obraz nędzy i rozpaczy. Podajcie mi jakieś wyjście, bo nie mam pojęcia co zrobię, jeśli spali ten żywopło.

PostWysłany: Sob 14:46, 10 Paź 2015 Temat postu:
Witam - a jednak stało się. Na początku czerwca zauważyłem "umieranie" żywopłotu od strony sąsiada pszczelarza. Prawdopodobnie dokonał oprysku i zniszczył efekt mojej długoletniej pracy. Zawiadomiłem ochronę środowiska i policję. Niestety nie będzie podjęte dochodzenie z powodu braku podstaw, albowiem nie mam świadków na to, że opryskiwał sąsiad. Takie mamy prawo. Pszczelarz czy trzymacz pozostawi pasieczysko bez ogrodzenia, bez tabliczek itp. Za kilka dni może wziąć znowu roundap i pryskać nadal. W ligustrze są gniazda; pszczoły idą na jego pachnące kwiatki. Niestety ja mam Czarnobyl i Waszego "kolegę". Piękny nasz kraj....Pozdrawiam.

PostWysłany: Sob 15:56, 10 Paź 2015 Temat postu:
P.S. Kto czuwa nad przestrzeganiem Kodeksu Pszczelarza?

Jest mi dzisiaj trudno odpowiedzieć na Pana Pytanie. Może koledzy wskażą właściwe postępowanie z nieuczciwym sąsiadem. Dodam że trudne są sprawy sąsiedzkie. Zastanowię się i poszukam porady w miarę swych skromnych możliwości


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zdzich123
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)



Dołączył: 14 Sty 2014
Posty: 258
Przeczytał: 4 tematy

Pomógł: 7 razy
Skąd: okolice Piły
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 20:53, 10 Paź 2015    Temat postu:

To może ja krótko, może nie zupełnie na temat,tak ku pokrzepieniu serc.W zeszłym roku jeden sąsiad nasłał na mnie policję że sąsiadkę i pieska pszczoły pożądliły .Jakoś się na szczęście wymizgałem z tego.Z drugiej strony {sąsiad który kupił odemnie działkę}tak w zeszłym roku jak i w tym dostał parę strzałów:pan z miasta{ wypryskany}przy uprawie działki bo dopiero się urządza.Mówi mi wprost-Zdzisiek widzę że starasz się o bezpieczeństwo nasze {tuje obsadzone w koło},to jedno a drugie to wiedzieliśmy że masz pszczoły,kupując działkę.Mówi jak jakaś up.....li to dla zdrowotności.I ja wypiję z nim piwko i on lubi mój miodek.DOBRY sąsiad lepszy jak rodzina.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum DYSKUSYJNE FORUM PSZCZELARSKIE POD PATRONATEM PASIEKI MICHAŁÓW Strona Główna -> PSZCZOŁY W ŚWIETLE PRAWA
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin