| Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
| Autor |
Wiadomość |
mirosław
MISTRZ PSZCZELARSKI
Dołączył: 12 Gru 2014
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy
Skąd: stary bógpomóż ,włocławek
Płeć: Mężczyzna
|
 Wysłany: Śro 20:23, 04 Mar 2015 Temat postu: oporny sąsiad pszczelarz |
|
|
witam, mam problem z sąsiadem który nie chce stosować leków przeciw warrozie,facet upiera się ze nie będzie faszerował pszczół chemią .twierdzi że ma inne lepsze sposoby ,choć waroza zrobiła u niego w tym roku niezłe spustoszenie nie przezimowało około 70% rodzin,. nie mam już sił z nim dyskutować na te tematy,jestem początkującym pszczelarzem i martwię się o swoje rodzinki ,odległość mojej pasieki od niego to 300 m .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
| Powrót do góry |
|
 |
|
|
 |
Robi_Robson
Gość
|
| Wysłany: Śro 20:53, 04 Mar 2015 Temat postu: Re: oporny sąsiad pszczelarz |
|
|
| mirosław napisał: | | witam, mam problem z sąsiadem który nie chce stosować leków przeciw warrozie,facet upiera się ze nie będzie faszerował pszczół chemią .twierdzi że ma inne lepsze sposoby ,choć waroza zrobiła u niego w tym roku niezłe spustoszenie nie przezimowało około 70% rodzin,. nie mam już sił z nim dyskutować na te tematy,jestem początkującym pszczelarzem i martwię się o swoje rodzinki ,odległość mojej pasieki od niego to 300 m . |
Znam to .
Nic nie zrobisz .
Mojemu sąsiadowi mającemu ok 85lat po zimie z kilkunastu rodzin zostały dwie .
Nie leczy , bo jego ojciec nie leczył , dziadek nie leczył i pszczoły mieli . Dlatego on też nie leczy !
Ale co z tego , że padły , jak do jego starych uli ze starą zniszczoną woszczyną w sezonie znów przyleci kilka rojów i zabawa zaczyna się od początku . 
|
|
| Powrót do góry |
|
|
bohtyn
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 21 Gru 2010
Posty: 1593
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 84 razy
Skąd: Góry Świętokrzyskie
Płeć: Mężczyzna
|
| Wysłany: Śro 21:54, 04 Mar 2015 Temat postu: |
|
|
Nie bójcie się sąsiadów którzy, nie leczą pszczół.
Ja w swojej okolicy też mam takich i to są fajni ludzie.
Opuszczane i od nowa zasiedlane siedziby pszczół były od wiek wieków, są i będą.
Po prostu ja w swojej pasiece robię po swojemu tak jak książki piszą i jak mnie uczyli dbania o pszczółki na wykładach.
Wy też zdobywajcie wiedzę i wokół swoich pszczół róbcie tak żeby było dobrze.
Wtedy zapewniam Was, że wcale Ci okoliczni nie będą Wam wadzić.
Post został pochwalony 1 raz
|
|
| Powrót do góry |
|
|
mirosław
MISTRZ PSZCZELARSKI
Dołączył: 12 Gru 2014
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy
Skąd: stary bógpomóż ,włocławek
Płeć: Mężczyzna
|
| Wysłany: Czw 11:32, 05 Mar 2015 Temat postu: |
|
|
może i ci ludzie są fajni w swej beztroskiej gospodarce pasiecznej.ale chcąc walczyć z chorobami ,trudno będzie gdy co ,któraś pasieka będzie je , hodowała "
Post został pochwalony 0 razy
|
|
| Powrót do góry |
|
|
piotrpodhale
Gość
|
| Wysłany: Czw 14:03, 05 Mar 2015 Temat postu: |
|
|
| bohtyn napisał: | Nie bójcie się sąsiadów którzy, nie leczą pszczół.
Ja w swojej okolicy też mam takich i to są fajni ludzie.
Opuszczane i od nowa zasiedlane siedziby pszczół były od wiek wieków, są i będą.
Po prostu ja w swojej pasiece robię po swojemu tak jak książki piszą i jak mnie uczyli dbania o pszczółki na wykładach.
Wy też zdobywajcie wiedzę i wokół swoich pszczół róbcie tak żeby było dobrze.
Wtedy zapewniam Was, że wcale Ci okoliczni nie będą Wam wadzić. |
Bohtynku piszesz tak,bo pewnie jeszcze twoje pszczółki nie przytargały Ci zgnilca od tych fajnych sąsiadów,albo ci twoi sąsiedzi rzeczywiście wcale nie są trzymaczami sezonowymi pszczół o jakich myślimy. Uważam ,że takich "dziadów" trzeba tępić jak warrozę.W dzisiejszych czasach o wiedzę jest tak łatwo!,w moim związku non stop jakieś szkolenia tylko przyjść,darmo, posłuchać i wiadomo co i jak.W niedzielę byłem na zebraniu.Prezes ogłasza,że dwóch pszczelarzy od lipca zeszłego roku jeszcze nie odebrało lekarstw,to ja współczuję takich sąsiadów. 
|
|
| Powrót do góry |
|
|
daro
Gość
|
| Wysłany: Czw 16:43, 05 Mar 2015 Temat postu: |
|
|
Tak są rózne prawdy - a może by tak tym dziadkom poprostu pomóc ?
Chodzicie do kościoła ? ?????
W zimie znalzałem jednego 10 uli i 1 z pszczołami, padły z 6 lat temu .Dziad nie potrafił rozmnożyć a na łapanie rójek za stary , jak powiedziałem że na wiosnę będzie miał ile chce mało się nie rozpłakał.
Kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamień - mówi wam to coś ?
P.S Tadek do szkoleń ma mniej kilometrów niż lat coś 70 z hakiem.
Ostatnio zmieniony przez daro dnia Czw 16:44, 05 Mar 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
| Powrót do góry |
|
|
maniek4
ASYSTENT PSZCZELARZA
Dołączył: 08 Sty 2015
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Płeć: Mężczyzna
|
| Wysłany: Wto 16:54, 09 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
Waroza tak czy tak robi swoje. Nie rozumiecie ze można ja po prostu olac. Dajcie pszczolom aby same się nauczyły z nią żyć. Jest wiele przykładów ludzi którzy nie leczą. Są pszczelarza co leczą. I im też padają rodziny. Szukajmy pszczoly odpornej. A nie kupujecie te mateczki od hodowców. Jeśli ktoś chce podyskutować na ten temat zapraszam do dyskusji na forum wolnych pszczół. Nie reklamuje. Tylko wskazuje przykłady chłopaków którzy mają mądrzejsze podejście. Walcząc z waroza i tak jej nie wybijecie. I to myslenie glupiego. Tamtej wiosny dzwonił do mnie pszczelarz. Padło mu 29 z 30 rodzin. I jak myślicie? Leczył jak co roku? Presja na lecZenie i sumienie chemia jest tak duża. A może niech każdy odpuści na jakiś czas i zacznie odbudowywanie pasieki z pszczoly która dała sobie rade? Jak wam nie wstyd pisać o tym jak trzecie pszczoly? Myślicie ze zabójcze dla waroza opary pszczoly omijają?
Te stworzenia i tak mają pełno chemi na polach i wszędzie. A wy jeszcze namawiacie do składania jej do ula? A dlaczego? Bo nikt nie chce powiedzieć stop! Siedzicie zatwardziale w swoich zalozeniach i nie odpuszczacie.
Poczytajcie blogi Busha lub Pana trutnia pasieki łapa. Oni robią dobra pracę. A wy nie.
Przepraszam za odświeżanie tematu...Ale teraz zajrzałem na forum po długiej nie obecności.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
| Powrót do góry |
|
|
wlad
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 10 Sty 2011
Posty: 94
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Płeć: Mężczyzna
|
| Wysłany: Wto 19:15, 09 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
maniek4-napewno kazdy z nas posluchal by Ciebie - gdy by to byla prawda.Niewiem , moze wydaje mi sie ze troche zle wstales dzis,z pretensjami do wszystkich - masz ciezko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
| Powrót do góry |
|
|
mniszek
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 25 Lis 2012
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: poddebice
Płeć: Mężczyzna
|
| Wysłany: Wto 19:24, 09 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
Nie jestem az tak bardzo doswiadczonym pszczelarzem? raczej slucham i czytam mądrzejszych od siebie i sie dostosowuje. Podam jednak przyklad z zycia o naturalnej pasiece u zdecydowanie starszego pszczelarza; Oddal swoje ule noemu pszczelarzowi i wido srodka, ramek wezy byl zenujący ; wszystko zlepione , czarne , male komorki po kilku latach rodzenia pszczol , pszczolki male? bardzo zlosliwe , miodnosc zadna : M I O D zecydowanie menty itd i itd .To jest moja opinia. Nie jestem zwolennikiem duzej chemi ale podstawowych zabiegow, czystosci , wymiany wezy ramek co roku itd Pozdrawiam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
| Powrót do góry |
|
|
maniek4
ASYSTENT PSZCZELARZA
Dołączył: 08 Sty 2015
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Płeć: Mężczyzna
|
| Wysłany: Wto 22:17, 09 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
Chłopaki nie wstałem lewą nogą. Leczenie warozy nie ma sensu. Osłabia pszczoly. I to przez leczenie większość ginie... A nie przez nie leczenie. Da się uzyskać wysoki poziom przezywalnosci rodzin. Tylko trzeba chcieć. Jestem tego pewien. I są przykłady w kraju miej. Na świecie więcej. Nawet polbart sprowadził matkę z rodziny która nie była leczona przez 4 lata. I w tym roku ma sprzedawać jej córki.
Zainteresujcie się tematem. Namawiam każdego. Nie mowie żebyście nie liczyli całej pasieki. Porobcie sobie grupy do tego przeznaczone. Kilka pni...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
| Powrót do góry |
|
|
wlad
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 10 Sty 2011
Posty: 94
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Płeć: Mężczyzna
|
| Wysłany: Śro 22:31, 10 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
maniek4 -nie jestem przeciw ,ale bylo by dobrze gdy bys opisal ze przez kilka lat praktykujesz i to dziala - pszczolki maja sie dobrze,mysle ze pomozemy im jakos.Opisuj swoje opinie. pozdrawiam .Wlad
Post został pochwalony 0 razy
|
|
| Powrót do góry |
|
|
maniek4
ASYSTENT PSZCZELARZA
Dołączył: 08 Sty 2015
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Płeć: Mężczyzna
|
| Wysłany: Pią 9:08, 12 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
Wiad. Ja wiem ze ludZie chcą tylko cudzych dowodów. Ty jesteś katolikiem? Bo to wygląda mi raczej na niewiare. Wiesz ze twoją ukochaną amitraza wchłania się do wosku i potem uwalnia się do miodu?
Najlepiej podać wszystko na gotowe. Z takim nastawieniem pszczelarzy to nie dziwne ze całe pasieki padają jak grzyby po deszczu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
| Powrót do góry |
|
|
WALC
Dołączył: 26 Sie 2015
Posty: 698
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy
Płeć: Mężczyzna
|
| Wysłany: Pią 10:05, 12 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
maniek4" Tak jak pisze "wlad" praktykuj i opisz swoje doświadczenia z pszczołami. Jak prowadzisz i z jakim skutkiem opiekę nad swa pasieką.
Nie jestem przeciwny ekologicznego stylu życia, lecz realia są inne. Na marginesie wstawię opisy środków stosowanych w pszczelarstwie => [link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
| Powrót do góry |
|
|
Elazar
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
Dołączył: 15 Wrz 2015
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Florentynów
Płeć: Mężczyzna
|
|
| Powrót do góry |
|
|
WALC
Dołączył: 26 Sie 2015
Posty: 698
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy
Płeć: Mężczyzna
|
| Wysłany: Czw 15:33, 07 Kwi 2016 Temat postu: |
|
|
| Elazar napisał: | Proszę o Wasze opinie odnośnie metody pokazanej na filmiku:.....
przyznam, że mnie ten pomysł zaciekawił |
Tak jak piszesz ten pomysł jest ciekawostką jak to pszczelarze szukają tanich i ciekawych rozwiązań w swej pracy, nie bacząc czy to jest dopuszczalne i do czego tak naprawdę prowadzi. Mnie zaciekawił pomysł dawania piwa pszczołom. Być może warroza upojona spadnie z pszczoły a i miód piwny będzie zapachowy dla piwoszy.
Tak poważnie to każdy pszczelarz powinien domagać nie tylko od władz pszczelarskich działań na rzecz ochrony owadów zapylających.
To nie średniowiecze aby każdy na własna rękę szukał rozwiązań.
Obecnie są bardzo specjalistyczne laboratoria które pracują na rzecz ochrony zdrowia, jak i owadów zapylających. Naciskajmy na władzę aby były opracowane procedury zwalczania, oraz dostępne środki jak najbardziej ekologiczne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
| Powrót do góry |
|
|
|
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
