Forum DYSKUSYJNE FORUM PSZCZELARSKIE POD PATRONATEM PASIEKI MICHAŁÓW Strona Główna DYSKUSYJNE FORUM PSZCZELARSKIE POD PATRONATEM PASIEKI MICHAŁÓW
http://www.pasiekamichalow.com
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Pszczoły i złośliwy sąsiad
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum DYSKUSYJNE FORUM PSZCZELARSKIE POD PATRONATEM PASIEKI MICHAŁÓW Strona Główna -> PASIEKA STACJONARNA I HODOWLA PSZCZÓŁ / ZWALCZANIE AGRESJI U PSZCZÓŁ
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marek.D.
Gość






PostWysłany: Nie 15:00, 07 Cze 2009    Temat postu: Pszczoły i złośliwy sąsiad

Dzień dobry, Jakis czas temu rozmawialismy na temat pszczol. Teraz mam kolejny problem bardziej sasiedzki Smile
Chodzi o mojego sasiada, ktory ma za plotem okolo 15 uli. Dotychczas pszczoly bylo lagodne, fruwaly wokol i zbieraly pylek. Tak bylo od kilku lat.
Jednak ostatnie 2 tygodnie to jaks koszmar. Caly czas atakuja i zadla. Ja i moja rodzina jestesmy ostatnio ciaglymi goscmi pogotowia, gdzie dostajemy leki przciwuczeleniowe i zastrzyki.
Czy moglibyście mi cos doradzic w tym problemie? Tzn. czy sasiad ma obowiazek dbac o bezpieczenstwo sasiadow, i jest w jakims stopniu odpowiedzialny za pszczoly?
Czy powinien jakos odrodzic pasieke od naszej posesji?
Chcialbym sensowanie z argumentami porozmawiac z sasiadem, aby zaradzil jakos na agresywnosc swoich pszczol.
On chodzi po swoim ogrodku ubrany w maske i pociesza mnie ze niedlugo pszczolom minie ta zlosc. My, aby uniknac ataku musimy siedziec zamknieci w domu.
Czy sasiad powinien nas informowac, kiedy zamierza otwierac ule i cos w nim "mieszac". Wtedy pszczoly sa takze nerwowe i potrafią kasac.
Bede wdzieczny za kazda rade i pomoc w merytorycznej dyskusji z sasiadem.
Niestety czlowiek wydaje sie dosc ciezki, widzi tylko swoj czubek nosa i pszczoly. Jednak to w koncu sasiad wiec nie chcialbym uciekac sie do metod policyjnych czy tez jakis donosow.
Czekam na Wasze porady, przepraszam za zamieszanie i SERDECZNIE POZDRAWIAM, Marek.
Powrót do góry
Michał
Admin_Senior
Admin_Senior



Dołączył: 23 Wrz 2008
Posty: 851
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Skąd: Radom
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 16:39, 07 Cze 2009    Temat postu:

Witam, a więc tak:
a) pszczelarz ma obowiązek ustawić ule tak, aby pszczoły nie przeszkadzały mieszkańcom posesji i sąsiadom.
b) Pszczelarz ma obowiązek ogrodzić pasiekę żywopłotami,
c) Jeżeli obecność owadów jest uciążliwa dla sąsiadów (użądlenia) właściciel pasieki może być pociągnięty do odpowiedzialności, a sąd może zakazać utrzymywania pasieki w danym miejscu. Lokalizację pasieki na pewno należy zmienić, jeślio sąsiedzi mają alergię na jad pszczeli. POZDRAWIAM< PRPONUJĘ POWIADOMIĆ POLICJĘ I STRAŻ MIEJSKĄ>


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
malva




Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:47, 29 Sie 2009    Temat postu: Re: Pszczoły i złośliwy sąsiad

Marek.D. napisał:
Dzień dobry, Jakis czas temu rozmawialismy na temat pszczol. Teraz mam kolejny problem bardziej sasiedzki Smile
Chodzi o mojego sasiada, ktory ma za plotem okolo 15 uli. Dotychczas pszczoly bylo lagodne, fruwaly wokol i zbieraly pylek. Tak bylo od kilku lat.
Jednak ostatnie 2 tygodnie to jaks koszmar. Caly czas atakuja i zadla. Ja i moja rodzina jestesmy ostatnio ciaglymi goscmi pogotowia, gdzie dostajemy leki przciwuczeleniowe i zastrzyki.
Czy moglibyście mi cos doradzic w tym problemie? Tzn. czy sasiad ma obowiazek dbac o bezpieczenstwo sasiadow, i jest w jakims stopniu odpowiedzialny za pszczoly?
Czy powinien jakos odrodzic pasieke od naszej posesji?
Chcialbym sensowanie z argumentami porozmawiac z sasiadem, aby zaradzil jakos na agresywnosc swoich pszczol.
On chodzi po swoim ogrodku ubrany w maske i pociesza mnie ze niedlugo pszczolom minie ta zlosc. My, aby uniknac ataku musimy siedziec zamknieci w domu.
Czy sasiad powinien nas informowac, kiedy zamierza otwierac ule i cos w nim "mieszac". Wtedy pszczoly sa takze nerwowe i potrafią kasac.
Bede wdzieczny za kazda rade i pomoc w merytorycznej dyskusji z sasiadem.
Niestety czlowiek wydaje sie dosc ciezki, widzi tylko swoj czubek nosa i pszczoly. Jednak to w koncu sasiad wiec nie chcialbym uciekac sie do metod policyjnych czy tez jakis donosow.
Czekam na Wasze porady, przepraszam za zamieszanie i SERDECZNIE POZDRAWIAM, Marek.

Witam serdecznie mam podobny problem
Jak udowodnić, że to pszczoły będące własnością pszczelarza którego
pasieka graniczy z ogrodem mego ojca , zaatakowały mojego ojca?
Właściciel pasieki broni się twierdząc że to nie były jego pszczoły
i tym twierdzeniem chce zamknąć sprawę . Doszło do zdarzenia i gdyby
nie opatrzność to doszłoby do śmierci .
Ojciec mój będąc na swoim ogrodzie znajdował się ok. 15-20 metrów od
uli został dotkliwie pogryziony przez rój pszczół . Tak dotkliwie ,
ze jakoś doszedł do domu ( był sam ) to nie mógł nawet zadzwonić po
pomoc bowiem doszło do reakcji alergicznej. Wiadomo potem lekarz i
szpital.
Właściciel pasieki ok. 80 uli na małym skrawku ziemi to osoba od 15
lat nastawiona na złoty swój interes, w nosie ma wszystkich - ból i
płacz dzieci , strach dorosłych . Mieszka w innej miejscowości
przyjeżdża sam nigdy nie zabierał swoich dzieci do pasieki. Pewne
próby innych sąsiadów bo pszczoły są wyjątkowo agresywne nie
odniosły żadnych rezultatów, bo uwaga brak przepisów. Prawo
obyczajowe jest stosowane z 18 wieku i koniec na tym.
Ule powinny się znajdować gdy działka graniczy z inna działką od
granicy 10 metrów i to jest zachowane , natomiast nie ma żadnego
wysokiego płotu, siatki lub ekranów.
Dodać muszę że w odległości ok. 800 metrów jest druga pasieka. Mam
już ojca w podeszłym wieku i mając małego synka który jest
alergikiem , jak go ugryzie komar to ma problemy boję się odwiedzać
ojca bo a nóż ugryzie go pszczoła , przykre to jest bo chciałabym
odwiedzac ojca ale nie chcę narażac dziecka.
Czy wiecie co zrobić aby zabrał ule na działkę tam gdzie mieszka i
dał trochę innym żyć w spokoju? Poradzcie coś.Jak zakończył się Pana problem ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gucio
Moderator
Moderator



Dołączył: 06 Lis 2008
Posty: 607
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Skąd: Warszawa, Radom, Michałów
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 21:55, 30 Sie 2009    Temat postu:

Witaj, Obawiam się że p. Marek.D nie odpowie, bo jego wiadomość pochodzi z 7 czerwca b/r. Wątpię w to żeby odwiedzał jeszcze to forum, hmm.. Próbowała Pani z policją? Może policja zadziałała by w tej sprawie, proponuję zgłosić się do urzędu gminy i tam zwrócić się w tej w sprawie, pszczelarz ma obowiązek posadzić wysoki żywopłot i ogrodzić starannie pasiekę, czy Pani ojciec ma jakieś pożytki na działce? Może jakiś duży ogród, czy wokół pasieki są drzewa owocowe bądź jakieś inne rośliny? DLa bezpieczeństwa Taty proponuję zakupić mu wapno 300mg, i po użądleniu rozpuścić mu to w szklance wody, niech od razu wypije, w przeciwnym razie, może kiedyś być już za późno, z pszczołami nie ma żartów, jeśli gmina nie zadziała, ani policja to proszę sie powtórnie zwrócić do forum, wtedy uderzymy innymi sposobami. Rozmawiali Państwo z pszczelarzem? Może były jakieś negocjacje? Proszę spróbować zgłosić się do gminy, powinna pomóc, pozdrawiam.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Malon
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)



Dołączył: 08 Kwi 2009
Posty: 2372
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 126 razy
Skąd: Kielce
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 21:52, 01 Wrz 2009    Temat postu:

Witam
Kilkakrotnie zabierałem głos na tym i innych forach w podobnym temacie, nie po to aby moralizować, ale uświadomić że każdy właściciel pasieki winien dbać o bezpieczeństwo ludzi i zwierząt z racji posiadania pszczół. W swej długiej przygodzie z pszczołami widywałem bardzo groźne sytuacje. Moje pszczoły stawały się nieobliczalne praktycznie wydawało by się bez powodu.
Nie dziwić się należy komukolwiek, że boi się pszczół. Żona i dwu synów jest na dzień dzisiejszy uczulona na jad, a jeszcze kilka lat temu nie było problemu.
Pszczelarzem chciałoby by być wielu ale nie każdy może. Mając swoje pszczółki pamiętajmy że za płotem mieszka ktoś kto boi się pszczoły.
Jest wiele szybko rosnących powoi roślin bluszczowatych które pomogą nam urządzić pasieczysko tak aby zmusić nasze robaczki do wylotu w kierunku bezpiecznym. Nie sieję żadnych roślin miododajnych w pobliżu pasieki, bo jest to mało dla nich, a równocześnie zatrzymuje je w miejscu. Stwarza złudzenie ogromnej ilości pszczół w miejscu gdzie jest ich i tak dużo.
Wierzcie mi koledzy pszczelarze mimo prawa po naszej stronie jesteśmy na przegranej pozycji.Znam efekt zakończonej sprawy sądowej. Wygrał pszczelarz, z tatusiem młodego adwokata, ale pasiekę przeprowadził w inne miejsce. Bo tak jak u Kargula sprawiedliwość sprawiedliwością a racje po jego stronie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
malva




Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 15:04, 03 Wrz 2009    Temat postu:

Witam serdecznie , dzięki za odzew w mojej sprawie , konflikt właściciela pasieki z sąsiadami trwa już ok. 10 lat , ale ten przypadek to jak napisałam gdyby nie opatrzność – doszło by do śmierci . Pisze Pan , że właściciel powinien dbać o bezpieczeństwo…. Jak? Proszę podać mi jakieś przepisy . Sąsiad zaraz po zdarzeniu dał mi nr swojej polisy ubezpieczeniowej mówiąc , że jest ubezpieczony od takich wypadków – jest zgłoszona szkoda – sprawa toku. Natomiast w rozmowie z policją już po kilku dniach twierdzi , że to nie jego pszczoły . A pszczoły całe dnie siedzą na ogrodzie na którym rodzice mają warzywa , drzewa owocowe i kwiaty ozdobne . Już wcześniej sąsiad dostał nakaz od straży miejskiej zabezpieczenia pasieki – zabezpieczył, ale z jednej strony i to nie tak jak w protokole było. A od strony ogrodu rodziców nie , bo twierdzi że moja mama mu powiedziała ,że nie musi odgradzać się , tylko takie coś mówiła 20 lat temu , jak tych uli było 5 , a teraz jest ponad 80 na tym mały kawałku .Chciałam zapytać dlaczego te pszczoły tak zaatakowały? Ojciec był akurat po linii prostej miedzy ulami a jabłonią ,czy te kilkadziesiąt pszczół to można nazwać rojem? I jak na dzień dzisiejszy sprawa utknęła bo sąsiad twierdzi , że to nie jego pszczoły a te wcześniejsze protokoły to nawet nikt nie pofatygował się aby sprawdzić wykonanie ich i najlepiej aby nikt nic nie wspominał o problemie a ludzie tam muszą mieszkać . proszę pomóżcie . Pozdrawiam

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Administrator
Administrator
Administrator



Dołączył: 22 Wrz 2008
Posty: 1662
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: ----------
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 16:24, 03 Wrz 2009    Temat postu:

Twój Tato stał na drodze wylotowej pszczół przed samym wylotem pewnie, pszcozły to drażni, nie stawać na drodze wylotowej z ula, druga jeśli Twój Tato był wyperfumowany winnaś wiedzieć że to też drażni pszczoły, tak samo pot, może tato robił coś w ogródku coś plewił, kopał, mógł się zmęczyć spocić, pszczoły to drażni, 3cia sprawa, nie oganiać się od pszczół, nie wolno machać rękami, nosć kaszkiet czapkę na głowie, wrazie ataku pszczół biec jak najszybciej pod drzewo, do piwnicy, w miejsce czarne, ocienione i ciemne. Może być wiele powodów ataków pszczół na Twojego Ojca. Zgłoś to w urzędzie gminy, lub powiedz, że musi przesunąć ule w inną strone (wyloty) pod rygorem upomnienia od związku, słyszałem o takim czymś.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
malva




Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 11:19, 04 Wrz 2009    Temat postu:

Pasieka ok. 80 uli jest usytuowana na 20 arach, jest tam bardzo gęsto tych uli, rośnie tylko kilka drzew owocowych. Ule są ustawione do granicy działki ok. 10 m. z każdej strony . I tylko z jednej strony, od strony drogi jest założona wysoka siatka i posadzone krzewy . Pozostałe trzy boki pasieki nie mają żadnych ekranów, krzewów nic co by powodowało , że pszczoły latałyby wysoko i ten przelot nie byłby taki niski na wysokości głowy człowieka, w przypadku ogrodu ojca. Pasieka jest usytuowana na końcu drogi i graniczy od jednej strony z drogą gminną , od drugiej strony z ogrodem mojego ojca , od trzeciej i czwartej sąsiaduje z polami innych ludzi. Po drugiej stronie drogi stoją domy. Ten wysoki mur z krzewów i siatkę wywalczyli sąsiedzi dziesięć lat temu. Wzywali policję , pisali do lokalnych władz - efekt miał zmienić matki , zabezpieczyć ekranami . I nie wiem czy z każdej strony pasieki , czy tylko od drogi. Sprawa przestarzała bo to było ok. 10 lat. Sprawę pasieki ruszyli inni sąsiedzi . Właściciel pola bo nie mógł go uprawiać . Sąsiedzi mi. - samotna matka, która wychowuje 4 dzieci po prostu dzieci musiały zrezygnować z basenu przy domu na wakacjach , jeżdżenia na rowerkach po drodze, z uprawy ogródka ( stoi ugorem bo się nie da nic robić ) itd. . Ojciec plewił na ogrodzie rano albo wieczorem . Pszczoły są agresywne i nie rozumiem dlaczego one takie są . Widziałam gdy byłam dzieckiem pszczelarzy którzy gołymi rekami wyciągali ramki z ul . ???? Właściciel pasieki nie mieszka w tej miejscowości , owszem widać go , że bywa w pasiece raz na jakiś czas, czasem częściej czasem rzadziej, po jego wizycie pszczoły głupieją i dopiero sąsiadom dokazują. Oczywiście ubrany jak kosmonauta i jest chroniony a inni ludzie , którzy chodzą po drodze ???? Dlaczego nigdy nie zabrał swoich dzieci aby pobawiły się na drodze razem z innymi dziećmi ?????Przecież doświadczony pszczelarz powinien wiedzieć , ze są powody gdy pszczoły są niespokojne czy nie może poinformować sąsiadów aby uważali i schodzili im z drogi. ??? Czy to nie jest narażanie zdrowia innych ???? Zawsze jak mantrę ciągle powtarzał wszystkim z głupim uśmiechem , że to jest takie zdrowe jak pszczoły pożądlą . A ojciec ma zaprzestać uprawy ogrodu bo po co ma to robić na stare lata. W czasie zdarzenia ojciec stał na ogrodzie mając do granicy działki ok 10-20 metrów, przy czym ule od granicy są ustawione ok 10 m, nie więcej . W czasie zdarzenia kwitły lipy i cały przelot pszczół odbywał się przez ogród ojca , bowiem do kwitnących lip jest jakieś 200-300 metrów dalej w linii prostej do głównej drogi , która jest wysadzana przez 1 km lipami. Strona pasieki nie jest odgrodzona wysokim murem . Kiedyś ojciec mój sadził przy płocie na granicy wysoka fasolę taki mur na tyczkach, dawało to pewną ochronę przed tymi pszczołami ale teraz musiał zaniechać bo ziemia się wyjałowiła i tam fasola już nie chce rosnąc. W chwili zdarzenia nie było zabezpieczenia muru . Jeżeli pszczelarz posadzi drzewa krzewy jako żywopłot od strony ogrodu ojca to nic mu nie urośnie na działce bo wiadomo . Pszczelarz nie chce wykosztować się na siatkę . Kosztów nie chce ponosić żadnych . Kiedy zmęczony właściciel pola zaproponował mu aby sobie te pole od niego wydzierżawił, wtedy posadzi sobie rośliny aby mogły coś te pszczoły jeść , ( bo ciągle mam wrażenie ze są głodne , rzucają się na ojca jabłka jakby nic nie jadły ) to odpowiedział , że nie dlaczego - po pierwsze to kosztuje a po drugie z drugiej pasieki będą przylatywać innego pszczelarza pszczoły i jeść . Chciałam zapytać - czy te ekrany są obowiązkowe., gdy do granicy ule stoją 10 m?? Czy ojciec musi się zgodzić na krzewy na granicy , bo jego 1/3 działki stać będzie ugorem , brak słońca i wody w tym pasie. Czy sąsiad w takim przypadku powinien ustawić szczelne ekrany . Bo od strony drogi , mur i tak nie zabezpiecza mimo siatki i krzew i pszczoły tną na ulicy. Podaję te odległości orientacyjne ale mogę je zmierzyć jeśli ma to wpływ na sprawę . Być może towarzystwo ubezpieczeniowe aby nie wypłacić odszkodowania przyjmie też linię obrony jak pszczelarz , to nie były pszczoły z tej pasieki a z której – poszukaj sobie sama. Ponieważ użądlenie pszczół było mnogie , ( nie pojedyncze tylko w dziesiątkach ) właściciel pasieki policji zeznał ze mu się nie roiły żadne pszczoły . Ja nie wiem jaki stan jest nazywane rojem - rójką . Dla mnie rój oznacza dużo pszczół. Proszę o wytłumaczenie co to jest rój, czy jak się pszczoły roją to mogą usiąść na człowieka i go pożądlić. Często widziałam oblepione całe drzewa owocowe ojca pszczołami , które jadły jabłka, śliwki i inne owoce, było ich na pewno dziesiątki na jednym drzewie. Niejednokrotnie widziałam małe buzie zapuchnięte tak że na oczy nie widziały aż żal się robiło. Zapytałam kiedyś tej samotnej matki czy dostała kiedyś słoik miodu dla dzieci - widomo nigdy taki cud się nie zdarzył . Pamiętam ze swojego dzieciństwa ale to było prawie pół wieku temu , chodziłam do szkoły podstawowej w której nauczyciel miał pasiekę . Po pierwsze te pszczoły nas nie gryzły , nigdy nie atakowały , nie użądliła mnie nawet gdy zaplątała mi się we włosy i nie umiała wyjść . A to też była duża pasieka , fakt ze na dużo dużo większym areale i może to były jakieś łagodne baranki .Zawsze po miodobraniu na lekcje nauczyciel do klasy przynosił miód dla wszystkich dzieci , oczywiście z pogadanką , że pszczoły owszem mają żądła ale ..... zapylają .... dają miód ....są pożyteczne . NIGDY żadne dziecko nie rozdeptało pszczoły która piła wodę z kałuży bo każde dziecko wiedziało , że pszczoła jest pod ochroną i jest pożyteczna. Kiedy kwitły akacje na boisku to zawsze ostrzegał nas ten nauczyciel aby bawić się i biegać w innej cześci boiska by lepiej tam nie biegać . Ale to był mądry pszczelarz i dobry nauczyciel, lekcje jego pamiętam do dziś. To były moje dobre wspomnienie a dziś…. mam tylko złe. …..

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Michał
Admin_Senior
Admin_Senior



Dołączył: 23 Wrz 2008
Posty: 851
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Skąd: Radom
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 14:42, 04 Wrz 2009    Temat postu:

Ale się rozpisałaś, tzn tak. Teraz kiedy są śliwki, gruszki cukrówki, klopsy, jałka, antonówki, papierówki to pszczoły lecą do tego, lecą do słodkiego soku, zdarza się że na jednej spadłej gruszce siedzie nawet dziesięć pszczół, to jest normalne, takie pszczoły które siedzą od rana na cukrówce, nie są niebezpieczne, sami tego doświadczyliśmy, zajęte są przerabianiem cukru, to jest dla nich koszmarnie, męcząca robota, są wtedy bardzo oszołomione i otępiałe jak zrucisz pszczoły z takiej gruszki nie zaatakują Cie, nie będą w stanie wysunąć żądła. Rój, źle mówicie jak widzicie ze 20-30 pszczół na drzewie pełnym śliwek i słodkich jabłek, rój jest wtedy kiedy zbija się w kulę, w kłąb, wtedy pszczoły się roja, wpisz sobie w grafike w google rójka pszczół to zobaczysz. Pszczoły są bardzo pobuszone jak dowiedzą się o silnym pożytku, jakim jest syrop cukrowy w podkarmiaczkach. Jest pora karmienia pszczół na zime, pszczelarz wlewa do syrop cukrowy, gdy pierwsze pszczoły zaalarmują o tym pożytku to pszcozly wyfruwają i szukają go, włażą do komórek, szop, latają, dopieero po pewnym czasie orientują się że mają ten pożytek pod daszkiem w ulu, dlatego po przeglądzie pszczoły wariują jak napisałaś. Pszcozły drażnią silne zapachy, pot, perfumy kosmetyki, nie oganiajcie się od pszczół to jest ważne. Nie wiem jaki to pszczelarz, jaki charakterek. Musicie posadzić coś gęstego, co nie przyciąga pszczół, teraz na jesieni. Napisałaś że nastapił atak kiedy kwitły lipy, pszczoły będą przelatywaly przez podwórko ojca do tych lip, widocznie tak są posadzone, że będa tak latały, usuńcie z podwórka wszelkie akacje, koniczyny, żadnych miododajnych, pszczół będzie wtedy więcej. Nie wiem co mam poradzić, niektóre pszczoły jak stracą matkę w gnieździe to są agresywne i żądlą, nie wiem co sie działo tego dnia w pasiece, wracając do rójki, pszczoły takie rojowe nie żądlą, o mają zapchane wola pokarmem, dopiero w obronie kłębu zrzucają pyłek i wysuwają żądła. Posadźcie coś gęstego przy siatce granicznej z pasieką, poszukajcie takich roślin. Przesuńce ogródek warzywny z dala od pasieki oraz jak już koniecznie musi tato siać czy sadzić kwiatki to też dalej od miejsc w których jest najczęsciej, pszczoły nie lubią dymu, uciekają i boją się, może jakieś ognisko z kiełbaskami zorganizujecie? Podobno pszczoły nie cierpią zapachu goździków, ale tego w stu % nie powiem, kombinuj.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Michał
Admin_Senior
Admin_Senior



Dołączył: 23 Wrz 2008
Posty: 851
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Skąd: Radom
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 14:42, 04 Wrz 2009    Temat postu:

Nie cierpią w sensie uciekają od niego.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gucio
Moderator
Moderator



Dołączył: 06 Lis 2008
Posty: 607
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Skąd: Warszawa, Radom, Michałów
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 18:18, 04 Wrz 2009    Temat postu:

PSzczoły same nie powinne atakować, może czymś je rozdrażniliście, pamiętajcie, żeby nie stać im na drodze wylotowej. Musicie zmusić pszczelarza żeby zwrócił daszki w inną stronę, a nie na stronę domu Twojego ojca. Już nie długo zima Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
M@ciej
Moderator
Moderator



Dołączył: 05 Lis 2008
Posty: 344
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Skąd: Berlin, Suwałki
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 18:37, 04 Wrz 2009    Temat postu:

Pamiętajcie tylko że nie wolno truć pszczół, nie wykonywać oprysków i nie brać przykładu z takiego kretyna który opisał sytuację na miesięczniku, jako moderator wklejam link, przeczytajcie [link widoczny dla zalogowanych]

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
darek4257
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)



Dołączył: 21 Lut 2009
Posty: 1343
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Skąd: NIEMCY
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 20:58, 04 Wrz 2009    Temat postu:

Pszczoly zadlom nalezy------najlepszym sposobem wymienic rase pszczol
buckfast jest lagodna daje duzo wiecej miodu od innych ras (do ponad 80 kg)mam buckfast (anatolica X macedonia)ale po kilku latach jak zauwaze ze zaczynaja zadlic bo rasa sie pomieszalapopaprala to dokupuje orginaly rozmnarzam i nie musze latac i pocic sie pod kapeluszem .Buckfast jest odporna na wiele chorob przy ktorych carnica krainka czarna pada.(Zyjemy dla buckfast wszystko dla buckfast!!!!)Nie miales jeszcze tej rasy ---jak raz zmienisz to juz innych ras nie bedziesz hodowal.Buckfast da sie kontrolowac --nie wyroi sie wystarczy troszke nadstawkami pomieszac .-------inne rasy robia z pszczelarzem to co chca-------pozdrawiam darek4257


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kasper
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)



Dołączył: 23 Cze 2009
Posty: 165
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Skąd: Augustów
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 21:38, 04 Wrz 2009    Temat postu:

Co prawda nie ma jednoznacznego prawa które reguluje powyższą sytuację ale w kodeksie cywilnym istnieje przepis który mówi o prawie korzystania z własnej nieruchomości . Sąsiad który hoduje tak agresywne pszczoły w pewien sposób pozbawia pełnego prawa do korzystania z nieruchomości(dziecko nie może bawić się na podwórku bo jest żądlone) Można w procesie cywilnym wystąpić przeciw sąsiadowi o przywrócenie możliwości do pełnego korzystania z praw do nieruchomości . Nie jestem prawnikiem dla tego może nie opisałem tego nazbyt precyzyjnie ,ale przepis taki jest stosowany w tego rodzaju sprawach.Proponuję również porozmawiać z sąsiadem jest wiele sposobów aby nie dochodziło do takich sytuacji :wymiana matek , żywopłoty i innego rodzaju przegrody
- wypowiedź z innego forum, może sie przyda.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Malon
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)



Dołączył: 08 Kwi 2009
Posty: 2372
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 126 razy
Skąd: Kielce
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 20:42, 06 Wrz 2009    Temat postu:

Szanowni koledzy. PISZEMY BZDURY.
Mieszkając w bloku nie toleruje w klatce dużego psa, bo on może w każdej chwili zaatakować, potrafi całą noc wyć. Mieszkając na wsi nie pozwoliłbym aby koło mego domu był wolno pasący się byk. bo też nie wiadomo co mu się we łbie pomiesza.
To samo z pszczołami. Mając pszczoły musicie wiedzieć że są one bardzo niebezpieczne. Przyjdzie czas i sami się o tym przekonacie. Bajanie o wymianie matek na łagodne itp to STEK BZDUR.
Moje pszczoły zacięły krowę. Kiedy zobaczyłem zdębiełem , miała na sobie kilka tysięcy żądeł . Innym razem stały się celem rabunku pod koniec kwitnienia gryki. Pies powiesił się na łańcuch na płocie, koń w stajni wlazł pod żłób a kury powciskały się w są z desek i nie było możliwości ich powyciągać bez rozebrania sąga. Myślicie że była w tym tylko moja wina.
Dziś nie postawię nigdzie pasieki gdzie mogły by komuś wyrządzić krzywdę.
Pszczoły są kochane ale bardzo niebezpieczne. Każdy musi sobie to uświadomić. Najmniejszy błąd i jest tragedia. Nie zwalajmy na sąsiadów
Moją pasiekę na której zimuję swoje pszczoły mam w miejscu oddalonym od ludzi , drogi, domów o około 500m osłoniętą z trzech stron gęstym szpalerem drzew /brzozy, akacje sosny/ z tego kierunku. mają wylot pozostawiony na łąki. W czasie wędrówek nie postawię nigdy przy uczęszczanej drodze, plantacji wymagającej ciągłej pracy / maliniaki/
Reasumując .
Mam pszczoły myśl że ktoś może ucierpieć
Jeśli Admin pozwoli prześlę zdjęcia pasieczyska


Post został pochwalony 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum DYSKUSYJNE FORUM PSZCZELARSKIE POD PATRONATEM PASIEKI MICHAŁÓW Strona Główna -> PASIEKA STACJONARNA I HODOWLA PSZCZÓŁ / ZWALCZANIE AGRESJI U PSZCZÓŁ
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin