DYSKUSYJNE FORUM PSZCZELARSKIE POD PATRONATEM PASIEKI MICHAŁÓW

Gucio

Chwasty to najlepsza pszczela jadłodajnia Dla rolników chwasty w uprawie to zmora, ale dla pszczelarzy i ich podopiecznych powód do świętowania. Dzięki kwitnącym chwastom – np. chaber bławatek w zbożach – pszczoły mają urozmaiconą dietę i atrakcyjne źródło pokarmu. Gdyby nie zachwaszczone chabrem pola np. pszenicy i żyta, te duże połacie zbóż byłyby zupełnie nieprzydatne dla pszczół. Na szczęście dla robotnic, wciąż zdarzają się uprawy zachwaszczone chabrem bławatkiem, który kwitnie od czerwca przez całe lato, a jego wydajność miodowa w zbożu wynosi nawet 120 kg na hektar. Tam, gdzie nie stosuje się intensywnej walki chemicznej z chwastami, bławatki są świetnym uzupełnieniem pokarmu dla pszczół i innych owadów. Niestety to, co atrakcyjne dla pszczelarza, nie jest tolerowane przez rolnika, który najchętniej by się pozbył nieproszonych gości, czyli chwastów. Rozległe uprawy roślin rolniczych, tzw. monokulturowe, gdzie sieje się tylko jeden gatunek są ‘pustynią’ dla pszczół. Dlatego naukowcy sugerują, aby rolnicy pozostawiali pewne skrawki pól, gdzie dzikie rośliny będą mogły swobodnie rozrastać się i kwitnąć. Dałoby to pszczołom dodatkowe i bardzo cenne źródło nektaru i pyłku. Pytanie tylko, jak przekonać rolników, aby część swojej ziemi oddali pod władanie chwastom i owadom…?

arek92

jedynym i wyłacznym argumentem dzieki którym rolnik oddał by swoje pole pod "jadłodajnie" dla pszczół jest to,żeby on tez coś z tego miał, a wiec mysle ze musiała by wejść jakaś dotacja w wysokości przychodu który rolnik mógłby uzyskać z tego kawałka ziemi albo rozporządzenie, że np rolnicy ktorych areał pola przekracza np 100ha muszą powiedźmy 0,5% (100ha=50a) zostawić pod łąke lub zasiac na niej zróżnicowane rośliny miododajne ) w celu utrzymania naturalnej bazy pożytkowej pszczół a co za tym idzie przetrwanie ludzi ale oczywiscie nie musiało by to byc w jednym kawałku, a to wszystko w przypadku monokulturowych upraw np zbóż, albo egzekwowac wieksza ilośc "jadłodajni" lecz z dofinansowaniem od panstwa. czy cos w tym stylu

Tadek 11

6Cichy

ja też byłem tego zdania chwastów wszędzie w bród ale dopłaty robią swoje a po wizycie u Roberta to juz przeżyłem leki szok ale może lepiej niech on napisze jakie u niego pożytki pszczele i jak sie zmieniają

Robi_Robson · Gość

Tadek 11

Miodovit

nefar

Popieram Miodovit'a

Nie wiem jak w przypadku lepszych ziem, bo takich na Kaszubach jest nie wiele, ale przy słabej ziemi, jeśli ugór leży przez kilka lat bez ingerencji człowieka, to pszczoły mają z tego ugoru mały pożytek. Jedynie nawłoć potrafi się pojawić na takim polu.

Rośliny miododajne pojawiają się, nie tylko tam, gdzie się wypasa, kosi lub uprawia. Z ciekawostek: raz na kilka lat kolejarze opryskują tory - usuwając w ten sposób roślinność. Na drugi rok po takim zabiegu na torach wyrastają rośliny miododajne: np. żmijowiec. W kolejnym roku już go nie ma.

bohtyn

Ja zauważyłem,że u mnie jak wcześniej pola były uprawiane i łąki zagospodarowane
to i miodu było więcej , a teraz jak pozapuszczali ugory to z roku na rok kicha,
nawet zające w okularach muszą latać,żeby się wyżywić.
A może na chwasty - lepsze były by Backwasty ???

Tadek 11