DYSKUSYJNE FORUM PSZCZELARSKIE POD PATRONATEM PASIEKI MICHAŁÓW

jaroslav

Jestem początkujący i że tak powiem strzeliłem sobie w kolano. Zrobiłem odkład, podałem matkę nieunasienioną - została przyjęta. Potem po kilku dniach dodałem jeszcze jedną ramkę z pokarmem (wyciągniętą z ula macierzystego) i tutaj się pojawił problem. Bo nie zmiotłem pszczół, które na tej ramce siedziały (matki na nich nie było), nie było tego wiele ale były i to powędrowało do odkładu. Dopiero następnego dnia uświadomiłem sobie co zrobiłem.

Zastanawia mnie czy jest jakaś szansa że matka przeżyła ? Zwłok przed ulem nie widziałem, a specjalnie położyłem płyty chodnikowe tak by widzieć "śmieci" wyrzucane z ula.

Czerw podałem tylko zasklepiony.

sok_mir · Gość

Na to pytanie odpowiesz sobie sam za kilka dni. Raz jest tak ze matka przezyje ,a drugi raz ze ja zlikwiduja. Mysle ze raczej przezyje, ja tez kilka razy tak robilem i matka zawsze przezyla, ale nowy plaster z czerwiem i pszczolami dawalem nawet za plaster z zapasami i dopiero przy nastepnym przegladzie w srodek czy gdzie tam chcesz. Stara pszczola z tego nowego plastra wroci i tak do macierzaka i zostanie tylko mloda, a ta wiadomo zaakceptuje matke ..... no chyba ze nie Laughing

. Pozdrawiam

wrzosowy

To co zrobiłeś nie ma żadnego wpływu na stosunek pszczół do matki. Jak przyjęta to przyjęta i kropka. Nie znaczy że nie zginie podczas lotu godowego ale z pewnością nie z powodu dodanej ramki pokarmu. Problem czy błąd jaki popełniłeś dotyczy czegoś innego. Dodając pokarm trzeba mieć pewność że pszczoły nie dadzą się obrabować. Dodając ramkę ze starą pszczołą pokazujesz mocnej rodzinie gdzie jest mało strzeżony pokarm. Raczej w tym dopatrywałbym się błędu. Czyli oczko mozliwie przymknąć a reszta pójdzie dobrze. Poza tym taka ramka gdzie nie wszystkie pszczoły opadły to w większości młoda pszczola która kurczowo trzyma się ramki a taka i nie jest traktowana jako obca i nie traktuje matki z agresją. Stara pszczoła raz strzęsiona wraca na stary ul. Będzie dobrze, no chyba że matka nie wróci albo że zadusisz ją przy dodawaniu pokarmu. Przy wymianie matek w starych rodzinach nie zaleca się grzebania w ulu przez kilka dni pomimo przyjęcia matki ale odkłady to bułka z masłem. One są tak biedne i zszokowane że zgodzą się żeby truteń czerwił Smile

irkor

A tak przy okazji jedno pytanie.
Czy podanie ramki do odkładu, na której jest odkryty czerw, nie spowoduje ścięcie matki nieunasiennionej i założenie mateczników ?

wrzosowy

Nie spowoduje. Jednak nie polecam bo może wydłużyć okres zanim matka czerwić zacznie. Nie jest to w 100 %, problem w tym że zanim czerw się nie wygryzie matka zwleka z czerwieniem nawet jak jest zapłodniona. Ja zawsze czekam z tym co jest az pojawią sie pierwsze jajeczka. Gdyby nieunasienniona matka zginęła w czasie lotu godowego ten czerw nic by nie dał. Kiedy wróci zapłodniona będzie czekac aż wygryzie się czerw a jeżeli dodasz nowy będzie czekac dłużej. Oczywiście zdarzają się matki które zaczynają czerwić zanim czerw się wygryzie jednak większość się ociąga.

irkor

Dzięki wrzosowy za cenne uwagi.