DYSKUSYJNE FORUM PSZCZELARSKIE POD PATRONATEM PASIEKI MICHAŁÓW

Pronciu

Ja już pisałem planuje w przyszłym roku ruszyć z pszczelarzeniem. Do wiosny budowa kilku uli (w planach min 4) a potem tylko zdobycie pszczół. No i właśnie w tej sprawie jest ten temat.

Jako iż przeliczam sobie powoli wszyściutko i aby zakupić cały potrzebny sprzęt (bez żadnych miodarek, topiarek wosku) - same podstawy , dłuto, miotełka, ramki, węza itd. to już troszkę się spłukam więc zacząłem szukać oszczędności i doszedłem do wniosku że może na początek można zaoszczędzić na pozyskaniu pszczół? Chodzi mi o alternatywna metodę pozyskania ich np. pozostawienie po jednym pustym ulu w różnych lokalizacjach z wabikiem na rójki. W ten sposób może dałoby się "złapać" jakieś rodzinki na początek. Nie nastawiam się na masowa produkcje miodu tylko hobbystyczna hodowlę małego formatu.

Co sądzicie o takim rozwiązaniu? Czy da się w ten sposób zacząć przygodę? (zamiast kupować odkłady/rodziny to je po prostu złapać)

Oczywiście nie chciałbym nic zrobić ze szkodą dla innych pszczelarzy czyli wyłapanie rójki która ucieknie któremuś z sąsiednich pszczelarzy.

Co o tym sądzicie. I jeżeli mogę dopytać to kiedy najwcześniej mógłbym wystawić takie ule w celach "złapania" czegoś?

MARBERT

Małe szanse.

Chyba że masz kogoś znajomego w straży pożarnej i po informacji zdejmiesz z trudnych miejsc.

Cyrograf15

Rojołapki stawia się w maju.
Wojtek

MARBERT

Tak ale to jak totolotek.

pszczelarz561

Lepiej kup sobie dwa odkłady i nabywaj doświadczenia i będzie dobrze.Pozdrawiam

Cyrograf15

Totolotek można to nazywać, jednak przy skreśleniu odpowiedniej ilości kuponów szanse są całkiem spore. Rój potrafi odlecieć ponad 100 km. Znaczy w dowolnym punkcie są szanse na szóstkę Very Happy

Zdecydowanie większe jak w Totku. Można skreślić dodatkową cyfrę, znaczy zrobić i ustawić zgodnie z prawidłami rojołapkę. Teoria mówi jedna na 2 km2.
Wojtek

Pronciu

Moze i totolotek ale zawsze jakas szansa jest. Oczywiscie od poczatku mam swiadomosc ze takie hobby kosztujeale warunki i zarobki jakie mam takie mam dlatego sadze ze inestycja w wabik w sprayu lub kapsulkach jest znacznie tanszy niz chociazby 2 odklady. Dodatkowo swietny pomysl rzucil kolega ze znajomoscia w strazy. Tak sie sklada ze znam kilku lokalnych strazakow wiec moze jak beda jechac na jakas akcje to dadza znac. Mozna dodac do tego jakies darmowe ogloszenie na tablicy ogrodkow dzialkowych o tym ze z checia pomoge sie "pozbyc" roju z drzewa i to takze zwieksza szanse o kilka procent ze tanim kosztem zdobede pierwsze wlasne rodziny.

MARBERT

Prócz straży ogłoszenie za drobne pieniądze w lokalnej gazecie z nr telefonu.
A rojowabiki postaw ale z ramkami starymi jak smoła od jakiegoś pszczelarza za grosz dostaniesz. Te spraje i inne uważam za ściemę , nikt nie opublikował jak i czy to działa a sama reklama to za mało.

Cyrograf15

Jako wabik najlepszy jest świeży propolis, tak przynajmniej twierdzą zawodowcy. Do tego ciemne ramki i już mamy dwa dodatkowe skreślenia w totku.
Wojtek

MARBERT

Ten świeży propolis to jaki zawodowiec napisał?

Aby w totka mieć szansę?

Cyrograf15

Rosyjski

MARBERT

Skoro tak mówisz. To tylko wiosną wypróbować wypada.

poczatkujacyP

Widzę chłopie że brniesz w złym kierunku.
Akurat pszczoły to najmniejszy wydatek przy zakładaniu pasieki.
Największym wydatkiem są ule, ale nie wiem czy na nich warto oszczędzać, bo będzie to ze szkodą dla ciebie i pszczół.
W moim przypadku zakup pszczoły stanowił zaledwie 20% kosztów uli.
A pszczoły i ule to jeszcze nie koniec wydatków.
Fachowcy potrafią jedną silną rodzinę podzielić na 20-30 uli, niestety jeszcze nikt nie potrafi rozmnażać uli Smile

Pronciu

dlaczego brnę w złym kierunku? Po prostu szukam alternatywnej drogi pozyskania pszczół (tak aby ich nie kupować) i o tym jest ten post. Jak już pisałem ule buduje samodzielnie (wielkopolskie z podwójną ścianką, ocieplaną) i tak jak pisałem planuję na początku budowę 4 sztuk. Jestem wciąż w trakcie pracy i z każdym dniem przybliżam się do celu. Jak tylko je skończę to postaram wstawić zdjęcia lub może jakiś filmik i poprosić Was o ocenę czy takim ulu można hodowac pszczoły.
Jak pisałe - szukam alternatywnej drogi pozyskania pszczół.

Pronciu

dodam tylko (w kwestii uzupełnienia), że materiału mam tyle, iż mogę zbudować znacznie więcej uli, ale w mojej opinii przygody nie powinno się zaczynać np. od 20 uli jeżeli wcześniej nie miało się z tym do czynienia. Jeżeli naprawę zacznie się to wszystko rozwijać to kolejne nowe ule będą tylko kwestią czasu.