DYSKUSYJNE FORUM PSZCZELARSKIE POD PATRONATEM PASIEKI MICHAŁÓW

birkut · Gość

[color=red]Edit:/ Wyciąłem - Mariusz K [/color]

Malon

Adam to przeczytał, i dostał drgawek rąk, lasuje mi sie czerep z natłoku rewelacji.
Adam

AniaBL · Dołączył: 27 Sie 2012 Posty: 10 Przeczytał: 0 tematów

Witam,

W moim przypadku pszczoły nie pojawiły się w czasie obecnych upałów, zdjęcie tego co zostało w ścianie wygląda tak:

[link widoczny dla zalogowanych]

(światło od latarki)

oznacza to chyba, że pszczoły nie przeżyły zimy w tej dziurze w ścianie. dziura w ścianie została wstępnie zabezpieczona gąbką, żeby nowe pszczoły nie wleciały.

Za wszystkie dotychczasowe rady i odpowiedzi bardzo dziękuję, bo dzięki temu naświetliła mi się sytuacja

pozdrawiam

Maciek Ciszewski

Ten temat kojazy mi sie z filmem na youtube. Pszczoly wychodziły szpará jak Pani Ani. Facet zmusil je zwiniętá w rurke kratká by zaraz po wyjsciu ze szpary musialy wejsc do ula podwieszonego blisko sciany. Aby opuscic uklad pszczola musiala przejsc caly ul do 2 wyjscia. Nastepnie gosc powkladal ramki do ula. Po pewnym czasue mial ul full pszczoł. W tej metodzie zostaje w murze matka i ode pszczoly.
So obmyslenia. Pozdrawiam

SławekK

Widzę jednak, że nikt poza Petrusem nie udzielił mi choćby cienia informacji, co da się zrobić z pszczołami, które włażą do drzwi od mojego schowka na narzędzia przez dziurkę od klucza. Jest ich sporo i nie chciałbym im zrobić krzywdy. Jesli jednak nikt mi nie pomoże, będę zmuszony im to miejsce wybić z główek jakąś drastyczną metodą.
Proszę pomóżcie mi i pszczołom lub rzućcie chociaż jakąś radę, jak się do tego zabrać samemu i nie skończyć w szpitalu.

Czytałem, co prawda w odpowiedzi Petrusa, że te pszczoły nie gryzą, ale późniejsze komentarze względem jego kompetencji osłabiły moją pewność w tym temacie... Czy ktoś jest w stanie mi powiedzieć, co mam zrobić?? Wzajemne komentarze o kompetencjach i inteligencji poszczególnych forumowiczów w niczym niestety mi nie pomagają.

Petrus

Te pszczoły to murarki albo osy, jestem pewien, jest ich bardzo dużo (tych pierwszych) w tym roku, jakieś zatrzęsienie. 2 razy wyjmowałem te owady (20 i 40 sztuk) jedne z spod sterty desek, które leżały na podwórku (gniazdka takie malutkie, ciut przypominające gniazda os, czy to był wosk trudno powiedzieć) a drugi raz z dużej donicy z prywatnego tarasu). Napisałem na pryw. Albo w przyszłym tygodniu albo wyślę kogoś innego. Nie próbują się te owady bronić, tyle że latają koło kapelusza. Zachęcam do poczytania o nich w wikipedii.

Edit:/
To co nie na temat - wyciąłem,
Mariusz K

Edit:/ Jeżeli nie dostosujesz się do regulaminu i nie zostawisz pilnowania porządku administracji to rzeczywiście wylecisz. Gandalf