Forum DYSKUSYJNE FORUM PSZCZELARSKIE POD PATRONATEM PASIEKI MICHAŁÓW Strona Główna DYSKUSYJNE FORUM PSZCZELARSKIE POD PATRONATEM PASIEKI MICHAŁÓW
http://www.pasiekamichalow.com
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Co dziś w pasiece.???
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 69, 70, 71 ... 146, 147, 148  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum DYSKUSYJNE FORUM PSZCZELARSKIE POD PATRONATEM PASIEKI MICHAŁÓW Strona Główna -> W SEZONIE - CZYLI CO SIĘ DZIEJE, CO TERAZ ROBIĘ W PASIECE...
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wrzosowy
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)



Dołączył: 31 Maj 2012
Posty: 1400
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 37 razy

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 12:15, 25 Cze 2013    Temat postu:

I wcale nie twierdzę że ja coś robię najlepiej żeby nie było. Zdarzają się i wpadki. Smile
Dwie czerwiące matki w ulu miałem.
Ostatnio przeglądałem kilka uli tych najbliżej domu. Wyszło że najciemniej pod latarnią. Jeden co do którego byłem pewien że uciekł bo sąsiad rój widział. Mało pszczół i bez zaangażowania Nawet zaglądać mi się nie chciało bo miałem zamiar podzielić go za parę dni na odkłady i drugi obok pełny pszczół z zewnątrz pracujący bez zarzutu. Przy przeglądzie wyszło odwrotnie chociaż nie do końca jasno. Ten co miał się wyroić co prawda wygląda tragicznie ale ma czerw w każdym wieku z jajeczkami włącznie. Ten drugi jajeczek już nie miał ale ilość pszczół świadczy jednoznacznie że wyjść nie mogły. Zdążyłem na ostatnią chwilę z tym drugim ale ten pierwszy pozostaje zagadką. Pewnie zatruły się gdzieś bo nic innego nie przychodzi mi na myśl. Całe szczęście że są to ule mało istotne. Ojciec jeszcze kilka lat temu pomagał i właśnie łąpiąc roje namnożył mi kilka rodzin kundelków przy których poza robotą niewiele pszczelarzowi zostaje. Podzieliłęm już chyba 4 rodziny robiąc z nich 20. Wolę o odkłady dbać niż powtórek pilnować. Matki w tym roku zapładniają się dobrze. Z pierwszych 12 odkładów 10 zaczęło czerwić z pierwszą poddaną matką. 2 dostały nowe bo pierwsze matki nie wróciły. Z drugiego rzutu zaczęły też czerwić ale póki co mają jeszcze zaklepiony czerw a więc nawet sprawdzanie czerwienia nie bardzo ma sens. Uliki weselne na 10 czerwi już 8 i wszystkie zaczęły tego samego dnia. Tamten tydzień to była dobra pogoda na zapłodnienie. Nie każdy rok jest taki. Czasem połowa wychodzi od razu a drugą połowę się powtarza powtarza a na koniec trutówki likwiduje.
Wracając do tematu postu.
Wczoraj pomimo przelotnych opadów był to jeden z bardziej miododajnych dni w tym roku. Pierwsze dni kwitnienia wczesnej lipy były dobre, potem trochę przystopowało a wczoraj naprawdę nosiły. I niech noszą dalej bo początek roku nie był rewelacyjny.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Robi_Robson
Gość






PostWysłany: Wto 12:50, 25 Cze 2013    Temat postu:

Na allegro już tegoroczny miód lipowy i gryczany sprzedają !
. . . sprzedający z Koszalina .
Ależ tam przyroda przyspieszyła w Zachodniopomorskim.
Ciekawe jak u kolegów Bogdana i Jana ?
Powrót do góry
wrzosowy
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)



Dołączył: 31 Maj 2012
Posty: 1400
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 37 razy

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 13:01, 25 Cze 2013    Temat postu:

To że się pożytek nie skończył nie znaczy że nie można wyjąć. Może po prostu pogoda wgoniła pszczoły do ula na dzień czy dwa, odparowały i miód dało sie odwirować. Przy stacjonarnej pod domem każdego dnia da się coś wirować. Są zasklepione jedne bardziej inne mniej. Przy wędrownej nie opłacałoby się jeżdzenie po kilka ramek. Co do gryki... Mam fajne miejsce ponad 10 ha uzgodnione z właścicielem pola. Mam ule które łatwo do auta wrzucić i przewieźć. Problem w tym że są pełne a nie mam ramek na zapas. Póki co zbierają lipę i czekają na wirowanie. W tym roku kilka razy spotkałem się z narzekaniem na miód gryczany. Ze w smaku jakiś nie taki. Ja to myślałem że ciemny miód będzie miał wzięcie w Polsce. Widzę jednak że ludzie wolą lipowy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Robi_Robson
Gość






PostWysłany: Wto 18:02, 25 Cze 2013    Temat postu:

wrzosowy napisał:
To że się pożytek nie skończył nie znaczy że nie można wyjąć. Może po prostu pogoda wgoniła pszczoły do ula na dzień czy dwa, odparowały i miód dało sie odwirować. Przy stacjonarnej pod domem każdego dnia da się coś wirować. Są zasklepione jedne bardziej inne mniej. Przy wędrownej nie opłacałoby się jeżdzenie po kilka ramek. Co do gryki... Mam fajne miejsce ponad 10 ha uzgodnione z właścicielem pola. Mam ule które łatwo do auta wrzucić i przewieźć. Problem w tym że są pełne a nie mam ramek na zapas. Póki co zbierają lipę i czekają na wirowanie. W tym roku kilka razy spotkałem się z narzekaniem na miód gryczany. Ze w smaku jakiś nie taki. Ja to myślałem że ciemny miód będzie miał wzięcie w Polsce. Widzę jednak że ludzie wolą lipowy.

Pytają i o gryczany .
A już pitny miodzik wręcz musi mieć choćby odrobinę gryki
Ale u nas trudno o miejscówkę na grykę .
Najbliższe ładne pola z gryką widziałem pod Nidzicą (ok 120km.), ale nie miałem czasu pojechać , powęższyć , pogadać , więc w tym roku tylko wielokwiat z gryczaną nutką będzie Very Happy
A ta nutka , to 5 kg, nasion gryki wysiane wokół stawu przy pasiece .
Właśnie wczoraj pojawiły się pierwsze rozkwitnięte kwiatki .
A dziś leje i leje .
Powrót do góry
qq
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)



Dołączył: 27 Lis 2010
Posty: 494
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Skąd: Kwidzyn
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 19:47, 25 Cze 2013    Temat postu:

Robi_Robson napisał:
....... .
Najbliższe ładne pola z gryką widziałem pod Nidzicą (ok 120km.),..........

Ale ściema, .A Ja widziałem w Twojej okolicy ok 1-2 km od Bożeny,chyba terenu nieznasz Swojego .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Robi_Robson
Gość






PostWysłany: Wto 20:32, 25 Cze 2013    Temat postu:

qq napisał:
Robi_Robson napisał:
....... .
Najbliższe ładne pola z gryką widziałem pod Nidzicą (ok 120km.),..........

Ale ściema, .A Ja widziałem w Twojej okolicy ok 1-2 km od Bożeny,chyba terenu nieznasz Swojego .

No . Widocznie nie znam Very Happy
Ale jak znam życie , to widziałeś tam grykę rok temu !? Very Happy
A rok temu , to wywiozłem lawetę na grykę pod Bisztynek i efekt znany
Powrót do góry
boddan
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)



Dołączył: 05 Lut 2012
Posty: 643
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 23 razy

PostWysłany: Wto 21:09, 25 Cze 2013    Temat postu:

Witajcie, na Opolszczyźnie w moim rejonie fatalna pogoda, gdybym w piątek i sobotę nie wirował to by pewnie była wtopa.
Lipa wczesna zaczyna kwitnienie a pszczółki latają raz na jakiś czas. Z Lubuskiego nie mam doniesień, że lipa kwitnie a to blisko zachodniopomorskiego . Może są jakieś enklawy kwitnienia to koledzy pszczelarze mają radochę., choć przy tej pogodzie może być duża lipa. Macie znaczną przewagę z gryką , Opolszczyzna w ogóle nie ma tradycji siania tej pożytecznej rośliny. Jak się wkurzę to na drugi rok moje poletko zasieję gryką. Esparceta jeszcze nie kwitnie. W pobliżu nam 9 hektarów koniczyny białej, ale już ją koszą. Zostaje las. A pogoda mój ty Boże. Pozdrawiam.

..............................................................................
Jan Dzierżoń - Ślązak - Ojciec współczesnego pszczelarstwa


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
johny180
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)



Dołączył: 12 Wrz 2012
Posty: 110
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Skąd: podhale
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 6:54, 26 Cze 2013    Temat postu:

Mi do tej pory nosiły spadź.teraz pewno przystopuja bo zimno i leje

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Robi_Robson
Gość






PostWysłany: Śro 20:10, 26 Cze 2013    Temat postu:

boddan napisał:
W pobliżu nam 9 hektarów koniczyny białej, ale już ją koszą.

Koniczyna biała szybko odbija po skoszeniu i już po kilkiu dniach kwitnie.
Wg mnie nawet lepiej niż bez koszenia .
Więc będzie miał Bodzio miodzio Wink
Powrót do góry
bohtyn
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)



Dołączył: 21 Gru 2010
Posty: 1593
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 84 razy
Skąd: Góry Świętokrzyskie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 20:43, 26 Cze 2013    Temat postu:

Witam, witam i pozdrawiam !!!. Ehhh - ta pogoda , spadź przerwało (burze i ulewy), dzisiaj w dodatku zimno jak to w Kieleckim tylko +12, więc uciekłem ze wsi do miasta. Miodu nie da się podebrać, bo wciąż coś donoszą i rzadki. Ale poczekamy może w sobotę coś się odwiruje. Ale ogólnie nie jest źle, a nawet dobrze jest, rodzinki są silne i w nastroju roboczym, u nas lipa dopiero zaczyna kwitnąć (pierwsze kwiatki). Może i u mnie będzie dobrze tak jak i u naszych forumowych mistrzów.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tadek 11
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)



Dołączył: 28 Sty 2013
Posty: 1047
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 37 razy
Skąd: Wschodnie Mazowieckie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 7:31, 27 Cze 2013    Temat postu:

Tylko uwaga na nastrój rojowy. Wczoraj w niektórych ulach które do tej pory nawet nie myślały o rójce ,zauważyłem świeżo zakładane mateczniki.
Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Administrator
Administrator
Administrator



Dołączył: 22 Wrz 2008
Posty: 1662
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: ----------
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 21:59, 29 Cze 2013    Temat postu: PORAŻKA

Z miodem kiepsko. Nie ma pożytków. Wszędzie zboże. Lipy kwitną ale nie wiele z nich będzie. Kończymy po mału sezon, nigdzie nie ma gryki w okolicy. Zastanawiam się nad wywiezieniem uli na jakieś pożytki, ale nie wiem czy się te warszawiaki nie rozsypią. Dziś odbieraliśmy, tyle co kot napłakał. Po 2-3 ramki z ula. Nie braliśmy ze wszystkich uli. Ramki gniazdowe z miodni najsilniejszych rodzin tylko. Więcej nie potrafią wypełnić. I tak już sporo zjadły, było mniej niż 2 tygodnie temu. W 13 ulach trutówki - matki się zrobiły po tym zatruciu. Więcej trutni niż robotnic. Zamówione nowe matki, będziemy próbowali. Połowa pasieki ścieśniona po odbiorze miodu, węza zabrana, nie obsiadują całego ula, nie było nowych osypów. Pasieka generalnie osłabiona. W wynikach nic nie wyszło z podstawowych toksyn, które mają w laboratorium. Dalej nie będę szukał wiem że opryski i tyle.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Administrator dnia Sob 22:01, 29 Cze 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wrzosowy
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)



Dołączył: 31 Maj 2012
Posty: 1400
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 37 razy

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 22:46, 29 Cze 2013    Temat postu:

U mnie wygląda obiecująco. Co do lipy ona nie daje miodu codziennie. Są dni pochmurne ciepłe że noszą jak głupie i dni słoneczne że siedzą na oczku zamiast latać. Ogólnie jednak jest nieźle. Na lipie jarej(szerokolistnej) nosiły kilka dni, potem chociaż była pogoda wystopowalo je. Treaz zakwitła wąskolistna i od kilku dni w pasiece szum. Pachnie miodem. Chociaż w pobliżu nie widziałem pól z gryką mam wrażenie że donoszą i z gryki. Inny zapach kwaśny wręcz duszący. Z matecznikami powoli się uspokajają. Bywa że jakieś jeszcze próbują ale nie to co po urwanym rzepaku. Skoro stare ule budują węzę nie w głowie im rójka. Patrząc na ten rok i zapłodnienia matek, zrobiłem 40 odkładów z matkami niezapłodnionymi. 35 czerwi poprawnie. Pozostałe 5 wygląda tak że w jednym jest znakowana matka i trutuje w dwu matki znakowane nie czerwią w ogóle(być może jeszcze zaczną bo inne w tym wieku są na etapie jajeczek) i w dwu matek brak. Na 10 ulików weselnych 8 ma zapłodnione matki w dwu matek brak. Wygląda na to że to dobry rok dla matek pomimo mieszanej pogody.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tadek 11
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)



Dołączył: 28 Sty 2013
Posty: 1047
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 37 razy
Skąd: Wschodnie Mazowieckie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 8:58, 30 Cze 2013    Temat postu:

Byłem właśnie na spotkaniu integracyjnym mojego koła pszczelarskiego i rozmawiałem z wieloma kolegami pszczelarzami i z tego wnioskuję , że ogólnie nie jest zły rok jak do tej pory. Ci bardziej postępowi , że tak się wyrażę koledzy, którzy mają nowszego typu ule i potrafili za zimować i utrzymać do wiosny w miarę silne rodziny nie narzekali. Kilku kolegom sprawiła trudność długa zima i wilgoć w ulach w ślad za tym biegunka , i tym pospadało po 50% pni w pasiece. Generalnie Ci w starszych typach uli uzyskali o połowę mniej miodu niż Ci , którzy zainwestowali w nowe ule oraz nowe matki w swojej pasiece. Pewnie były też i błędy w sztuce pszczelarskiej. Oczywiście były i przypadki losowe na które , nikt nie ma wpływu. No i narzekali niektórzy którzy kupili sobie matki backfasty. Ale to pewnie wynikało z braku wiedzy jak gospodarować z tą linia.
Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Michał
Admin_Senior
Admin_Senior



Dołączył: 23 Wrz 2008
Posty: 851
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Skąd: Radom
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 10:44, 30 Cze 2013    Temat postu:

Tadek, co to za pszczelarze, jak nie potrafią wyleczyć zwykłej biegunki i spada im 50% pasieki.
U nas poprostu wypaliły się wszystkie pożytki. Z roku na rok jest tego miodu coraz mniej, w tym w ogóle. Kiedyś w poprzednich latach ten miód lał się strumieniami, były rodziny, z których nie nadążaliśmy przelewać i znów odbierać miód. Matki nowe są, nie pieprzcie mi, że jak bedą ule innego typu to będzie i miód bo to nieprawda. Nie ma pożytków, posucha jakaś jest. Nadstawek nie ma sensu zakładać, bo nie odłożą miodu do więcej niż 2 czy 3-ech ramek gniazdowych oddzielonych w miodni kratą. Strategie użytkowania w tych ulach są różne, ale póki co to nie mają z czego zbierać. Myślimy nad wywiezieniem pasieki gdzieś na grykę koło Sienna albo dalej. To nie wina pszczół, nas, czy uli, naprawdę oprócz lasu i okolicznych ogródków to nie mają z czego zbierać. Nikt nie zasiał gryki, facelii, u nas na kawałku gorczyca kwitnie. Są lipy, ale nie wiele. Sąsiad pszczelarz we wsi też miodu nie ma, sąsiadka się prosiła to wyżebrała tylko 2 słoiczki ( a uli ma ze 25).
To nie jest nastrój rojowy, już się wycisza, nie zakładają już mateczników rojowych, trafią się ze 2-3 najczęściej puste.
No i nam jeszcze dopiekł ten oprysk, w większości uli padło dużo pszczoły lotnej. Sąsiad też stracił. We wsi już się rozeszło że będziemy pilnowali który to mądry wyjeżdża w pole w dzień. Teraz będę siedział na wsi i monitorował ule.

Pozdrawiam serdecznie,


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum DYSKUSYJNE FORUM PSZCZELARSKIE POD PATRONATEM PASIEKI MICHAŁÓW Strona Główna -> W SEZONIE - CZYLI CO SIĘ DZIEJE, CO TERAZ ROBIĘ W PASIECE...
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 69, 70, 71 ... 146, 147, 148  Następny
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 69, 70, 71 ... 146, 147, 148  Następny
Strona 70 z 148

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin