Forum DYSKUSYJNE FORUM PSZCZELARSKIE POD PATRONATEM PASIEKI MICHAŁÓW Strona Główna DYSKUSYJNE FORUM PSZCZELARSKIE POD PATRONATEM PASIEKI MICHAŁÓW
http://www.pasiekamichalow.com
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Używanie zasiatkowanych podramkowo-dennicowych przestrzeni u

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum DYSKUSYJNE FORUM PSZCZELARSKIE POD PATRONATEM PASIEKI MICHAŁÓW Strona Główna -> SPOSOBY WALKI Z WARROZĄ - WROGIEM NUMER 1 WSZYSTKICH PSZCZELARZY
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
netsoft
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)



Dołączył: 18 Mar 2013
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 20:33, 21 Lip 2015    Temat postu: Używanie zasiatkowanych podramkowo-dennicowych przestrzeni u

Przewodnik po pszczelarstwie N.Ł.Burenin, G.N.Kotowa wyd.2 Moskwa „Kołos” 1983 str.162.
Zootechniczne metody walki z kleszczem warrozy (tłumaczenie Gustaw M. 2014r.)
Używanie zasiatkowanych podramkowo-dennicowych przestrzeni ula
W procesach życiowych pszczół w gnieździe zachodzi mechaniczne odpadanie kleszczy z ciała pszczół na dno ula. One nie giną i mogą ponownie przyczepić się do znajdujących się pszczół na dennicy ula. Żeby nie dopuścić do powtórnego przyczepiania się kleszczy do pszczół, w przestrzeni podramkowej ula w odległości 3 cm nad dnem wstawia się tkaną metalową lub kapronową siatkę o wymiarze oczek 2-3mm. Pod siatką na dno dennicy kładzie się arkusz metalowej blachy, kartonu, sztywnego papieru lub folii, posmarowanego od góry warstwą wazeliny. Spadły kleszcz z pszczoły, upada na włożony arkusz posmarowany wazeliną, przykleja się do niego i ginie. Pszczoły na dennicę nie dostają się przez gęstą siatkę. Okresowo należy siatkowaną wkładkę wyjąc z ula i ją oczyścić.
W ulach z odejmowanymi dennicami, siatkowane wkłady wykonuje się na wymiar korpusy i wstawia między dennice a korpus. Obecnie ule z siatkowanymi wkładami wykonuje się w procesie ich produkcji. Używanie zasiatkowanych dennic obniża porażenie rodzin pszczelich kleszczem warrozy o 30-35%.
Uwagi własne tłumacza – W przyrodzie każdy organizm ma swoje indywidualne cechy odpornościowe. W procesach walki z warrozą należy także uwzględniać fakt, że kleszcze mają swoje różne indywidualne stopnie odporności, o czym nie można zapomnieć. Używając środków chemicznych, spadające kleszcze na dennicę ula nie wszystkie są martwe, a pewna ich ilość jest w różnym stopniu podtruta, i po pewnym czasie przy braku siatkowanego wkładu w ulu może powrócić do leczonej rodziny pszczelej pogarszając skuteczność stosowanego zabiegu. To nie filozofia ale materiał do uwzględnienia i do przemyślenia, a gdyby było inaczej, praktyczne skutki zabiegów byłyby wspaniałe. Przedstawiony materiał może nie nowy, ale dobrej informacji nigdy za wiele, tym bardziej, że znajomość rosyjskiego nie jest „na fali”.
Pozdrawiam autorów „Przewodnika po pszczelarstwie” , i Kolegów pszczelarzy życząc sukcesów i samach przyjemności pracy z cudownym społeczeństwem pszczół.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
netsoft
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)



Dołączył: 18 Mar 2013
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 19:59, 18 Sie 2015    Temat postu:

Fragmentaryczne informacje o zasiatkowanych dennicach w pszczelarstwie spotykałem od dość i dawna nie przywiązując temu specjalnej uwagi. Przypadkowo w początku sezonu 2014 roku gdy na dnie 3 uli po zasiatkowaniu naliczyłem 90 kleszczy warrozy i to pomimo co rocznego stosowania dopuszczonego do obrotu środka przeciw warrozie po miodobraniu, zmuszony zostałem do innego spojrzenia na całokształt Varroa destruktor. Wyposażyłem 11 uli w zasiatkowane dennice stosując dodatkowo środki podawane na forum pszczelarskim w Internecie. Ponieważ opracowany materiał Iw końcu sezonu 2014 r. został zignorowany przez redakcje i nie został przyjęty do publikacji /?? , a poziom spadłych kleszczy w sezonie sięgnął nawet 18.000 sztuk w niektórych rodzinach/, podam w miarę dokładnie tylko opis wykonania zmodyfikowanej zasiatkowanej dennicy do styropianowego 10 ramkowego wlkp. ula. Reszta niech pozostanie moją tajemnicą, a inni niech też wypiją za to czarę niewiedzy i jednocześnie oświadczam, że nie wyrażam zgody na wykorzystanie wyników z 2014 roku w jakiejkolwiek formie przesłanych do publikacji. Obserwacje trwają od czerwca 2014 do chwili obecnej. Nie stosuję ramek pracy, dennice pozwalają monitorować poziom porażenia kleszczami, mogę też o dowolnej porze doby wyjąć szufladę z dennicy i na niej policzyć kleszcze bez stosowania wkładek z mazidłami, oczyścić ją z odsklepin bądź umyć, osuszyć / jesienią i w zimie po oględzinach/ i wstawić do dennicy. Fajna zabawa i pożyteczna. Z uwagi na różne kwalifikacje braci pszczelarskiej opis będzie możliwie szczegółowy. Kształt i wymiary wzorowane na nadstawce styropianowego wielkopolskiego ula. Boki z deski na grubościówce ostrugane dwustronnie do 20 mm grubości i szerokości 12 cm, przycięte dokładnie pod kątem prostym. Boki skręcane na zakładkę dwoma wkrętami. Wymiar zewnętrzny musi pasować do dolnych wręgów gniazdowego korpusu ula. Tu trochę trudności przy podważaniu korpusu od dennicy przy zdejmowaniu/dopracować/. W przedniej ściance przy jednym z narożników i ca 15 mm od górnej krawędzi wykonany otwór wylotowy o fi. ca 30 mm /nie większy - wzór dziupli/. Tylna ścianka dennicy od górnego brzegu ma 9 cm szerokości, a dolne ca 30 mm stanowi wejście dla szuflady z beleczką przytwierdzoną do tylnego brzegu szuflady przykręconą do niego od wnętrza szuflady dwoma wkrętami a na środku wstawiony uchwyt / jak przy kuchennej szufladzie / przechodzący przez grubość beleczki i brzeg szuflady i przykręcony od wewnątrz szuflady metalową nakrętką* W tym brzegu szuflady należy wywiercić stosownej średnicy otwory. Wysokość beleczki musi gwarantować luźne wyjmowanie szuflady i to mimo okresowego jej pęcznienia od wilgoci oraz nie dopuszczać do przedostawania się wszędobylskiej motylicy. Szuflada z cienkiej blachy nierdzewnej a siatka z 1 mm średnicy drutu ze stali nierdzewnej. Wewnętrzny wymiar szuflady po zgrzanych do niej od spodu punktowo 3 boków musi gwarantować swobodne jej wyjmowanie. Trzy boki szuflady wykonane z odcinka blachy o długość trzech boków szuflady o kształcie cyfry 1 z wydłużonym 5-10 mm dziubkiem, wysokości boku 20 mm, i zagiętym ku dziubkowi pod kątem prostym ca 20 mm szerokości odcinkiem, który służy do zgrzania z dnem szuflady od jej spodu. W miejscach na narożniki należy wyciąć górne i dolne odcinki blachy co umożliwi dokładne przyleganie do dna szuflady i zgrzanie. Czwarty bok szuflady pozostaje nie zabudowany, co ułatwia jej czyszczenie lub mycie. Szufladę wykonał zakład elementów wentylacji. Nad górnymi brzegami szuflady ca 2 cm posadowiona została siatka z drutu o 0 1 mm i kwadratowych oczkach o boku 3 mm. Siatkę oparłem na trzech aluminiowych prętach o 0 6 mm wpuszczonych w ścianki dennicy. Siatka musi dokładnie przylegać do wewnętrznych ścian dennicy co uniemożliwia przedostawaniu się pod nią pszczół i ich ginięciu. Dno denicy przykręcone na stałe z paneli podłogowych. Opis pozornie „straszny" ale warto spróbować. Uważam, że specjalistyczny zakład blacharski może wykonać szufladę w całości z jednego odcinka blachy a nie jak w opisanym prototypie. Kształt boków szuflady przyjęto w celu uniemożliwienia kleszczom powrotu do gniazda pszczół, wzór sprawdził się dobry. Wszystkie drewniane elementy zabezpieczyłem pokostem lnianym. Całkowity koszt wykonania kompletnej zmodyfikowanej dennicy bez kosztu własnej pracy był niższy od ceny wysokiej styropianowej dennicy 10 ramkowego ula wielkopolskiego. Powodzenia.
* - Dno dennicy przykręcone na stałe z podłogowych paneli.
Pozdrawiam Gustaw M. 2015 sierpień.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez netsoft dnia Śro 19:56, 19 Sie 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
netsoft
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)



Dołączył: 18 Mar 2013
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 20:00, 18 Sie 2015    Temat postu:

W tłumaczeniu z rosyjskiego podano, że w gnieździe pszczół zachodzi mechaniczne odpadanie kleszczy. W 2014 roku z panem Jerzym Grabskim prowadzącym sztuczną inseminację matek w czasie kolejnej dyskusji nad masowym występowaniem kleszczy w badanych 11 moich rodzinach pszczół, stwierdził, że znaczna część spadłych kleszczy na dno ula nosi wyraźne uszkodzenia. Wiosną bieżącego roku otrzymałem mikroskop i przy 200 krotnym powiększeniu zacząłem obserwować zebrane kleszcze z dna szuflady - martwe i żywe. Oględziny w całości potwierdzają informacje uzyskane od pana Grabskiego. Może licencjonowani badacze uchylą nam rąbka tajemnicy co do skali tego zjawiska i jego praktycznych następstw w walce z warrozą. W bieżącym roku obca rójka o średniej sile zasiedliła postawiony wolny ul z woszczyną 20 maja a po uporządkowaniu i daniu jej zmodyfikowanej zasiatkowanej dennicy 22.05 przeniosłem ją na obecne stałe miejsce. Korpusy są beleczkowane z wejściem między 1 a 2 ramką. Rójka nie była obrabiana przeciw warrozie. W następnych dniach na szufladzie znajdowałem pojedyncze martwe kleszcze warrozy. Dopiero 28 czerwca spadło 10 kleszczy a 11 lipca było ich 18 sztuk w tym 1 żywy. Dwunastego lipca do górnego korpusu jako 9 ramkę wstawiłem zestaw z 60 % kwasem mrówkowym, elektrycznym podgrzewaniem parownika i atmosfery między 10 a 8 ramką do 30° C i osiągniętym dobowym odparowaniem kwasu 6 ml /wiem, że mało - w radzieckiej literaturze mówi się o odparowaniu 10 - 15 ml na dobę a oni najprawdopodobniej stosują bardziej stężony kwas mrówkowy/. W dolnym korpusie /gniazdowym/ wyjąłem beleczkę miedzy 8 a 7 ramką. Od tego czasu osyp kleszczy wyniósł od 24 do 60 sztuk w tym tylko 25 lipca żywych kleszczy było 6 sztuk, a 4.08 żywych było 5 sztuk. Po liczeniu kleszczy na szufladzie przy temperaturze w cieniu 31° C ( a ul stoi w miejscu nasłonecznionym ) w dolnym korpusie ramki od 8 do 5 opryskałem preparatem Bee-Vital obustronnie. Piątego sierpnia na szufladzie bez ukształtowania uliczkami spadłych kleszczy naliczyłem 213 sztuk w tym 2 żywe. Dziewiątego sierpnia kleszczy było 32 w tym 3 żywe. Jedenastego sierpnia 15 sztuk w tym 1 żywy, 13.08 -20 i 1 żywy, 14.08 -37/1. Wobec takiej liczby kleszczy w osypach na szufladzie, po liczeniu, ramki od 10 do 2 obustronnie opryskałem ponownie preparatem Bee Vital przy temperaturze w cieniu 27° C, a 15.08 spadłych kleszczy było 258/3 (w tym trzy żywe). Dalsze obserwacje trwają Po 2014 roku przeżyły 3 i to słabe rodziny. Obecny dziwny rok, bo w pozostałych 11 rodzinach, w ogóle nie występował na szufladach osyp kleszczy / ani martwych ani żywych /, a dopiero 15.08 w dwóch rodzinach było po 1 martwym kleszczu, a w trzeciej 1 żywy kleszcz. Przestrzegam porywczych kolegów, przed przerywaniem stosowanych zabiegów zwalczających warrozę. Sezon jeszcze się nie skończył i nie wiadomo co będzie dalej. Za ubiegły rok już za swoją pracę /ciekawość/ zapłaciłem 1.200 złotych a miodu wziąłem w obecnym sezon aż 5 litrów a zakarmianie na zimę dopiero w połowie. Trudno -prawdziwa praktyka i wiedza kosztuje a sezon jeszcze się nie skończył. Wynikami z tej rodziny dzielę się dzięki możliwościom jakie daje zmodyfikowana dennica co do „osiągnięć warrozy”

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez netsoft dnia Śro 20:08, 19 Sie 2015, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
netsoft
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)



Dołączył: 18 Mar 2013
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 18:40, 28 Paź 2015    Temat postu:

W nawiązaniu do przedniej publikacji zainteresowanym kolegom podaję pełną relację z obserwacji obcej rójki zasiedlającej 20 maja 2015 roku, wolny korpusowy wielkopolski styropianowy 10 ramkowy ul ze starą woszczyną. Życzę uważnej lektury i wyciągnięcia trafnych wniosków. Przedstawiany materiał pozwala pojąć „możliwości” kleszcza Varroa destruktor, oraz jak błędne mogą być oceny uzyskanych jednostkowych wyników o liczebności kleszczy na podstawie ich osypu na wkładkę dennicy lub szufladę. Rodzina ta, 22 maja otrzymała ramki z jasno brązową woszczyną oraz zmodernizowaną dennicę z siatką, wyjmowaną metalową szufladą pozwalającą na liczenie spadłych na nią kleszczy w dowolnym czasie i w tym stanie przeniesiona została na nowe miejsce, gdzie pozostaje do chwili obecnej i nie była obrabiana przeciw warrozie. Przy podanych ilościach kleszczy, pierwsza liczba to stan ogółem a po ukośniku w tym żywych, czyli w czasie liczenia wykazujących ruch. Po liczeniu szuflada była oczyszczana ze znajdujących się kleszczy i ewentualnych innych zanieczyszczeń i wstawiana na miejsce w dennicy ula. Każdy zabieg był poprzedzony liczeniem kleszczy spadłych na szufladę. Informacja: oznaczenia lm, m, bm –znaczą, że szuflada w dennicy była lekko mokra, mokra lub bardzo mokra -oprysków dokonywano 0,5 l opryskiwaczem firmy KWAZAR w postaci mgły. Opracowanie własne – sezon 2015 rok.
Data.....Liczba kleszczy..........Uwagi
23.05......3/0
28.05......1/0
31.05......2/1.........................6 czerwca – był czerw na 3 ramkach
7.06 2/0
18.06 2/0
27.06 10/0
28,06 10/0
4.07 2/0
11.07 18/1 12.07 wstawiono instalację z kwasem mrówkowym 60 % do górnego
korpusu jako 9 ramkę z elektrycznym podgrzewaniem tej przestrzeni do 30º C, 14.07 37/3 a w dolnym korpusie wyjęto beleczkę między 6 a 7 ramką.
15.07 36/3
16.07 24/2
17.07 28/1
18.07 30/4
19.07 19/0
20.07 20/1
21.07 32/0
22.07 29/1
23.07 26/1
25.07 44/6
26.07 18/0
30.07 23/0
31.07 15/1 dobowe odparowanie kwasu od początku to 6 ml
1.08 16/2
2.08 22/2
3.08 28/3
4.08 23/5 I obustronny oprysk plastrów preparatem Bee VitalHiveClean
5.08 213/2
6.08 48/1
7.08 63/1
8.08 19/4
9.08 32/3
11.08 15/1
13.08 20/1
14.08 37/1 II obustronny oprysk w/w preparatem
15.08 258/3
17.08 55/2
18.08 18/1
20.08 44/2
21.08 37/0
22.08 19/0
23.08 11/0
25.08 16/0
27.08 23/1 III obustronny oprysk w//w preparatem. 5,5 ramek czerwia
27.08 23/5 liczenie ilości kleszczy po 3 godzinach od oprysku. Tego dnia
28.08 425/0 wyjęto instalację z kw. mrówkowym i wstawiono beleczkę w
29.08 52/0 dolnym korpusie między 6 a 7 ramką.
30.08 25/0 IV oprysk 85 ml BVHC i 15 ml Coca Coli. Temp. w cieniu 18º C
30.08 10/5 liczenie po 3 godzinach od oprysku temp. 22º C w cieniu
31.08 63/0 ilości kleszczy w uliczkach od wylotka -5,8,10,10,5,11,8,6,0
1.09 22/1
2.09 19/0 lm
3.09 28/2
4.09 42/2
5.09 25/0
6.09 24/0
7.09 32/0
8.09 28/0
9.09 26/0
10.09 9/1
11.09 10/0
13.09 15/0
14.09 5/0
15.09 3/0
17.09 12/0 zdjęcie korpusu, wyjęcie podkarmiaczki, trochę czerwia w 3 ramkach
19.09 11/0
20.09 28/0
21.09 52/0
22.09 9/0 liczenie ok. godziny 10
22.09 20/0 liczenie po 5 godzinach
23.09 24/1 V oprysk ramek 1 - 5–/ pozostałość z Coca Colą 56 ml i BVHC 44 ml/
24.09 430/0 lm kleszcze rozsiane po całej szufladzie, liczono ok. 10,30 w pasach
co ca 2 cm /zapis od wylotka- 12,20,20,32,47,66,60,52,43,29,14,13,7,3,1,1,/.
24.09 57/0 liczono po ca 4 godzinach /5,3,14,19,9,4,2,0,1,0/
26.09 218/0 VI oprysk ramek 2-5 BVHC + Coca Cola około godz.15 w nieokreślonej
proporcji
27.09 370/0 liczono ok.10,15 -/17,22,52,21,85,85,34,23,15,8,0,3,5/
27.09 45/0 „ o 14,15 -/ 0,4,10,11,1,5,4,5,3,2/
28.09 87/
29.09 34/0 lm /6,8,4,3,3,5,0,3,0,0,2/
30.09 22/0 lm- 1,2,4,8,1,3,0,1,0,1,1 =22/0
1.10 20/0 0,1,0,8,6,1,2,1,1
2.10 31/0 3,2,2,11,8,1,2,1,1,0. Około 8 cm kw. krytego czerwia i ca 10x10 cm
czerwia nie zasklepionego. VII oprysk razem z czerwiem resztką płynu z VI oprysku bez ogrzania
2.10 12/0 0,2,3,4,2,1,0,0 powtórne liczenie po przeglądzie i oprysku po 2 godz
3.10 181/0 m 12,18,15,20,23,17,17,17,19,10,8,5,0,0
4.10 68/0 lm 2,2,3,5,8,6,15,4,13,3,5,1,1
5,10 20/0 lm 3,2,5,2,0,3,4,0,1,0
6.10 6/0 1,0,0,3,0,1,0,1,0,1 /zapis uliczkami/
7.10 10/0 0,1,5,3,0,1,0
8.10 3/0 0,0,1,0,0,1,1
9.10 0
10.10 5/0 0,0,1,1,1,1,1
11.10 0
12.10 3,0 0,0,2,0,0,1,0 o godz. 12 temp. 7º C, słonecznie
13.10 3/0 1,0,0,1,1,0
14.10 1/0 0,0,0,0,1,0
15.10 4/0 0,3,1,0 deszczowo, temp 4º C
16/10 0
17/10 1/0 0,0,0,1,0
18.10 1/0 0,0,0,0,1,0 pogodnie, bez słońca 7º C
19.10 2/0 0,0,0,1,0,1,0 - oba kleszcze mają oznaki uszkodzenia, 9º C
20.10 3/0lm 0,0,0,2,0,1,0
21.10 6/0lm 0,1,0,1,1,0,1,2,0
22.10 1/0 0,0,0,0,1,0
23.10 3/0 lm 0,0,0,2,0,0,0,1,0
24.10 0 lm
25.10 1/0 0,0,0,0,1,0
26.10 2/0 0,1,0,0,0,1,0
27.10 2/0
Oto „obraz pracy warrozy ” w rodzinie pszczelej dzikiej /obcej/ rójce, i los rodziny - roju, w przypadku braku fachowej pomocy pszczelarza można przewidzieć /bez komentarza !/.
Przy okazji wyniki stosowania preparatu Bee Vital Hive Clean na kleszcza warrozy. Dalsze obserwacje trwają.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
netsoft
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)



Dołączył: 18 Mar 2013
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 9:33, 19 Maj 2016    Temat postu: Podsumowanie

Od 27.października do 6 grudnia 2015roku osyp kleszczy wystąpił 15 razy w łącznej ilości 24 sztuk. Po kupieniu preparatu Bee Vital Hive Clean, sporządziłem roztwór składający się z 84 ml BVHC i 16 ml coca coli. Tym roztworem siódmego grudnia opryskałem obustronnie ramkę nr 4 i sąsiadujące powierzchnie plastrów. Ósmego grudnia na szufladę pod siatką spadło 31/3 sztuk kleszczy /3 to ilość żywych/, 9.12-24 sztuk, 10.12 -10/2, 11.12 – 5/2, 12.12 -1/1, 13.12 -1, 14.12 -2, 15.12 4/1, 17.12 -3 i po tym liczeniu zrobiłem, IX oprysk - /ramki 3 i 5 od wylotka bo w ich rejonie był największy osyp kleszczy/ pozostałością preparatu z 7.12. Osiemnastego grudnia na szufladę spadło 6 kleszczy. Od tej daty mimo codziennych sprawdzeń, osypów kleszczy nie było. Dopiero 5 maja 2016 r. spadły 2 kleszcze. Pierwszy przegląd rodzin po zimie przypadł 10 marca. W rodzinie było małe oczko czerwia pszczelego i dość dużo komórek czerwia trutowego. Matki nie widziałem, pszczół mało, pokarmu dość dużo a osyp na siatce 209 szt. pszczół.
Do 7 maja matka nie podjęła normalnego czerwienia – jedynie pojedyncze komórki czerwia trutowego. W tym dniu przyleciała obca rójka, która zajęła całe dwa korpusy wielkopolskie. W tej sytuacji przed całkowitym wejściem rójki do ula zdążyłem opryskać ją resztką preparatu pozostałego z 7 grudnia 2015 roku, a następnie dać jej dennicę z siatką od rodziny, objętej opisem historii. Przez kolejne trzy dni osypu kleszczy w tej nowej rójce nie było. Dziesiątego maja ponowny przegląd rodziny z „historią”. Czerwia pszczelego brak, jedynie komórki trutowe. Wiek matki nie znany, być może strutowiała. Rodzina została zlikwidowana.
Moje uwagi:
- ciekawe skutki choć krótkotrwałe, działania preparatu Bee Vital Hive Clean na kleszcza warroa
-posiadana za siatkowana dennica z wyjmowaną szufladą pozwala w dowolnym czasie sprawdzić .
wielkość osypu kleszczy warrozy w danej rodzinie
- pozwala ustalić ilość kleszczy w poszczególnych uliczkach między plastrowych
- spadłe kleszcze pozostają bez możliwości powrotu do rodziny pszczelej
- Wielokrotne stosowanie preparatu prawdopodobnie przyczyniło się do znacznego osłabienia
rodziny, co wymaga sprawdzenia /pozycja uwag 5 i 6/
- preparat nie powodował całkowitego likwidowania populacji kleszczy w rodzinie
- wyjaśnienia tych „drobiazgów” wypada oczekiwać od osób z licencją do prowadzenia doświadczeń
- od sześciu lat pracuję bez podkurzacza. W 2015 roku kupiłem odkład pszczół rasy Buckfast – oj one wścibskie i pracusie. Ponieważ mam korpusy beleczkowane, wystąpiła duża trudność – gniecenie pszczół przy składaniu ula.
Pomocna okazała się mała ze składaną rączką za ok. 20 zł elektryczna suszarka do włosów. Pracując nią na pierwszym zakresie pszczoły natychmiast opuszczają odmuchiwaną szczelinę pozwalając bez kłopotów na zsuwanie beleczek i ramek, a co ważne pszczoły nie okazują odruchów obronnych –nie są agresywne, czego nie mogę powiedzieć o pracy z nimi z podkurzaczem no i brak dymu. Jak zawsze problemik – trzeba mieć źródełko ”prondu”. Być może złote rączki pomogą nam rozwiązać i ten niby„drobiazg”. Wytrwałych pozdrawiam i przyjemności w pracy z milusińskimi.
Gustaw M.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
netsoft
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)



Dołączył: 18 Mar 2013
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 8:34, 01 Wrz 2016    Temat postu:

Szanowni Koledzy,

W tym opisie podaję rodzinę z zasiatkowaną dennicą zaadaptowaną z
pół nadstawki styropianowej 10 ramkowej wlkp. w miejsce drewnianych
opisanych na forum panów Michałów. Jesienią ub. roku dałem siatkę z tworzywa
sztucznego o kwadratowych oczkach 2x2 mm. Było fajnie do wiosny 2016 roku,
kiedy to pracusie wycięły przejścia i na szufladzie było czarno od pszczół.
Po zamontowaniu ocynkowanej siatki o 2x2 mm oczkach wszystko wróciło do
normy. Skrócony opis rodziny nr 6, która w 2015 roku została opryskana
preparatem Be Vital Hive Clean z dodatkiem coca coli 7 grudnia, podobnie jak
rodzina opisana wyżej w "Historii.".Od momentu opryskania do 11 grudnia
dobowe osypy kleszczy na szufladę to; 37/2 / liczba 37 to osyp ogółem w tym
2 żywe klaszcze/, 36/2,11/1,16/2,6, 7/3,3,3,3,5/2,4/2,3,4/1,2/1,2 i 28
grudnia 2015 r. 2.
Do 26 stycznia 2016 r. osyp nie systematyczny po 1 kleszczu. Dalej osyp zero
do 10 marca włącznie.
Jedenastego i 28 marca osyp po 1 kleszczu i dalej zerowy osyp do 2 czerwca
2016 r. Trzeciego czerwca osyp 2/1 i dalej do 26 lipca sporadyczne po 1 lub
2 kleszcze na dobę. Dwudziestego ósmego lipca osyp 5/3 a 30 lipca 15/2.
Poziom osypu wydawał się niezbyt wielki, nie alarmujący ale pamiętając
poczynania kleszcza przedstawione w powyższej "Historii" dalej nie czekałem.
Po liczeniu kleszczy, tego dnia opryskałem obustronnie ramki od 2-8 /licząc
od wylotka/ Be Vitalem w postaci mgły opryskiwaczem Kwazar a w rodzinie było
8 ramek z czerwiem. Trzydziestego pierwszego lipca osypało się 165/5
kleszczy, a osyp w następnych kolejnych dniach to;
77/3,24/2,20/6,27,3,47/18,13/1,8/1,18/5,9,17,2,28/1,20/2,14/1,12/1,20/1,35,4
9/8,58/2, 85/9,47/1,27,21/3,30,28/7 15/6 i 26 sierpnia 23/6 szt. kleszczy.
Na podstawie przypadkowych obserwacji podaję, że kleszcze w niektórych
rodzinach osypują się w tym samym miejscu na szufladzie w kolejnych dniach
?!. W ostatnich dniach osypane żywe kleszcze w przewadze są koloru jasnego w
odcieniu węzy i coraz częściej znajdują się osobniki jakby czarne - na pewno
stare.Za radą pszczelarza /pan Jurek/ prowadzącego inseminację matek,
osypane kleszcze w większości oglądałem pod mikroskopem przy 400 krotnym
powiększeniu. Niewielka ilość kleszczy / z 13 rodzin mających dennicę
osiatkowaną miała /uszkodzony pancerz /przecięcie na brzegu w kształcie
odwróconej litery v. Nie zaobserwowałem też uszkodzeń czółek kleszczy. W
ponad 95 %, ilości obserwowanych pod mikroskopem kleszczy miała ubytki
włosków - głównie w tylnej partii ciała kleszcza. Fakt ten tłumaczony jest
różnie. Osobiście po 2latach "zabawy" uważam, że jest to działanie pszczół
usiłujących pozbyć się kleszczy warroa. Być może ten atak pszczoły na
kleszcza przyśpiesza jego odpadnięcie z odwłoka pszczoły. Radzę prześledzić
to zagadnienie, a może jest to już udokumentowane przez świat naukowy - a
powszechny brak informacji o nowościach zmusza nas do odkrywania "Nowego
Świata".
Okazuje się, że zastosowanie osiatkowanych dennic powoduje osyp kleszczy
około 25 % w sezonie
/ dane z rozmowy z jednym z naszych naukowców/, no i co, jakie to-proste.
Zaczynają się też pojawiać informacyjne "jaskółki"o pszczołach samo
oczyszczających się z kleszcza warroa. Ciekawe.
Obserwacja opisanej rodziny trwa nadal. Pośpiech wskazany jest ponoć
przy łapaniu pcheł. Problemów jak w lesie drzew, pojawia się wiele a ich
wyjaśnienie wymaga czasu i środków. Dla przykładu podam zapisy osypu
kleszczy spadłych na szufladę z ostatnich tylko 2 dni / żeby nie nudzić
porywczych Kolegów/ uliczkami a zapis od wylotka ku tyłowi ula..
25.08.-1,2/2,2/1,3/2,2,1,2,2/1. 26.08,-7/2,2,2/2,2/1,2,1,4,2/1,1.

Wobec narastajacego osypu kleszczy zdecydowałem dokonać dwustronnego oprysku ramek od 3 do 8 w tej rodzinie mieszaniną Be Vital Hive Clean z coca-colą.
Osyp kleszczy 29.08 ; 66/4 a 30.08; 66/5


Gustaw 31.08.2016 r.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
netsoft
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)



Dołączył: 18 Mar 2013
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 8:36, 01 Wrz 2016    Temat postu:

Po dacie jest to ilosc osypanych kleszczy ogółem/w tym żywych

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
netsoft
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)



Dołączył: 18 Mar 2013
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 9:43, 26 Wrz 2016    Temat postu:

Jak tu Trafiłeś, PRZECZYTAJ uważnie.
W poprzednim artykule z 26.08 informowałem szanownych kolegów o dziejach rodziny nr 6 i poczynaniach kleszcza warrozy. Z interwencją zwlekałem chcąc zobaczyć jak pszczoły dokonują samo oczyszczenia z kleszczy. Poziom osypów kleszczy na szuflady w środku produkcyjnego sezonu nie był alarmujący. W rodzinie nr 6 przy osypie 15/2 kleszczy 30.07. sięgnąłem po roztwór z coca colą i bewitalem o składzie już opisanym. Następnego dnia w osypie było165/5 kleszczy. Stan wysokiego osypu kleszczy w tej rodzinie trwa nadal a warroza sypie się jak z przysłowiowego rękawa przy stosowniu zmodyfikowanego zestawu roztworu wg poniżej podanego składu. Po oprysku 18.09,
osyp 21 września spadł z 237/4 do 112 sztuk kleszczy /i tyle tu o tej rodzinie/. W pozostałych rodzinach pasieki od około18.08 również zaczął się wzrost kleszczy w osypach na pod siatkowe metalowe szuflady. Od 28.08 do 31.08 dokonałem oprysku 13 rodzin mających zasiatkowane dennice uli roztworem bardziej tanim bo 5 złotowa podwyżka emerytury i tu miała swój udział. Użyłem 100ml Bee Vital Hive Clean + 100 ml coca coli /zwykłej/ + 10 ml cukrowego syropu /4 cukier i 3 woda/ do karmienia pszczół na zimę, przygotowywanego na gorąco z dodatkiem kwitnących gałązek piołunu /bez zagotowania/ +2 kropli olejku pichtowego z sosny japońskiej / z apteki/. Opryskiwałem tylko te ramki /obustronnie/, pod którymi był największy osyp kleszczy w ostatnich dniach przed zabiegiem. Kolejne opryski dzięki biurokracji /systematyczne notatki /dały zaskakujące dane do wniosku / oby trafne/. Zabieg oprysków muszę powtarzać co 5-8 dni i jest on wówczas efektywny w ilości spadłych na szufladę kleszczy. Prawdopodobnie ma to związek z czasem dojrzewania wylęgłych kleszczy z komórki czerwia. Metoda pracochłonna, skuteczna – do dopracowania /modyfikacji/.
Radzę postępować ostrożnie bo moja opisana tu praca ze zmodyfikowanym roztworem na warrozę trwa jeszcze bardzo krótko, a w przyrodzie bywa różnie.
Kleszcze są blado różowe do różowych i są w przewadze do barwy ciemnej. Na sprawdzenie wniosku
- tezy to przyszły sezon.
Nie uzyskałem zadawalającej odpowiedzi na problem samooczyszczania pszczół z warrozy.
Straciłem sezon ale jedna niewiadoma mniej.
Powiem krótko, /to nie nowość/ nadal w pełni nie jest rozwiązany problem ochrony pszczół mających iść do zimowli, przed porażeniem przez kleszcza warroa destruktor. Obecnie poza pół środkami ; dennice z siatką i ramki pracy, walka z warrozą zaczyna się „na dobre” dopiero po ostatnim miodobraniu – powiem tylko - smutne.
Obserwację problemu warrozy prowadzę nadal i w tym sezonie nie będę już nudził Kolegów, a
ponieważ będzie trochę więcej wolnego czasu – do przemyślenia. Niektórzy absolwenci Pszczelej Woli stosują ule z otwartymi dennicami ale z siatkami. Spadłe kleszcze i śmieci spadają na ziemię. Zamknięcia dennic dokonują dopiero w początkach zimy, co na to producenci sprzętu. Może czas pomyśleć o zmianach /przyrośniętych do stołka/ szefów w zarządach niektórych naszych organizacji. Mam tylko nadzieję, że moja „syzyfowa” praca przyczyni się być może do zmniejszenia tajemnicy,
przyczyn istniejącego problemu panoszenia się warrozy w naszych pasiekach, a niektórym „pszczelarzom” uzmysłowi to, że walki z warrozą nie wolno tolerować ani też przerywać a tym bardziej ją zaniedbywać. Trzeba też w miarę możliwości ograniczyć ucieczkę rojów z własnej pasieki
jak i zmodyfikować panujące /raczej negatywne/ stanowisko wobec rojów obcych. Wiem, że to drażliwy, i czasem niebezpieczny /choroby/, ale ważny problem i nie należy go traktować jak nie istniejący. To też poważne źródła mnożenia się warrozy w mojej – jak i w Waszej okolicy. Pozdrawiam i życzę powodzenia. 22.09.2016 Gustaw

W artykule z 26.08 podałem mylnie stosowane powiększenie 400 razy, jest to błąd i proszę go poprawić wpisując liczbę 200, przepraszam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
netsoft
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)



Dołączył: 18 Mar 2013
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 11:48, 07 Sty 2017    Temat postu:

Nie zmuszam. Jak nie chcesz to nie czytaj i dalej żyj w spokoju ! ?
Korespondencję minionego roku zakończyłem artykułem „ Jak tu Trafiłeś przeczytaj uważnie" z 22.09.2016 r. Na wstępie polecam do zapoznania się z artykułem dr Zbigniewa Lipińskiego w Pszczelarstwo nr 6 z 2016 roku str. 5 i 6 a dotyczącego zapachów w relacji pszczoła - kleszcz warrozy. Ciekawa odkrywcza nowinka. Czytałem kilka razy i po lekturze coś nowego sobie uświadamiałem, mimo że z problemem panoszenia się kleszcza „bawię się" od trzech łat. Sądzę, że o ile grupy interesów nie wezmą górę, warroza może odejdzie do historii - oby. Następna informacja z tego numeru pisma to problem z rozlewaniem inwertowanego pokarmu do podkarmiaczek. Zastosowałem go pierwszy raz i miałem go prawie dosyć. Dzięki uprzejmości kolegów trafiłem do pana Jerzego Grabskiego, który telefonicznie poinformował mnie o pompie do udrażniania rur. Informatyk Sebastian Górski wynalazł w Internecie to zagadnienie i dał mnie namiar do firmy AGDO pana A. Sikory 32-040 Ochojno. Firma jest dystrybutorem m.in. pomp do udrażniania syfonów rur kanalizacyjnych, które prawie bez przeróbek znakomicie rozwiązują problem rozlewania inwertu, a pompa ta kosztowała około 30 zł plus koszty przesyłki. Symbol pompy CON-SKP-01. Na końcówce zeszlifowałem gwint i na nią nacisnąłem kupioną miedzianą redukcję o średnicy 22xł5 mm. Wymiar 15 pasuje do otworu podkarmiaczki ramkowej około litrowej pojemności a takie używam.
Przy okazji - inwert niema zapachu żeby nie wywoływać rabunków. Pszczoły przechodzą obok i nie reagują. Może pszczoły przyzwyczają się do takiego pokarmu. W kilku przypadkach nawet nie wybrały go z podkarmiaczek. Inny problemik to brak odsklepin, których ilość na szufladzie dotąd pozwalał mnie orientować się co dzieje się w danej rodzinie,
Czteiy nadstawki Babika wyposażyłem w szuflady i siatki stosowane przy walce z warrozą. Nie jest to technicznie skomplikowany problem. Zastosowane w minionym sezonie sprawdziły się i są lepsze od drewnianych opisanych w pierwszych moich doniesieniach. Mam jedną uwagę. Niektóre partie pół nadstawek mają wewnętrzny kształt nie kwadratu a prostokąta z różnicą około 5 mm w długości. Niewiele, ale przy adaptacji do wprowadzenia siatki, gdzie wymagana jest szczelność niedopuszczająca dostawanie się pod nią pszczół - trzeba to uwzględniać / mierzyć/. Kilkuletnie obserwacje spadłych kleszczy na szuflady pokazały, że nie stykają się oni ze sobą ?. W kilku przypadkach latem na szufladzie pod wylotkiem w trójkącie 15 x 20 mm było 7 żywych kleszczy. W dwóch przypadkach na obwodzie koła o średnicy ok. 9 mm bardzo symetrycznie były ułożone kleszcze w rozstępie ca 2 mm a w środku tego koła 1 kleszcz - znów przypadek?. Wypada na początku oby lepszego roku, dać trochę informacji z zakończonego sezonu roku 2016. Roztworem o składzie 100 ml Bee Vital Hive Clean + 100 ml coca cola + 10 ml syrop cukrowy 4:3 przygotowany na gorąco z gałązkami piołunu w kwiecie, wojowałem z warrozą od 28 sierpnia do 22 listopada. Przerwę wymusiła pogoda. Pszczoły w tym czasie nie wykazują już zbyt aktywnego mchu i nie wszystkie wracają do ula po wyjmowaniu ramek do oprysku. 27 listopada zastosowałem ogrzewanie suszarką do włosów na I zakresie pracy, tj. takim jak używam w normalnej pracy od kilku lat - zamiast podkurzacza. Temperatura powietrza na wylocie uzależniona jest oczywiście od temperatury zewnętrznej i oscyluje około 40 stopni C. W kilku rodzinach, gdzie osyp kleszczy na szufladę był pojedynczy lub zerowy, wystąpił osyp od zera do kilkunastu sztuk. Ogrzewanie trwało od 0,5 do 1,5 minuty. Zabieg ten powtórzyłem w kilku rodzinach z wynikiem pozytywnym. Prawie każdego dnia w przypadku wystąpienia znacznej wilgoci na szufladzie, osuszam ją budowlaną opalarką i ciepłą wstawiam na miejsce. Mam 15 rodzin w zimowli i cały zabieg zajmuje około 40 minut i krócej. Na odbytym szkoleniu pszczelarzy podano, że opryskiwać rodzinę przeciw warrozie, roztworem o zawartości 3,2 % kwasu szczawiowego można dokonywać nie częściej jak co 3 miesiące. / Sam Bee Vital Hive Clean najprawdopodobniej ma taki /3,2 % / udział kwasu szczawiowego. W opisanej w 2015 roku dzikiej rójce zastosowałem /trochę słabszy roztwór-/bo z dodatkiem 16 % coca coli/; „ tylko" 9 razy i musiałem ją zlikwidować wiosną 2016 roku. W minionym roku używałem roztworu o składzie podanym wyżej. Szczegóły - miesięczne wielkości osypów kleszczy i daty zastosowanych oprysków - podałem zainteresowanym poniżej. Dotychczasowe obserwacje pokazały bardzo małe osypy kleszczy na szuflady od wiosny do końca lipca i wysyp osypów w następnych tygodniach. Zanotowałem też w jednej rodzinie osyp z dwóch dni -1012 sztuk a osypy dzienne po 300 sztuk też wystąpiły, /w 2014 roku w kilku rodzinach
odnotowałem roczny osyp kleszczy ponad 18.000 sztuk a rodziny te w początku zimowli zaczęły
słabnąć i nie dotrwały do stycznia-marca a nie udało się kupić pszczół do ich zasilenia.
Należy sobie odpowiedzieć dlaczego prawie przez całe lato osypy były małe lub żadne, aż tu
jesienią warrozą się sypie na potęgę. Dane poniżej w zestawieniu. To co piszę nie może oddać
obrazu całych zestawień z dziennych roboczych notatek /ujętych na 54 stronach maszynopisu o
formacie A 4/ a wszech „wiedzącym" życzę - ! Spijcie spokojnie dałej? i czekajcie na... MANNĘ,
ale jaki potencjał rozwojowy ma kleszcz varroa destruktor jednak niedowiarkom podaję w
zestawieniu miesiącami /u dołu/. Sumowanie osypów kleszczy w rodzinach pozostawiam im żeby
czasem nie zapomnieli arytmetyki !.
Podam teraz opis dwóch rodzin w których zastosowane zabiegi jakby zainicjowały /dlaczego ?/-długotrwały proces osypów kleszczy W rodzinie nr 6 trzydziestego lipca wystąpił osyp 15 kleszczy w tym 2 żywe i po tym dokonałem obustronnego oprysku kilku ramek / pod którymi był największy osyp kleszczy/ roztworem bewitalu z coca colą. Następnego dnia osyp 165/5 i trwał mimo oprysków w trzy i dwu cyfrowych wielkościach do 28 listopada a od 3.12. osypy występowały bardzo nieregularne w ilości od 0 do 3 sztuk dziennie.
W rodzinie nr 8 czwartego sieipnia przy osypie 3 kleszczy zastosowałem opylenie obustronne ramek cukrem /sacharoza/ pudrem. Piątego sierpnia w osypie było 10/3 kleszczy i do 31 sierpnia osypy były dwu cyfrowe. Po zastosowaniu oprysków roztworem bewitalu z coca colą podobne osypy dotrwały do 23 listopada. Ostatnie dnie grudnia - osyp kleszczy prawie zerowy. Kilka razy spadłe kleszcze przewiozłem do domu i oglądałem pod mikroskopem. Trafiają się żywe kleszcze oraz kleszcze w większości z uszkodzonym owłosieniem może robią to im smerfy?/.. Podany w tej publikacji materiał sporządziłem z około 400 dziennych roboczych notatek. Na koniec moja uwaga - rada; uważać należałoby na źródło kupna odkładów bo może to być poważne źródło przenoszenia warrozy. Podobnie ma się rzecz z przekładaniem ramek z czerwiem w swojej pasiece dla tak zwanego wyrównywania siły rodzin. Taką rolę mogą też spełniać ramki z młodym czerwiem wstawianym do rojnicy przy zdejmowaniu rojów. Niema bowiem żadnej pewności ile kleszczy warroa destruktor aktualnie siedzi w komórkach ramek kupowanych w odkładach lub przenoszonych z czerwiem w swojej pasiece, a efekty - do przewidzenia. Szanowny Czytelniku tego opracowania; warto traktować podane zagadnienia jako sprawdzone.
cdn...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
netsoft
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)



Dołączył: 18 Mar 2013
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 11:49, 07 Sty 2017    Temat postu:

P.S. Jestem tzw. wolnym strzelcem w pszczelarstwie i nie mam kolegium redakcyjnego a sam sobie jestem recenzentem. Wykorzystałem więc wieczór sylwestrowy 2016 roku do przeczytania publikacji Sądeckiego Bartnika z 2010 roku pt." Walka Z Warrozą" przy pomocy Bee Vital Hive Clean opracowanej przez Dr Grzegorza DOBRE, żeby mieć pewność /potwierdzenie/, że moje podawane wyniki są nie przypadkowe i mają rację bytu.
Jest to świetne tłumaczenie, wykonane przez fachowca pszczelarza i nie mam potrzeby po tej lekturze cokolwiek zmieniać w przygotowywanym brudnopisie informacji. Wymienioną publikację Dr Dobre warto zdobyć i z jej treścią zapoznać się bo dużo wyjaśnia z życia kleszcza varroa destruktor: pozostałej treści nie komentuję. Gustaw. Grudzień 2016.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
netsoft
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)



Dołączył: 18 Mar 2013
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 11:51, 07 Sty 2017    Temat postu:

Osyp kleszczy warroa w 2016 roku. Nr 2 i B rójki obce z tego roku bez obróbki przeciw warrozie po ich zasiedleniu. Oznaczenia - osyp kleszczy ogółem/ w tym wykazujące ruch /żywe/.

L.p. 2016 r. numer rodziny
m-c 1 3 2 5 6 7 8 10 11 12 17 B
1. I 0 18/2 5 3 1 1 ł 8/1 3/2 3 -
2. II 1 10/1 2 0 5 1 5/2 3/1 7 0 -
3. III 4/2 6/1 5 2 1 5 5 7/1 11 2/1 -
4. IV 2 0 10 0 4 2 1 2 3/3 0 -
5. V 22/10 3 4 0 1/1 10/6 1 5 22/7 1/1 -
6. VI 24/11 1 3/1 2 12/2 2 10 2/1 1/1 0 2 -
7. VII 3/2 1 3/2 3/1 181/13 7 20/2 8/1 2/1 2/2 16/1 15/6
8. VIII 250/ 24/ 773/ 182/ 1013/ 161/ 482/ 592/ 67/ 199/ 298/ 228/
w tym żywe 18 6 81 6 126 16 54 44 5 18 21 37
9. IX 1389/ 845/ 1563/ 2563/ 3592/ 934/ 1667/ 2250/ 1837/ 2588/ 1143/ 1951/
w tym żywe 23 27 49 21 141 11 23 53 24 52 25 38
10. X 353 1634/1 514 2290/1 3197/1 1352 720 905 1660/2 1249 2243 1766/3
11. XI 66 283 112 512 12 09 532 179 594 627 40 590 1414
12. XII 5 15 3 8 22/1 10 7/1 30 22/1 0 25 52
W tym osyp
kleszczy z 11
dni grudnia - 1 0 0 0 3/1 8 4/1 8 5/2 0 6 9


Dla zainteresowanych problemem podaję daty oprysków. Opryskiwano ramki pod któiymi było w osypie najwięcej kleszczy, roztworem o składzie podanym w opisowej części tego artykułu.

1 3 2 5 6 7 8 10 11 12 17 B

8.09 16.09 17.09 22.09 28.08 16.09 17.09 14.09 8.09 8.09 16.09 14.09
17.09 22.09 22.09 29.09 6.09 23.09 22.09 20.09 13.09 14.09 23.09 20.09
22.09 29.09 29.09 13.10 13.09 1.10 1.10 25.09 20.09 20.09 2.10 25.09
2.10 13.10 13.10 23.10 18.09 9.10 17.10 1.10 29.09 25.09 18.10 29.09
25.10 23.10 25.10 16.11 25.09 18.10 23.10 17.10 1.10 2.10 23.10 12.10
21.10 16.11 21.11 - 1.10 25.10 19.11 25.10 12.10 9.10 16.11 23.10
9.10 19.11 16.11 23.10 23.10 22.11
18.10 16.11 25.10 16.11 22.11

Obserwuję i „bawię się" dalej. Pozdrawiam wytrwałych i życzę powodzenia.


Gustaw / 3.01.2017 rok/


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
netsoft
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)



Dołączył: 18 Mar 2013
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 6:36, 25 Wrz 2017    Temat postu:

W styczniowym doniesieniu pt. „Nie zmuszam. Jak nie chcesz to nie czytaj i dalej żyj w spokoju !?" podsumowałem rok 2016. Przepraszam za nieczytelny materiał podany w dwóch zestawieniach. Prawdopodobnie wypadek „przy pracy"/lnternetu nie posiadam a umieszczenie materiału zlecam/. O zaistniałym fakcie poinformowano mnie w lipcu. W marcu starałem się uzyskać od producenta preparatu BeeVitai HiveClean informację jaka jest w nim zawartość kwasu szczawiowego, żeby dojść ewentualnie przyczyn zaistniałych niepowodzeń w sezonie 2015 roku. Informacji nie otrzymałem a wobec tego nie mam zamiaru poprawiać błędów w zestawieniach i ułatwiać „życie" Mproducentowi"-bewitalu. Wartość pH bewitalu wynosi między 1 a 2, czyli jest mocno kwaśny.
W bieżącym sezonie znacząco ograniczyłem dodatek bewitalu do zestawu stosowanego do walki z kleszczem warrozy w 2016 roku. Pomimo już zastosowanych sześciu oprysków zmodyfikowanym preparatem, pszczoły zachowują się normalnie a kleszcze sypią się „normalnie" na szuflady. Czasowy odstęp między opryskiwaniami rodzin to 5 - 7 dni i jest on taki sam jak w w 2016 roku. Dotychczasowe opryski wykonywałem preparatem nie podgrzewanym i dotyczyły wszystkich ramek dolnego korpusu pod którymi spadły na szufladę kleszcze, bez wyjątku czy z czerwiem i w jakiej fazie jego rozwoju. Rodziny pod którymi na szufladach nie miały osypu ' kleszczy, były pomijane / nie opryskiwane/. Zimowe podkarmianie rozpocząłem 18 lipca cukrowym syropem /cukier- woda/ 4:3. Pomimo dawek 0,5 litra do 1 litra i dość długich czasowych odstępów między karmieniami / 4 -6 dni/ w dwóch rodzinach przez dłuższy czas nie było osypów kleszczy więc do nich nie zaglądałem.
Dokonany przegląd tych rodzin wykazał, że pracusie zgromadziły w dolnym korpusie pokaźny zapas pokarmu, całkowicie ograniczając matki w czerwieniu a góra pusta - brak pokarmu no i czerwia. Podobny obrazek, kilka lat temu od strony granicy z Niemcami przyleciała rójka ze znakowaną matką. Obserwacje jej i jej następców wykazały, że matka sama w zasadzie nie przechodzi do drugiego korpusu. Jednego roku w górnym korpusie wszystkie ramki /10 szt. wlkp/ około 10 lipca były zapełnione poszytym miodem, a w jednej ramce u dołu pozostało oczko czerwia ca 3 cm, a dolny korpus pusty. Po przeniesieniu matki do dolnego korpusu po kilku dniach rozpoczęła normalne czerwienie, a dalej było wirowanie miodu, wstawienie podkarmiaczki no i początek karmienia na zimę cukrowym syropem 4:3. W tym roku obserwację swoich rodzin prowadzę codziennie od 1.01.2017 r. Zestawienie wyników obejmuje tylko dni w których był osyp kleszczy na szufladę i do 4 września zajmuje już ponad 2,5 strony formatu A2 . Do pasieki mam 14 km w jedną stronę. To taki sobie „konik". Większe i systematyczne osypy kleszczy, pojawiły się w jednej / na 13/ rodzinie 2 sierpnia, wartością 3/1 / ogółem trzy w tym żywy jedna. Oprysk tej i drugiej rodziny został zrobiony 13.08. i do 31.08 i wykonano po 4 opryski. Osyp 4.09 w tych rodzinach wyniósł 15/1 i 26/1. Dotychczas do tej dwójki dołączyła trzecia rodzina mająca też trzy opryski a ostatki osyp to 21/1. Pracę prowadzę nadal. Wnioski pozostawiam Wam Koledzy. Chyba w obecnej rzeczywistości
każdy sobie rzepkę skrobie. Można uznać tezę, że proces walki z warrozą to świetny interes ,
więc poco go niweczyć ?
Trochę informacji - po listopadowym ostatnim oprysku rodzin, w trzeciej dekadzie grudnia 20i6 roku osyp kleszczy był następujący;
w nr 1 -1, nr 2 -0, nr 3 -3, nr 2 -0, nr 5 -0, nr 6 -3/1, nr 7 -7, nr 8 -4/1, nr 10 -8, nr 11 - 5/2, nr 12-0, nr 17 -6, nr B - 9, nr -0, nr P -12/1.
Łączny osyp kleszczy w rodzinach od 1.01.2017 do 30 czerwca 2017 roku wyniósł; w nr 1 - 9/1, nr 3 rodzina zlikwidowana, w lutym - brak matki, nr 2 -14/1, nr 5 - 40/1, nr 6 spadła z głodu w lutym zużyła syrop a nie przeszła na inwert, nr 7 - 30/2, nr 8 -9, nr 10 - 54/3, nr 11- 54, nr 12 - likwidacja w lutym - czerw trutowy, nr 17 - 56/2, nr B - 30/1, nr 4 -28/3, nr P -143/26 i w tej rodzinie dokonałem oprysku 14 kwietnia, 30 maja przy sumie osypów kleszczy od

1.01 - 74/10 szt. a następne opryski 5 i 14 czerwca. Na 30 czerwca poziom osypów to 2 sztuki. Dla porządku dodam, że w połowie lutego oczyściłem siatki z zimowego osypy pszczół. W czasie tych prac na szuflady prawdopodobnie spadły kleszcze leżące na osypanych pszczołach i stąd zwiększony wynik liczby osypanych kleszczy w rodzinach. Wyjątkiem jest tu rodzina nr P w której nie było po tych pracach zwiększonego osypu kleszczy na szufladzie. Zagadnieniu warrozy poświęciłem wiele czasu, w rosyjskiej książce z 2011 roku podano, że wylęgły kleszcz warrozy, pasożytuje na pszczole około 12 godzin, a po tym wchodzi do komórki z czerwiem trutowym lub pszczelim niedługo przed jej zasklepieniem. Możliwe jest, tak sobie myślę, że osobniki warrozy starszych pokoleń wychodzą z rodzącą się pszczołą i zaraz wchodzą do następnej komórki z czerwiem bez okresu tak zwanego pasożytowania, a zatem czas ten jest faktycznie znacznie krótszy i stwarza obecne problemiki w procesach walki z warroa destructor. Stąd potrzeba uwzględnienia tego faktu przy poszukiwaniu nowych preparatów do walki z tym pasożytem.
Mimo ramek pracy i siatek, nurtuje mnie problem eliminacji z użycia jakichkolwiek preparatów do walki z kleszczem warrozy w rodzinach przed ostatnim miodobraniem, od chociażby coca coli /informacja o stosowaniu w Internecie u Panów Michałów/. Środek spożywczy - powszechnie używany przez ludzi a tu „veto ?" - mocium panie pszczelarzu.
Moje kilkuletnie zgromadzone materiały wskazują na masowy przyrost osypów kleszczy w końcu lipca - początek sierpnia, kiedy to lęgnie się populacja pszczół do zimowli a ona jest już znacząco poturbowana przez działalność kleszczy /może rozczulam się niepotrzebnie nad niektórymi niby drobiazgami! /. Zmasowana walka z warrozą po miodobraniu jest potrzebna, ale dla pszczół idących do zimowli, już uszkodzonych to przysłowiowa musztarda po obiedzie, może się mylę ?. Po iiczeniu spadłych kleszczy na szufladzie danej rodziny, są one zbierane i w domu oglądam je przy 200 krotnym powiększeniu pod mikroskopem. W ostatnich tygodniach część kleszczy jest o ^mniejszej średnicy ciała a włoski są cieńsze i dłuższe?. Żywe osobniki są bardziej ruchliwe, jakby przezroczyste. Tym razem to aż tyle.


Pozdrawiam Gustaw wrzesień 2017 r.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
netsoft
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)



Dołączył: 18 Mar 2013
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 8:44, 20 Gru 2017    Temat postu:

Warroza i jej działanie – warto przeczytać uważnie, a wiedzy nigdy za wiele !
Przypadkowo natrafiłem na publikację habilitacyjnej pracy Rajmunda Sokół, wykonanej w Uniwersytecie Warmińsko Mazurskim u Profesora Konstantego Romaniuka w Olsztynie w 2003 roku.
Z pozycji „Omówienie wyników" wybrałem tylko informacje o skutkach działania kleszcza warrozy.
Tak skomasowanej informacji dotąd nie spotkałem i dziękuję Autorowi za takie opracowanie. Wybrane zdania umieściłem w cudzysłowach.
„Utrata dużej ilości hemolimfy, a wraz z nią białek, na skutek inwazji pasożytniczej jest powszechnie
uważana za jedną z przyczyn skrócenia długości życia pszczół, średnio o połowę (Weinberg, Madel,
1985)". „ Obserwowane przez Sokoła (1996) i Sidorova (1977) zmiany stężenia białek hemolimfy,
m.in. u czerwiu robotnic, miały zawsze tendencje spadkowe wraz ze wzrostem intensywności inwazji
Varroa destructor. Na przykład przy obecności w komórce 1-3 samic następował spadek stężenia białka całkowitego u robotnic o 27 %, u trutni o około 12 %, a przy 4-6 samicach obniżenie zawartości
białka całkowitego w hemolimfie dochodziło nawet do 50 %.
Inwazja Varroa destructor inicjuje także zmiany jakościowe w hemolimfie, których odbiciem są
patologiczne modyfikacje składu białek hemolimfy pszczół (Gliński, Klimont 1987, Koch, Ritter 1991).
Substancje wydzielane przez pasożyta podczas pobierania pokarmu niszczą bezpośrednio pewne
frakcje białek bądź pośrednio – przez ciało tłuszczowe – wpływają na procesy odporności humoralnej,
o czym świadczy m.in. zanikanie frakcji białek lizozymu".
„Skutkiem patogennego działania Varroa destructor na pszczołę są zaburzenia w gospodarce białkowej, lipidowej, wodno-elektrolitowej, w równowadze neurohormonalnej, strukturze i funkcji
mechanizmów odpornościowych zarówno komórkowych, jak i humoralnych, a także uszkodzenia
powłok ciała, stanowiące bramę wejścia dla patogennych drobnoustrojów (Gliński, Jarosz 1994,
Weinberg, Madel 1985). Należy dodać, że zaburzenia w składzie i funkcjach hemolimfy są nie tylko
efektem bezpośredniego działania Varroa destructor na poszczególne elementy składowe hemolimfy.
Na przykład u poczwarek robotnic oraz trutni inwazja Varroa destructor obniża znacznie objętość
hemolimfy (Weinberg, Madel 1985). Zmniejszenie objętości hemolimfy u poczwarek robotnic porażonych 1-3 samicami roztocza dochodzi do 23,6 %, a przy porażeniu 4-6 samicami nawet
do 40 %. Podobne obniżenie objętości hemolimfy występuje u trutni, np. przy inwazji 1-3 samic
dochodzi do 14 %, a przy 4-6 samicach – do około 22%. Zmniejszenie objętości hemolimfy jest
spowodowane częstym jej pobieraniem przez nimfy i dorosłe samice roztocza. Szczególnie „żarłoczne" są samice przed kopulacją i składaniem jaj (Tewerson 1983). Utracie hemolimfy u
robotnic podczas inwazji Varroa destructor towarzyszy obniżenie liczby hemocytów 0 15-29 %
(Sadov 1978). Jędruszuk (1998) podaje, że wahania liczby hemocytów u pszczół ą powodowane
okresem badań (lato, zima), wiekiem owadów ( zmniejszanie się liczby hemocytów wraz z wiekiem)
oraz składem pokarmu. Wspomniany autor stwierdził, że przenikanie leków lub innych substancji
chemicznych do owada powoduje najpierw wzrost liczby hemocytów, a póżniej ich obniżenie.
Gliński i Klimont (1987) stwierdzili, że u pszczół porażonych Varroa destructor, niezależnie od
czasu działania pasożyta, liczba hemocytów ulega znamiennemu obniżeniu w porównaniu
z grupą kontrolną".
„Zmiana składu białek hemolimfy, jaka powstaje w wyniku patogennego działania Varroa destruktor,
powoduje zaburzenia w organizmie pszczół, m.in. syntezy wielu związków przez ciało tłuszczowe,
i obniżenie odporności humoralnej. Dochodzi do obniżenia ogólnej liczby hemocytów, zmian
jakościowych w obrazie hemolimfy i w zdolnościach fagocytarnych hemocytów mierzonych testem
NBT ( Raman, Poland 1975). Przyjmuje się, że komórki metabolicznie czynne hemolimfy ( komórki farmazanododatnie) są aktywne w procesie fagocytozy, uznawanej za pierwotny mechanizm
odporności humoralnej owadów". Tyle wypisów z tej habilitacyjnej pracy, a celem tej publikacji jest
uświadomienie „najmądrzejszym" skutków zaniechania i lekceważenia prawidłowej walki z tym
p a s o ż y t e m. Taką mam nadzieję.
W jednym z krajowych czasopism pszczelarskich zamieszczona została informacja o zawartości
kwasu szczawiowego w austriackim preparacie BeeVital HiveClean – wynosi ona 3,2 %/ a w nowym
preparacie tego producenta VarroMed wynosi „ 4,4" %/. W tym roku przy zakupie bewitalu u Bartnika dołączono instrukcję jego stosowania. Mam wreszcie odpowiedz na przyczyny moich niepowodzeń kilka lat temu przy stosowaniu bewitalu.
Ponieważ 2017 rok dobiega końca, uzupełniam niektóre dane pominięte we wcześniejszym artykule. Dotychczas nie otrzymałem odpowiedzi dlaczego od początku roku kalendarzowego do lipca osyp kleszczy warrozy na szuflady jest znikomy a dopiero od końca lipca do grudnia ilość
osypanych „samoczynnie" jak i z pomocą środków stosowanych do walki z nią - jest ogromna.
Jak długo będziemy oczekiwać na skuteczne środki do walki z varroa destructor w okresie od wiosny do głównego miodobrania ?. Z codziennych obserwacji prowadzonych od 1.01.2017 do chwili obecnej to wykazuje /przerwa 10 dniowa wystąpiła w okresie Wszystkich Świętych i 2 dniowa na
szkolenie pszczelarzy, jednak spadłe kleszcze na szuflady zostały policzone/.
W bieżącym roku do walki z kleszczem stosowałem w opryskach wyłącznie zestaw w składzie:
coca cola 100 ml + 20 ml syropu do karmienia pszczół na zimę 4 c : 3 w - przygotowywany na gorąco
z dodatkiem kilku gałązek piołunu w kwiecie / na 12 litrów gotowego syropu/ + 20 ml preparatu
BeeVital HiveClean. Odstępy czasowe między opryskami starałem się zachować jak w roku 2016.
Ostatni oprysk został wykonany 16 listopada. Następne zabiegi wykonane zostały jedynie w kilku
rodzinach w których utrzymywał się osyp kleszczy zbliżony do 10 sztuk. Zabieg ten polegał na
polewaniu uliczek z licznym osypem kleszczy,5 ml lekarską strzykawką z igłą /mam ule z beleczkami między ramkowymi/ roztworem o podanym wyżej składzie w ilości 4 ml na ul. Żeby nie dopuścić do
zatykania wylotu igły propolisem, pszczelarskim dłutkiem rozluźniałem styk beleczka – ramka i do niego wprowadzałem igłę. Na szerokości wlkp. ula robiłem 4 -5 iniekcji w wybranej uliczce danego ula po ca 1 ml każda. Polewanie dokonano 24.11, 28.11 i 2.12. Dzięki tym zabiegom w dwóch rodzinach
nastąpił /do 4.12 włącznie/ osyp kleszczy: w jednej 151 w tym żywych 14 sztuk, a w drugiej 164 w tym żywych 19 sztuk. W następnych trzech rodzinach były następujące osypy – 1/1, 4/ 1. Mam blaszane szuflady spadłe kleszcze nie wykazywały ruchu. W domu przy oglądaniu pod mikroskopem wykazywały ruch a ich ilość podałem wyżej. W jednej rodzinie na szufladzie był lód ale jeden z czterech spadłych kleszczy okazał się żywy czyli wyszedł z odrętwienia. Jak długo tam leżał ?
Wiem, że „życzliwi" okrzykną podane informacje jako super porażka ale odpowiem –prawda w oczy kole i tak to zwykle bywa przy usprawiedliwianiu swojego – „przepracowania".
W ciągu 5 lat doznałem nie jednego niepowodzenia i wychodzę wreszcie w moim przekonaniu na prostą. Mam wreszcie dużą populację pszczół w ulach. Jak będzie na przyszłą wiosnę to pokaże czas. Nie zamierzam zmieniać sposobu i składu swojego zestawu do walki z warrozą.
Być może w międzyczasie NAUKA nam podpowie co i jak robić, żeby skutecznie rozprawiać się z tym intruzem w okresie od wiosny do głównego miodobrania /to czas optymalny do jego rozwoju !/.
Rodzina pszczela w ulu to nie skrzynka żwiru, to zbiór żywych, czujących i inteligentnych organizmów czego niektórzy „pszczelarze" goniący za zyskiem nie mają chyba czasu dostrzegać.
Masz dobrego dentystę, okresowo poddajesz się kontroli stanu uzębienia. Podczas kolejnej wizyty zauważył on mały ubytek w zębie. Wykonuje tylko niezbędne jego oczyszczenie, ma dobre materiały, chce i potrafi prawidłowo je zastosować. Naprawiony ząb funkcjonuje przez następnych kilka lat. Teraz „mądralo" przyrównaj tą aluzję do naszego pszczelarstwa !, i gdzie my ....Są.
Obserwacje prowadzę nadal.

Pozdrawiam Gustaw grudzień 2017 r.

Kolegom Internautom tego Działu: Do Siego pszczelarskiego sezonu 2018 roku.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum DYSKUSYJNE FORUM PSZCZELARSKIE POD PATRONATEM PASIEKI MICHAŁÓW Strona Główna -> SPOSOBY WALKI Z WARROZĄ - WROGIEM NUMER 1 WSZYSTKICH PSZCZELARZY
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin