DYSKUSYJNE FORUM PSZCZELARSKIE POD PATRONATEM PASIEKI MICHAŁÓW

Persi · Gość

Witajcie. Nie jestem pszczelarzem, ale wiem, że Wy na pewno będziecie wiedzieli co z tym zrobić. Mam 2 córeczki (3 lata i 6) i mieszkam z żoną niedaleko Szczecina. Kilkanaście szerszeni przylatuje do basenu, siada sobie na jego krawędziach i tak godzinami moga siedzieć. Nie dają spokoju. Siadają na firankach, na stole, na krzesłach, boimy sie z żoną i nie wiemy co zroić. Czy jest może jakieś "magiczne lekarstwo" na te owady? z góry dziękuje za odpowiedzi.

kris19755

widocznie gdzieś niedaleko jest gniazdo a szerszenie jak wszystkie stworzenia potrzebują wody dlatego przylatują do basenu najlepiej zlokalizowac gniazdo a potem pszczelaż albo straż pożarna która ma obowiązek przyjechać nie radze kombinować na własną renkę ich usuwać gdyż jest to bardzo niebezpieczne pozdrawiam

Michał

tak, straż pożarna powinna to usunąć, chociaż ona już nie chce usuwać gniazd z prywatnych posesji, jednak warto spróbować. Proponuję też porozwieszać butelki z kompotem lub piwem na drzewach, i wrzucić do niech lejek zatkać trochę tak, by mógł wejść właśnie szerszeń. Potem już nie wyjdzie.