Forum DYSKUSYJNE FORUM PSZCZELARSKIE POD PATRONATEM PASIEKI MICHAŁÓW Strona Główna DYSKUSYJNE FORUM PSZCZELARSKIE POD PATRONATEM PASIEKI MICHAŁÓW
http://www.pasiekamichalow.com
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

włoszki i inne
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum DYSKUSYJNE FORUM PSZCZELARSKIE POD PATRONATEM PASIEKI MICHAŁÓW Strona Główna -> MATKI PSZCZELE
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tadek 11
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)



Dołączył: 28 Sty 2013
Posty: 1047
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 37 razy
Skąd: Wschodnie Mazowieckie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 20:28, 02 Sty 2015    Temat postu:

bonluk napisał:
daro napisał:
Powiem brzydko - chrzanisz . W 100 % rodziny zostawione padną.Po najważniejsze i po pierwsze te pszczoły nie mają gdzie żyć. A po drugie można sobie myśleć a waroza zrobi swoje. Kolejne szalone pomysły rodem z Greenpeace.


Może i chrzanie zdaniem kolegi ale niestety pszczół cały czas ubywa a nie widać konkretnych działań ze strony naszych "mądrych głów". Czy kolega zna jakieś realne projekty selekcjonowania pszczół zdolnych poradzić sobie z V. i innymi patogenami? Chodzi mi o Polskie projekty.

Niestety mam wrażenie, że zostajemy daleko z tyłu w tym zakresie działania w porównaniu do innych zagranicznych pszczelarzy.

Jest wiele metod walki z warozą bo jest to problem ogólno światowy a nie tylko naszej nacji czyli polskich pszczelarzy. Metody selekcji pszczół odpornych na warozę mogą potrwać latami i nie wiadomo jaki będzie efekt , bo jak w genetyce trzeba pogodzić wiele parametrów jak miodność , łagodność , nie rojliwość , odporność na choroby czy na nasz klimat europejski. Ale metod walki z warozą jest dużo i są polskie akcenty jak metoda Sabarda [link widoczny dla zalogowanych] , [link widoczny dla zalogowanych] metoda Tomka Miodka https://www.youtube.com/watch?v=eHSwKX2GwKI może to nie jego metoda ale ją propaguje. Są inne metody jak kwasy organiczne , amitraza , olejki eteryczne , Izolator Chmary czy kumafos . Poczytaj o tym i możemy porozmawiać o wyborze najskuteczniejszej metody.

Pozdrawiam
Tadek


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
daro
Gość






PostWysłany: Pią 21:32, 02 Sty 2015    Temat postu:

Tadek nie będę komentował i,dę lutnąć kielicha. Nie mogę jak ktoś propaguje te chujostwa z którymi walczę i to tu. Poczytaj sobie dokładnie o kumafosie.
A o pszczoły odporne na warozę praca ciągle trwa puki co bez spektakularnych efektów , choćby Minesota prof. Spivak ( chyba z nerw nazwiska nie pokreciłem)
Powrót do góry
Tadek 11
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)



Dołączył: 28 Sty 2013
Posty: 1047
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 37 razy
Skąd: Wschodnie Mazowieckie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 10:55, 03 Sty 2015    Temat postu:

daro napisał:
Tadek nie będę komentował i,dę lutnąć kielicha. Nie mogę jak ktoś propaguje te chujostwa z którymi walczę i to tu. Poczytaj sobie dokładnie o kumafosie.
A o pszczoły odporne na warozę praca ciągle trwa puki co bez spektakularnych efektów , choćby Minesota prof. Spivak ( chyba z nerw nazwiska nie pokreciłem)

daro ja podałem tylko przykłady czym mogą zwykli pszczelarze leczyć , Oczywiście czytałem o tym kumafosie i o rapicydzie i też o tych robaczkach co zjadają warozę i też bym tego nie zastosował z różnych względów i wcale tego nie propaguje do stosowania. A podałem to temu niedowiarkowi bonlukowi żeby sobie poczytał i wyrobił własne zdanie bo on twierdzi że nasi pszczelarze nic nie robią w tej materii. Mogą jeszcze iść do znachora żeby im pszczoły wyleczył z warozy. I życzę Tobie dużo zdrówka w 2015
Pozdrawiam
Tadek
P.S
Bo Rosja to nie kraj to stan umysłu

Racja


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tadek 11 dnia Sob 11:04, 03 Sty 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
JarKo
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)



Dołączył: 26 Lip 2012
Posty: 271
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Skąd: wielkopolskie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 11:56, 03 Sty 2015    Temat postu:

Pisałem o pszczołach WZGLĘDNIE odpornych na warrozę. Np. skłonność do samoczyszczenia się wybitnie pomaga w utrzymaniu zdrowia rodziny. Ale czy ta cecha jest w ogóle brana pod uwagę w trakcie "eksperymentów" genetycznych w pasiekach? Śmiem wątpić - na pierwsze miejsce wysuwają się cechy stricte ekonomiczne: miodna, mocno czerwiąca, nierojliwa, łagodna.
Co do przedsięwziętych środków w materii zdrowia pszczół, to osobiście stosuję małą węzę (4,9-5,0mm), skraplanie BeeVital'em oraz odymianie kwasem szczawiowym. Jak na razie mam 100% przeżywalności zimowej oraz brak upadków rodzin w trakcie sezonu. Zdaję sobie sprawę, że z uwagi na króciutki czas obserwacji (3 lata) oraz miniaturowy rozmiar pasieki (12 uli) można jedynie powiedzieć, że są to obiecujące początki - ale jednak lepiej z takim rezultatem, niż innym Smile
...Czego życzę wszystkim pszczołom i P.T. pszczelarzom w Nowym 2015 Roku!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez JarKo dnia Sob 11:57, 03 Sty 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
daro
Gość






PostWysłany: Sob 12:07, 03 Sty 2015    Temat postu:

Film zablokowali znajdę drugi. Ciężko to wytłumaczyć, Polacy określają zwykle słowem - debile.
Nie jest to prawda. Po prostu to trzeba zobaczyć, przeżyć porozmawiać...
Ja lubię ten film https://www.youtube.com/watch?v=Yw8PQspeylU można gdzieś znaleźć z tłumaczeniem . Wpisując na YouTube - Александр Радионович Бородач można też dobrze się zabawić .Np. https://www.youtube.com/watch?v=4Bat2ETa1yQ
P.S. A poszukałeś o Minesotach ? Poszukałeś o pracy hodowlanej w świeci ?
Wątpię. Poszukałeś jakie są badania prace ? Mi jest bardzo ciężko bo większość anglo , niemiecko języczna.
Nie jest to łatwa i TANIA sprawa.


Ostatnio zmieniony przez daro dnia Sob 12:10, 03 Sty 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
bonluk
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)



Dołączył: 28 Kwi 2011
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 13:17, 03 Sty 2015    Temat postu:

Tadek 11 napisał:
bonluk napisał:
daro napisał:
Powiem brzydko - chrzanisz . W 100 % rodziny zostawione padną.Po najważniejsze i po pierwsze te pszczoły nie mają gdzie żyć. A po drugie można sobie myśleć a waroza zrobi swoje. Kolejne szalone pomysły rodem z Greenpeace.


Może i chrzanie zdaniem kolegi ale niestety pszczół cały czas ubywa a nie widać konkretnych działań ze strony naszych "mądrych głów". Czy kolega zna jakieś realne projekty selekcjonowania pszczół zdolnych poradzić sobie z V. i innymi patogenami? Chodzi mi o Polskie projekty.

Niestety mam wrażenie, że zostajemy daleko z tyłu w tym zakresie działania w porównaniu do innych zagranicznych pszczelarzy.

Jest wiele metod walki z warozą bo jest to problem ogólno światowy a nie tylko naszej nacji czyli polskich pszczelarzy. Metody selekcji pszczół odpornych na warozę mogą potrwać latami i nie wiadomo jaki będzie efekt , bo jak w genetyce trzeba pogodzić wiele parametrów jak miodność , łagodność , nie rojliwość , odporność na choroby czy na nasz klimat europejski. Ale metod walki z warozą jest dużo i są polskie akcenty jak metoda Sabarda [link widoczny dla zalogowanych] , [link widoczny dla zalogowanych] metoda Tomka Miodka https://www.youtube.com/watch?v=eHSwKX2GwKI może to nie jego metoda ale ją propaguje. Są inne metody jak kwasy organiczne , amitraza , olejki eteryczne , Izolator Chmary czy kumafos . Poczytaj o tym i możemy porozmawiać o wyborze najskuteczniejszej metody.

Pozdrawiam
Tadek


Panie Tadeuszu mnie nie interesują metody oparte na ingerencji chemicznej w gniazdo rodziny... Kategorycznie odrzucam takie metody a już o rapicydzie, kumafosie czy amitrazie nie chcę nawet słuchać a co dopiero czytać...
To nie jest mój sposób na pszczelarstwo. Interwencyjnie dopuszczam tymol i próbuje olejków ale i tak wiem, że czas powoli kończyć z takimi zabiegami...
Strony które Pan podał znam.

Mógłbym wymienić kilkadziesiąt osób ze świat, które zajmują się pszczelarstwem naturalnym i odnoszą sukcesy w prowadzeniu pasiek bez leczenia pszczół.
Co z tego jak nie mogę wymienić takich osób w naszym kraju... chodź powoli zaczyna się coś dobrego dziać w tym kierunku.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez bonluk dnia Sob 13:28, 03 Sty 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
daro
Gość






PostWysłany: Sob 15:53, 03 Sty 2015    Temat postu:

Jakoś te osoby nabierają wody w usta gdy pada pytanie o ilość produkowanych odkładów( ilość warozy sprzedawanej tym nie ekologicznym) Kwasy to też chemia i powodują więcej uszczerbku niż amitraza.No ale każdy ma swe małpy i cyrk. Jednego znałem co powiedział że nie będzie leczył pszczół i coś szybko karierę skończył.
Powrót do góry
MARBERT
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)



Dołączył: 05 Paź 2013
Posty: 220
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 22:34, 03 Sty 2015    Temat postu:

Więcej wiary... i wiedzy.

Nie zawsze ufamy naturalnemu spojrzeniu na pszczelą rzeczywistość. Ile lat potrzebował Brat Adam?

Jeszcze u nas trudno... ale jutro, a jest Nowy Rok i nowe idzie.

Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tadek 11
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)



Dołączył: 28 Sty 2013
Posty: 1047
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 37 razy
Skąd: Wschodnie Mazowieckie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 22:59, 03 Sty 2015    Temat postu:

Kolego bonluk jeżeli twierdzisz że znasz metody całkowicie naturalne no to w czym problem. Hodować pszczoły bez stosowania żadnej chemii , aby tylko utrzymać stan pasieki w tej samej liczbie też można robiąc corocznie odkłady izolując matki i zabierając cały czerw , ale odbije się to na kondycji rodzin i produkcji modu i dla pasiek towarowych była by to klęska. Pasożyt też się uodparnia na na metody walki z nim i podobno są już długowieczne osobniki waroa które wytrzymują długotrwałą izolację matki. Z kolei pszczoły azjatyckie które opanowały współżycie z warozą też maja jakieś wady skoro ich europejscy pszczelarze nie sprowadzili jako antidotum na pasożyta. A jeżeli Ty masz jakąś metodę słuszną i nie powodującą straty na produkcji miodu to podziel się z Kolegami. Ja takiej czystej metody nie znam. Podobno Niemieccy naukowcy wymyślili coś co osłabia popęd płciowy warozy przez co można ograniczyć populację pasożyta , ale nie zwalcza go całkowicie i też nie wiem czy jest bez użycia chemii. Są też i tacy pszczelarze co wierzą w spiskową teorię i twierdzą że koncerny chemiczne i farmaceutyczne nie pracują nad takimi lekami które zniszczyły by całkowicie pasożyta , bo jest to dla nich nie opłacalne , bo więcej zarobią na corocznej sprzedaży dotychczasowych leków. Ale każdy może hodować pszczoły jak chce i ciekaw jestem jakie masz zbiory miodu stosując tylko metody nie chemiczne i ile to kosztuje nakładu pracy czasu i pieniędzy , aby taką czystą walkę prowadzić i ile uli jesteś w stanie swoją metodą obsłużyć i czy był byś w stanie prowadzić to w 100 pniowej pasiece ?
Pozdrawiam
Tadek


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MARBERT
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)



Dołączył: 05 Paź 2013
Posty: 220
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 23:19, 03 Sty 2015    Temat postu:

Kolego Tadek11

Kolega Łukasz (bonluk) dzieli się z wszystkimi na swym blogu.

Ma to szczęście że chorymi teoriami nie był obciążony(pasieka od zera) jak ja i koledzy więc patrzy inaczej i miał światłego promotora.
Światową literaturę zna na bieżąco i o tym mówi nie będzie wyjaśniać każdemu wszystko.
Choć wyjaśnia. Przez kilka raptem lat osiągną więcej niż my przez kilkadziesiąt.

Kto chce tkwić w teoriach minionej epoki to jego problem.
Ale to nie znaczy że taka jest rzeczywistość.

Bez urazy ale świat nie stoi w miejscu i nie tylko to Polskie pszczelarstwo i nie tylko to forum


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
JarKo
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)



Dołączył: 26 Lip 2012
Posty: 271
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Skąd: wielkopolskie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 4:08, 04 Sty 2015    Temat postu:

Tadek 11 napisał:
Pasożyt też się uodparnia na na metody walki z nim i podobno są już długowieczne osobniki waroa które wytrzymują długotrwałą izolację matki. Z kolei pszczoły azjatyckie które opanowały współżycie z warozą też maja jakieś wady skoro ich europejscy pszczelarze nie sprowadzili jako antidotum na pasożyta.
Ale są też metody uniwersalne, np. na kwas szczawiowy warroza nigdy (w sensownej skali czasu) się nie uodporni - to tak, jakby np. jakiś białkowy organizm miał stać się odporny na denaturyzację.

Co do pszczół azjatyckich, to właśnie one mają genetycznie wbudowany mechanizm intensywnego czyszczenia się - i dlatego warroza nie ma szans u nich się rozmnażać.
Takie samo zachowanie wywołujemy u naszych, z tym, że oczywiście trzeba je sztucznie do tego pobudzić.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tadek 11
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)



Dołączył: 28 Sty 2013
Posty: 1047
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 37 razy
Skąd: Wschodnie Mazowieckie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 9:45, 04 Sty 2015    Temat postu:

Kolego MARBERT ja wcale nie neguje wiedzy i zasług Kolegi Łukasza ( bonluka) bo ich po prostu nie znam i do tej winy się przyznaję , ale jak mam rozumieć teksty kolegi Łukasza
Cytat:
Stan względnej równowagi na naszym terenie chodzi mi o teren RP to ciężka sprawa... Miało by to sens lub mogłoby realnie wystąpić jeśli dany obszar załóżmy powiatu zaprzestanie jakiegokolwiek "leczenia pszczół". Pszczoły puszczone na dziko w przeciągu 10 lat mogłyby w 90% paść i nigdy nie przekazać swoich marnych genów ale reszta czyli 10% będzie przystosowana do tego aby przeżyć czyli będzie posiadać cechy przydatne według swoich kryteriów a nie pszczelarza...

Kończąc całość. Wątpię aby ta względna odporność sama z siebie wyszła na wierzch gdy rodziny pszczele we wszystkich pasiekach raczone są chemią.

To co mamy na 10 lat zrobić przerwę w hodowli pszczół i się nimi nie zajmować ? i czekać jaki będzie efekt przystosowania się ? To utopia. Ja się na to nie piszę.
Cytat:
Może i chrzanie zdaniem kolegi ale niestety pszczół cały czas ubywa a nie widać konkretnych działań ze strony naszych "mądrych głów". Czy kolega zna jakieś realne projekty selekcjonowania pszczół zdolnych poradzić sobie z V. i innymi patogenami? Chodzi mi o Polskie projekty.

Czy takie pytanie zadaje osoba która jak twierdzisz dokładnie śledzi bieżące światowe i krajowe informacje o hodowli pszczół ? Piszę to bo nie znam Kolegi Łukasza i stąd mój post. Natomiast sam chyba wiesz ,że prace genetyczne selekcjonowania pszczół odpornych mogą robić ludzie czy ośrodki które mają odpowiednią wiedzę i środki finansowe i trwa to latami i kto wie czy teraz ktoś w Polsce ich nie robi , tylko nikt nie publikuje przedwcześnie swoich planów działań czy pomysłów , żeby się nie narazić na śmieszność i niezrozumienie ze strony bliźnich. Tak że nikt przed czasem nie pisze o " realnych projektach" teraz to chyba oczywiste. No i niby jak można przed cyklem doświadczeń ocenić który projekt jest w fazie prób realny. Można to ocenić dopiero jak badania dobiegają końca.
Mam nadzieję że wyjaśniliśmy nieporozumienia.
Pozdrawiam
Tadek
I życzę dużo zdrowia 2015 r


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tadek 11
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)



Dołączył: 28 Sty 2013
Posty: 1047
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 37 razy
Skąd: Wschodnie Mazowieckie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 10:00, 04 Sty 2015    Temat postu:

JarKo napisał:
Tadek 11 napisał:
Pasożyt też się uodparnia na na metody walki z nim i podobno są już długowieczne osobniki waroa które wytrzymują długotrwałą izolację matki. Z kolei pszczoły azjatyckie które opanowały współżycie z warozą też maja jakieś wady skoro ich europejscy pszczelarze nie sprowadzili jako antidotum na pasożyta.
Ale są też metody uniwersalne, np. na kwas szczawiowy warroza nigdy (w sensownej skali czasu) się nie uodporni - to tak, jakby np. jakiś białkowy organizm miał stać się odporny na denaturyzację.

Co do pszczół azjatyckich, to właśnie one mają genetycznie wbudowany mechanizm intensywnego czyszczenia się - i dlatego warroza nie ma szans u nich się rozmnażać.
Takie samo zachowanie wywołujemy u naszych, z tym, że oczywiście trzeba je sztucznie do tego pobudzić.


Kolego zadam Ci dwa pytania:

-czy kwas szczawiowy to nie chemia ?
bo zdaję mi się że dyskusja dotyczyła naturalnych metod walki z V bez użycia chemii ( zresztą sam też stosuję kwas szczawiowy w swojej pasiece)

- to dlaczego nie hoduje się w Polsce pszczół azjatyckich ? nie mieli byśmy problemu z V.
Bo jak to mówią :
nie ma głupich pytań tylko są głupie odpowiedzi
Pozdrawiam
Tadek


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MARBERT
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)



Dołączył: 05 Paź 2013
Posty: 220
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 10:39, 04 Sty 2015    Temat postu:

Kolego Tadek 11

Ja interpretuję wypowiedz bonluka inaczej Ty inaczej.


Przypomnę tylko kolegom jak raptem kilka lat temu pisałem o buckfaście nie ocieplaniu uli itd. Zresztą nie tylko ja np. Miodovit też.

To było larum Shocked


Wszystkiego dobrego w Nowym Roku.

POZDRAWIAM


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
JarKo
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)



Dołączył: 26 Lip 2012
Posty: 271
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Skąd: wielkopolskie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 13:28, 04 Sty 2015    Temat postu:

Tadek 11 napisał:
JarKo napisał:
Ale są też metody uniwersalne, np. na kwas szczawiowy warroza nigdy (w sensownej skali czasu) się nie uodporni - to tak, jakby np. jakiś białkowy organizm miał stać się odporny na denaturyzację.

Co do pszczół azjatyckich, to właśnie one mają genetycznie wbudowany mechanizm intensywnego czyszczenia się - i dlatego warroza nie ma szans u nich się rozmnażać.
Takie samo zachowanie wywołujemy u naszych, z tym, że oczywiście trzeba je sztucznie do tego pobudzić.


Kolego zadam Ci dwa pytania:

-czy kwas szczawiowy to nie chemia ?
bo zdaję mi się że dyskusja dotyczyła naturalnych metod walki z V bez użycia chemii ( zresztą sam też stosuję kwas szczawiowy w swojej pasiece)

- to dlaczego nie hoduje się w Polsce pszczół azjatyckich ? nie mieli byśmy problemu z V.
Bo jak to mówią :
nie ma głupich pytań tylko są głupie odpowiedzi
Pozdrawiam
Tadek


Kwas szczawiowy rozkłada się praktycznie po miesiącu bez reszty w dwutlenek węgla i wodę, czyli naturalne składniki obecne na codzień w przyrodzie, z którymi człowiek ma stały kontakt. ŻADNYCH INNYCH POZOSTAŁOŚCI. To pierwsza przyczyna, dla której go używam.
Druga - to fakt, że kwas szczawiowy jest obecny w naszym pożywieniu, jak np. szpinak, ziemniaki, czy też właśnie miód. Jeśli odparowuję około 1,5 grama na ul, to ilość ta odpowiada zjedzeniu porcji szpinaku z ziemniakami o wadze coś koło jednego kilograma (trzeba by sprawdzić w tabelkach, ale wiele się nie mylę). Czyli teoretycznie Smile gdybym zaraz po odparowaniu zlizał z ramek i ścianek ula cały odparowany kwas - to do swojego organizmu wprowadzę ilość KS odpowiadającą solidnej porcji obiadowej Smile

W kontekście powyższego traktuję tę "chemię" jako działanie jak najbardziej naturalne, nie różniące się niczym od kontaktu z normalną żywnością, zdecydowanie różniące się od traktowania Apiwarole, Kumafosem, czy innymi tego typu specyfikami.

Bardziej szkodzi jedna butelka coca-coli...



Co do pszczół azjatyckich - nie mam Tadku pojęcia, dalczego nie są "w użyciu" w naszych pasiekach. Sądzę, że może w stosunku do oczekiwań właścicieli pasiek wielkotowarowych za mało czerwią, albo są za mało miodne? A może i żądlą za mocno?
Swego czasu wskutek masowego wymierania pszczół w USA, była koncepcja wprowadzenia krzyżówki z pszczołą afrykańską, bardzo odporną na choroby. Tyle, że jej charakterek jest taki, że łatwiej chyba byłoby wybrać miód z gniazda szerszeni, niż od niej...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum DYSKUSYJNE FORUM PSZCZELARSKIE POD PATRONATEM PASIEKI MICHAŁÓW Strona Główna -> MATKI PSZCZELE
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 4 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin