DYSKUSYJNE FORUM PSZCZELARSKIE POD PATRONATEM PASIEKI MICHAŁÓW

Michał · Wysłany: Sob 17:16, 03 Mar 2012 Temat postu:

Już po wszystkim.
-Wszystkie rodziny przeżyły zimę.
-Dostały Apikand (0,5 kg+0,5 kg na rodzinę -2 torebki), chociaż obrzydliwie to wyglądało.
-Trochę za rzadkie to ciasto, może im nieco spływać w uliczkach.
-Gryzoni na szczęście "administratora" nie było.
-Nieliczne pojedyncze pszczoły robiły króciutki oblot.
-Kapelusze do prania - kilka pszczół nam na.rało na głowy kiedy otworzyliśmy uliczki i nas obsiadły i oblatywały z ciekawości.
-Pokarmu rzeczywiście w ramkach od góry nie było.
-Pszczoły we wszystkich ulach siedziały gęsto pod beleczkami, chociaż mam wrażenie, że zawsze tak było (patrz: post bohdyna)...
-Część ramek w kilkunastu ulach nie było obsiadanych.
-W osypach nieliczne pszczoły miały wysunięte czerwone trąbki, czy tam języki jak kto woli.
-Poidło odnowione.
-Ocieplenia wymienione.
-Obyło się bez użądleń.
-Góra ramek nie była ciepła, normalna, matki nie wznowiły intensywnego czerwienia.
-Wszystkie rośliny i drzewa jeszcze uśpione na wsi, tak martwo to wszystko wygląda. Gleby nasiąknięte wodą, straszne błoto było.

M.

paulownia · Wysłany: Sob 19:40, 03 Mar 2012 Temat postu:

no to cieszę się że wszystko dobrze u mnie dziś był dość ciepło na tyle że przystąpiły do czyszczenia dennic ale się nie obleciały tylko pojedyncze osobniki dalej czekam na dobry oblot pozd,łukasz

Administrator · Wysłany: Sob 20:12, 03 Mar 2012 Temat postu:

Tak, 100% pasieki żyje, czekamy na oblot i przegląd wiosenny.
Pszczółki w niektórych ulach trochę odrętwiałe i nieprzytomne, Buckwasty takie ospałe były, w jednym zastanawialiśmy się czy wszystko ok i czy jest matka, bo w dwóch uliczkach nie było pszczół a w środkowych były troche oszołomione.. Ciasto poddane, nigdy więcej Apikandu, ma straszną postać, w cieście byłem ja, Michał, ramki, zmiotka, dłuto i ocieplenie, chyba, że zdziała mi cuda w ulach to może się zastanowię.

Tomek

paulownia · Wysłany: Sob 20:16, 03 Mar 2012 Temat postu:

więc z tego co mówisz wydaje mi się iż abei fondat jest lepiej przygotowane do podania konsystencja bardzo gęsta nie wylewa się po przecięciu worka jest oki

Administrator · Wysłany: Sob 20:27, 03 Mar 2012 Temat postu:

No takie wylewające się po nacięciu worka. Nawet się wkurzyłem, bo później zobaczyłem przez wylot w jednym ulu, że na dennicy leży kawałek tego ciasta. Trzeba było odjąć ocieplaczy, żeby nie było dużego nacisku na Apikand.
Jak pod koniec marca nie wyjdą krokusy i nie zakwitną pierwsze r. pyłkodajne to zabieg powtórzymy Apifondą.

darek4257 · Wysłany: Sob 20:43, 03 Mar 2012 Temat postu:

czesc Ten pokarm staly lecz lejacy sie .............
nie powinno sie nacinac .On powinien byc w takiej bardzo cienkiej foli ..robi sie 5 otworkow gwozdziem i na ramki ...............
Nastepnie pszczoly folie ta z biegem porzerania pokarmu roznosza na strzepy.
A puki co spokojnie beda poszerzac otwory az pokarm zniknie.
Pare dni lataly na leszczyne ..ale idzie zimno ................poz d
Adm. 100% pasieki zyje.....ile to jest sztuk???
poz d

dewu · Wysłany: Sob 20:53, 03 Mar 2012 Temat postu:

Ja też dziś podałem ciasto. Zrobiłem sambo po apikand się spóźniłem i jak widzę na dobre mi to wyszło. W ubiegłym roku też miałem swojej roboty i było rzadkie. W kilku ulach ściekało na dennice i mase pszczół się zmarnowało.Teraz zrobiłem twardsze. Jak to pisał Birkut "rzuciły się na ciasto". Robiłem je z pyłkiem, ale jak będzie tak ciepło to niedługo będzie wierzba i znajdą świeży pyłek. Leszczyna miała przerwę przez mrozy, ale już odrobiła i przekwita.
W jednym ulu mam minesoty, poszły do zimy w dużej sile i doskonale przezimowały. Na dobra sprawe już rodzinka poradziłaby sobie na pożytku. Zobaczę co przyniosą latem.
Bluza do prania plecy w żółto-pomarańczowe ciapy.