Forum DYSKUSYJNE FORUM PSZCZELARSKIE POD PATRONATEM PASIEKI MICHAŁÓW Strona Główna DYSKUSYJNE FORUM PSZCZELARSKIE POD PATRONATEM PASIEKI MICHAŁÓW
http://www.pasiekamichalow.com
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Bardzo kiepskie zimowanie
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum DYSKUSYJNE FORUM PSZCZELARSKIE POD PATRONATEM PASIEKI MICHAŁÓW Strona Główna -> ZDROWIE PSZCZÓŁ
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
boddan
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)



Dołączył: 05 Lut 2012
Posty: 643
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 23 razy

PostWysłany: Nie 20:32, 01 Lut 2015    Temat postu:

bohtyn napisał:
boddan - popatrz na daty postów - to było równo rok temu i może TV też podaje informacje z przed roku.


Bohtynie patrzyłem, zacytowałem skrót wypowiedzi, żeby nie dublować tematu.
Wiadomość, odczytałem dzisiaj na pasku wiadomości TV super stacji . Pozdrawiam.Very Happy
................................................................................................................
Jan Dzierżoń - Ślązak - Ojciec współczesnego pszczelarstwa.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez boddan dnia Nie 21:11, 01 Lut 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
piotrpodhale
Gość






PostWysłany: Pon 1:14, 02 Lut 2015    Temat postu:

Rzeczywiście coś się dzieje złego ale już od jesieni.Dzwoniłem do mojego znajomego woj.dolnośląskie na spotkaniu pszczelarzy z jego koła załamka kilku pszczelarzy straciło nawet 40% rodzin.Co dalej.
Moje jak na razie ok wszystkie żyją ale najtrudniejsze przed nimi. Twisted Evil
Powrót do góry
Robi_Robson
Gość






PostWysłany: Śro 20:55, 11 Lut 2015    Temat postu:

Po wykładzie dr K. Podhoreckiej w Pszczelej Woli jestem pełen obaw .
W drugim półroczu 2014r. miała miejsce ogromna reinwazja warrozy .
Pasieki padały i wciąż padają . Jedna po drugiej.
Najgorzej jest tam gdzie wystąpiły pożytki późne :wrzos , nawłoć i spadź .
Leczenie we wrześniu nie mogło już uratować wielu pasiek .
Jak weźmiemy pod uwagę , że wciąż jest wielu tzw trzymaczy , to jest się czego bać .
Nawet leczone latem pszczoły jesienią przytargały z zaniedbanych , nieleczonych , słabnących pasiek pasożyty .
A wraz z nimi chorobotwórcze wirusy .
Poziom populacji warrozy jest mimo "standardowych" działań pszczelarza w wielu rodzinach na takim poziomie , że nie rokuje nadziei na doczekanie wiosny .

Zimą raczej nie grzebię w ulach , ale dziś osłuchałem swoje ule na ranchu .
Niestety i u mnie są upadki .

W jednej z padłych rodzin (akurat na pełnej dennicy więc widać gołym okiem ) w osypie było co najmniej kilkadziesiąt szt. warrozy.
Ta akurat rodzina była dość silna .
Na jednej ramce były resztki niewygryzionego czerwiu .
(zamarły czerw był w sumie w 2 ulach)


Wszystkie rodziny były odymiane Apiwarolem 4-5 razy .
Niestety w listopadzie i grudniu latały do sąsiada trzymacza i rabowały jego dogorywające rodziny Crying or Very sad
Niestety nosiły nie tylko pokarm , ale i pasożyty.
Widać też na kilku ramkach odchody pszczół co pozwala przypuszczać , że nosemoza ma się dobrze .

Potwierdziły się moje przypuszczenia , że problem może być z pszczołami , które wróciły z wrzosowisk .
Pojechały na wrzosowisko na 2 korpusach . . .
. . . Te co wróciły , to wracały na 2-góra 3 ramkach .
Nawet łączenie po 3 szt. w jedną rodzinę niewiele im pomogło .
Właśnie te łączone z kilku słabych poległy .

Jedna słaba rodzinka przeszła środkiem przez ramki i zamarła z głodu .


Druga grzała czerw i na czerwiu została .


Największą zagadką jest dla mnie dlaczego jedna rodzinka uwiesiła się kłębem na górze ramek .
Zimowały na jednym korpusie wlkp.+ półkorpus pod spodem .
Wyjadły pokarm tam gdzie siedziały i oczywiście zamarły .


Oczywiście wszystkim , które tak drastycznie osłabły pod koniec roku pokarmu po bokach zostało ful !


Wiem , że nie ma się czym chwalić .
Że zawsze można było zrobić więcej niż się zrobiło . . .

Starsi stażem już nie takie rzeczy widzieli .
Ale wrzuciłem te kilka fotek niech młodzi koledzy popatrzą
i spróbują wyciągać swoje wnioski na błędach innych ...
Powrót do góry
boddan
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)



Dołączył: 05 Lut 2012
Posty: 643
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 23 razy

PostWysłany: Śro 21:47, 11 Lut 2015    Temat postu:

No ładnie, widzę odstępników brak(pewnie zabrakło w sklepie). Co to za rodzaj ramki, bo z zdjęcia to nie jest wielkopolska. Ale to nic przy tym nieszczęściu. Dobrze zrobiłeś z tymi zdjęciami. W moich zamarłych 3 rodzinach, gdyby nie ramki, pomyślał bym, że to z tych moich uli wyjęte. Ja odymiałem 5 a niektóre 6 i 7 razy, do skutku. Warroza wykańcza nasze pasieki. A, główną przyczyną to trzymacze. Wałkowanie tematu w związkach przestaje pomagać bo już nie należą, zrezygnowali ze względów na koszty, ale PZP też nie zależy na małych, koło się zamyka. Współczuję, oby się na tym skończyło.
................................................................................................................
Jan Dzierżoń - Ślązak - Ojciec współczesnego pszczelarstwa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Słowian
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)



Dołączył: 16 Mar 2014
Posty: 205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Skąd: Olkusz
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 22:45, 11 Lut 2015    Temat postu:

No to żeście mnie nastraszyli, jutro idę osłuchać swoje mam nadzieje że żyją (5 szt.) bo 16 stycznia wszystkie pięknie latały.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bogdan
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)



Dołączył: 05 Mar 2010
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Skąd: Garwolin
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 22:57, 11 Lut 2015    Temat postu:

uwiesiły się u góry bo mało było pszczółek w momencie wiązania kłębu
póżną jesienią
potwierdzenie sobotniego wykładu z Pszczelej Woli.
mam nadzieję że zima do końca taka będzie
inaczej będzie cieniutko


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dudi
Gość






PostWysłany: Czw 8:56, 12 Lut 2015    Temat postu:

Robson no niestety sezon był kiepski. Każdy chciał złapać jeszcze coś z tego późnego miodu. A efekt jest taki jak opisujesz i nie jesteś jedyny. Ja swoje tez wywiozłem pierwszy raz na nawłoć, ale że mam blisko widziałem co się dzieje i w sumie zacząłem zwozić pod dom karmić i leczyć. Gdybym tego nie zrobił pewnie tez po 3-4 trzeba by było łączyć, a tak poszły takie średniaki do zimy i na dzień dzisiejszy 100% życia.
Nie ma co się porywac na ten ostatni miód - ja zawsze mówię jak się nie najesz to się i nie naliżesz. Raczej ostatni miód nie odbije całego roku.

I teraz czysta matematyka - wywozimy na późny pożytek bo liczymy na te 10 słoików z ula czyli 300 zł. a Tracimy rodzinę za 350-400 i cały miód z następnego sezonu - średnio licząc 30 słoików (pasieka stacjonarna) czyli 900 zł do tego odkład który moglibyśmy zrobić i sprzedać za 200 zł. Sumując jesteśmy jakieś 1500 zł do tyłu dla 300 zł zysku z ostatniego pożytku
Powrót do góry
Robi_Robson
Gość






PostWysłany: Czw 10:20, 12 Lut 2015    Temat postu:

boddan napisał:
No ładnie, widzę odstępników brak(pewnie zabrakło w sklepie). Co to za rodzaj ramki, bo z zdjęcia to nie jest wielkopolska.

Odstępników nie używam .
Kupuję tylko nowe ramki hoffmanowskie , ale mam jeszcze część ramek zwykłych które kupiłem z ulami i rodzinami i które wciąż użytkuję .
Na zdjęciach są ramki wielkopolskie .

dudi napisał:
Nie ma co się porywac na ten ostatni miód - ja zawsze mówię jak się nie najesz to się i nie naliżesz. Raczej ostatni miód nie odbije całego roku.

I teraz czysta matematyka - wywozimy na późny pożytek bo liczymy na te 10 słoików z ula czyli 300 zł. a Tracimy rodzinę za 350-400 i cały miód z następnego sezonu - średnio licząc 30 słoików (pasieka stacjonarna) czyli 900 zł do tego odkład który moglibyśmy zrobić i sprzedać za 200 zł. Sumując jesteśmy jakieś 1500 zł do tyłu dla 300 zł zysku z ostatniego pożytku

Jureczku z tą matematyką , to nie do końca tak jak piszesz .
Sezon był kiepski i gdyby wrzos dopisał , to byłby to bardzo liczący się w budżecie zastrzyk gotówki .
Moja matematyka wyglądałaby (wariant optymistyczny) tak :
24 rodziny wywiozłem .
Przyjmując , że odebrałbym średnio po 8kg. z ula (tak jak miałem w 2013r.) dałoby to 160 słoików/wiaderek 1200g.
W 2013r. sprzedawałem wrzos (krótko , bo szybko się rozszedł) po 60-65zł.
Po odliczeniu kosztów transportu,słoiczków,etykiet,prądu zostałoby mi ok.9000zł.

A że wyszło jak wyszło , to z 24 rodzin "wrzosowych" do zimy poszło 6-7 i teraz te co zostały padają więc można przyjąć , że 24 rodziny poszły na straty.
Więc efekt końcowy jest w sumie taki jak piszesz .

Z wrzosu jednak nie zrezygnuję .
Pyta się o niego 100% tych co kupili , plus drugie tyle tych co u nich popróbowali Smile
Zmienię tylko metody gospodarki pod kątem wrzosu .
Dostałem kilka rad , ale i tak spróbuję w tym roku "po swojemu" .
Co wyjdzie ? Będę wiedział za rok Laughing
Powrót do góry
piotrpodhale
Gość






PostWysłany: Czw 12:47, 12 Lut 2015    Temat postu:

Mój kolega z dolnośląskiego wywoził od lat pszczoły na wrzos,do tego miał wypracowaną gospodarkę polegającą na tym że na każda wracającą z wrzosu rodzinę czeka utworzony w lecie, nakarmiony,wyleczony wcześniej odkład.Po odpowiednim połączeniu i jeszcze karmieniu zimowla przebiega bez strat,rodziny wychodzą z zimy mocne i szybko wiosną oddają ten odkład itd...
Wiem że to troszkę kosztuje roboty dodatkowe ule,matki,karmienie ale niestety tylko wczesne zwalczanie warrozy i silna rodzina gwarantuje spokojną zimę i wiosnę w pasiece.Pozdrawiam Piotr.
Powrót do góry
bohtyn
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)



Dołączył: 21 Gru 2010
Posty: 1593
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 84 razy
Skąd: Góry Świętokrzyskie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 12:53, 12 Lut 2015    Temat postu:

Żeby robić odkłady i wywozić to najpierw trzeba pszczoły wyleczyć z Nosemy Ceranae.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Robi_Robson
Gość






PostWysłany: Czw 17:53, 12 Lut 2015    Temat postu:

piotrpodhale napisał:
Mój kolega z dolnośląskiego wywoził od lat pszczoły na wrzos,
do tego miał wypracowaną gospodarkę polegającą na tym że na każda wracającą z wrzosu rodzinę czeka utworzony w lecie, nakarmiony,wyleczony wcześniej odkład.
Po odpowiednim połączeniu i jeszcze karmieniu zimowla przebiega bez strat,
rodziny wychodzą z zimy mocne i szybko wiosną oddają ten odkład itd...
Wiem że to troszkę kosztuje roboty dodatkowe ule,matki,karmienie
ale niestety tylko wczesne zwalczanie warrozy i silna rodzina gwarantuje spokojną zimę i wiosnę w pasiece.
Pozdrawiam Piotr.

Piotrze.
Z grubsza rzecz biorąc , to mniej więcej taki jest mój plan .
Tylko zmodyfikowany w ten sposób , że przed wyjazdem matka ma być ograniczana w czerwieniu np.izolatorem .
Czerw otwarty wędruje do odkładu , a kryty z odkładu do rodziny produkcyjnej.
Poza tym nalot pszczoły lotnej z 2-3 rodzin na jedną .
Rodzina produkcyjna wróci z wrzosu spracowana , zdziesiątkowana , ale powinna przynieść miód .
Po powrocie leczenie i łączenie z odkładami , które do września powinny już być stosunkowo silnymi rodzinami .
Tyle teoretyzowania .
Reszta wyjdzie w praktyce . Very Happy
Powrót do góry
dudi
Gość






PostWysłany: Czw 18:07, 12 Lut 2015    Temat postu:

Robi_Robson napisał:


Jureczku z tą matematyką , to nie do końca tak jak piszesz .
Sezon był kiepski i gdyby wrzos dopisał , to byłby to bardzo liczący się w budżecie zastrzyk gotówki .
Moja matematyka wyglądałaby (wariant optymistyczny) tak :
24 rodziny wywiozłem .
Przyjmując , że odebrałbym średnio po 8kg. z ula (tak jak miałem w 2013r.) dałoby to 160 słoików/wiaderek 1200g.
W 2013r. sprzedawałem wrzos (krótko , bo szybko się rozszedł) po 60-65zł.
Po odliczeniu kosztów transportu,słoiczków,etykiet,prądu zostałoby mi ok.9000zł.

A że wyszło jak wyszło , to z 24 rodzin "wrzosowych" do zimy poszło 6-7 i teraz te co zostały padają więc można przyjąć , że 24 rodziny poszły na straty.
Więc efekt końcowy jest w sumie taki jak piszesz .

Z wrzosu jednak nie zrezygnuję .
Pyta się o niego 100% tych co kupili , plus drugie tyle tych co u nich popróbowali Smile
Zmienię tylko metody gospodarki pod kątem wrzosu .
Dostałem kilka rad , ale i tak spróbuję w tym roku "po swojemu" .
Co wyjdzie ? Będę wiedział za rok Laughing



Robert każdy liczy po swojemu i Twoje przeliczenia są jak najbardziej ok.

Ja to przeliczyłem na jednej rodzinie wywiezionej na nawłoć bo u mnie wrzosu nie ma.

A tak swoja droga to tez liczyłem na ten zastrzyk z nawłoci, ale wyszła jak wyszło. Całe szczęście że szybko zareagowałem to i rodzinki mam ok.

Podrawiam


Ostatnio zmieniony przez dudi dnia Czw 18:08, 12 Lut 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Robi_Robson
Gość






PostWysłany: Czw 19:30, 12 Lut 2015    Temat postu:

dudi napisał:
Całe szczęście że szybko zareagowałem to i rodzinki mam

No te co nie wyjeżdżały do Orzysza , to na tą chwilę mają się dobrze Laughing
Na razie nie ma tragedii . Wink
Powrót do góry
bohtyn
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)



Dołączył: 21 Gru 2010
Posty: 1593
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 84 razy
Skąd: Góry Świętokrzyskie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 19:34, 12 Lut 2015    Temat postu:

Robi- posłuchaj cytuję :
" że przed wyjazdem matka ma być ograniczana w czerwieniu np.izolatorem .
Czerw otwarty wędruje do odkładu , a kryty z odkładu do rodziny produkcyjnej.
Poza tym nalot pszczoły lotnej z 2-3 rodzin na jedną .
Rodzina produkcyjna wróci z wrzosu spracowana , zdziesiątkowana ,"


Po tej żonglerce - rzeczywiście, - tak jak w cytacie może być - i nic więcej.
Uwierzcie mi, że nawet najświatlejszy pszczelarz nie jest w stanie sztucznie stworzyć lub odtworzyć swoimi działaniami
takiego składu rodziny pszczelej ażeby była zdolna do wykonania wydumanego zadania.

Rodzina pszczela jest zdolna do pokonania najcięższych zadań i zebrania największych pożytków
ale tylko w okresie swojego szczytowego rozwoju - tj. przed rójką.


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Robi_Robson
Gość






PostWysłany: Czw 20:00, 12 Lut 2015    Temat postu:

Ja jestem z tych co to muszą sami spróbować , nawet jeśli ma się nie udać .
A może się uda !? Smile

Na Da Vinci-ego , Teslę i Miczurina też kiedyś ludzie patrzyli z politowaniem i pukali się w głowy przekonani , że coś jest niemożliwe. Wink
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum DYSKUSYJNE FORUM PSZCZELARSKIE POD PATRONATEM PASIEKI MICHAŁÓW Strona Główna -> ZDROWIE PSZCZÓŁ
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin