 |
DYSKUSYJNE FORUM PSZCZELARSKIE POD PATRONATEM PASIEKI MICHAŁÓW http://www.pasiekamichalow.com
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
boddan
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)

Dołączył: 05 Lut 2012
Posty: 643
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 23 razy
|
Wysłany: Śro 22:37, 24 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
No to powodzenia! Ja dzisiaj jechałem w kierunku Częstochowy w okolicy wsi Niwki dla Niemców Tempelhof zasiane ok8-10 ha gryki i żadnej pasieki. Gdy, bym wiedział, wywiózł bym, parę uli na taki piękny pożytek a tak ręka w nocniku. Serdeczne pozdrowienia.
PS.
Bogaci pszczelarze z tego Opola, dla nich to pewnie nic.
............................................................................
Jan Dzierżoń - Ślązak - Ojciec współczesnego pszczelarstwa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Tadek 11
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)

Dołączył: 28 Sty 2013
Posty: 1047
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 37 razy Skąd: Wschodnie Mazowieckie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 8:06, 25 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
A sprawdzałeś Kolego czy były na niej pszczoły ? Bo u mnie trzy lata temu posieli po byłym PGRrze parę ha gryki , ale ani jednej pszczoły na niej nie widziałem , chociaż od mojej pasieki było 0,5 km. Była to jakaś odmiana , która nie nektarowała , ale na odmianach gryki nie znam się za bardzo.
Ale dobrze że piszesz , może ktoś kto mieszka niedaleko to to sprawdzi.
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
boddan
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)

Dołączył: 05 Lut 2012
Posty: 643
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 23 razy
|
Wysłany: Czw 17:06, 25 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Na Opolszczyźnie gryka to rzadkość. Pszczelarze trochę wysieją, albo starsi rolnicy. Tak, jak zobaczyłem ten zasiew to musiałem sprawdzić, to już prawie koniec kwitnienia (pewnie wcześnie wysiana) a owadów ,, nektarolubnych” sporo. Gryka kwitnie nawet do połowy sierpnia. Nektaruje do południa, albo i nie, różnie z nią bywa. Nie spotkałem jeszcze takiej odmiany gryki, która nie nektaruje, jak niektóre rzepaki. Kolego Tadek11, informuję, że kolegów to sobie sam wybieram. Byli tacy ,,koledzy"pszczelarze, którzy mieli 3 ule na krzyż a sprzedawali tyle miodu jak by mieli 20. O, pszczołach wiedzieli wszystko najlepiej i próbowali mnie nazywać kolegą. Mam uraz do takiego jełopstwa. Nadzieja w tym, że Jesteś poważnym facetem. Pozdrawiam.
............................................................................
Jan Dzierżoń - Ślązak - Ojciec współczesnego pszczelarstwa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
bohtyn
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)

Dołączył: 21 Gru 2010
Posty: 1593
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 84 razy Skąd: Góry Świętokrzyskie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 22:46, 25 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Cześć Wam wszystkim - Melduję się jak co tydzień i pozdrawiam, - u mnie już powyjmowałem białe ramki, miodu nadal mało. Ale dziwne matki czerwią normalnie, więc jednak jest jakiś pożytek, ale chyba tylko rozwojowy. Dobre i to bo przynajmniej nie trzeba karmić pobudzająco jak w innych latach, a może jeszcze się coś i dla mnie zostanie, bo w ramkach widać jakby coś ze spadzi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
boddan
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)

Dołączył: 05 Lut 2012
Posty: 643
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 23 razy
|
Wysłany: Pią 9:44, 26 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Witam, u mnie słabo z miodem, nadzieja w spadzi a może jeszcze w nawłoci. Czas u mnie na wymianę matek. Matki, które były gorsze od przeciętnej idą do wymiany. Niektóre, stare na wszelki wypadek zabieram do uli odkładowych w których będą zimować i mają szansę ratować osierocone rodziny, po zimie. W sobotę przylatuje do mnie dalszy kuzyn z Kijowa, to trochę pomoże. Pozdrawiam.
............................................................................
Jan Dzierżoń - Ślązak - Ojciec współczesnego pszczelarstwa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ander
Moderator

Dołączył: 05 Lis 2008
Posty: 780
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Skąd: Toruń/Michałów
|
Wysłany: Pią 20:42, 26 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Wczoraj odwirowaliśmy u administratorów typowy miód gryczany, wyszło ok. 9-10 litrów z ula. Gryka wciąż kwitnie, będzie jeszcze 2-gi raz odbierany. O tyle jest fajnie że nie było do tej pory upałów więc nie spaliło tej gryki, ona lubi się odmładzać, regenerować. Na pasiece wędrownej koło Sienna (kilkanaście uli tylko) tak sobie, jeszcze zbierają.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Tadek 11
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)

Dołączył: 28 Sty 2013
Posty: 1047
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 37 razy Skąd: Wschodnie Mazowieckie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 21:55, 26 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
boddan napisał: | Kolego Tadek11, informuję, że kolegów to sobie sam wybieram. Byli tacy ,,koledzy"pszczelarze, którzy mieli 3 ule na krzyż a sprzedawali tyle miodu jak by mieli 20. O, pszczołach wiedzieli wszystko najlepiej i próbowali mnie nazywać kolegą. Mam uraz do takiego jełopstwa. Nadzieja w tym, że Jesteś poważnym facetem. Pozdrawiam.
............................................................................
Jan Dzierżoń - Ślązak - Ojciec współczesnego pszczelarstwa |
Przyjmuję do wiadomości Twoją uwagę. Ja również kolegów też sobie sam wybieram a już szczególnie do gorzałki. W myśl starego powiedzenia.
- Kto z chłopem pije ten z nim śpi w rowie.
Pozdrawiam i myślę że rozumiesz , że słowo kolego jest zwrotem grzecznościowym a nie deklaracją stopnia zażyłości.
Przecież my się wcale nie znamy., to jak możemy być kolegami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
JarKo
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)

Dołączył: 26 Lip 2012
Posty: 271
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Skąd: wielkopolskie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 6:08, 27 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Ufff, w to lato zamieniłem się w małpę: rójka za rójką. Wszystko przez to, że nie lubię za bardzo (za często) grzebać pszczołom w ulach, żal mi je dymić, sprawdzać i przestawiać ramki, gdy patrzę, jak pracowicie układają wianuszki z pierzgi i miodu wokół czerwiu. Wydaje mi się, że każdym przestawieniem ramek burzę im jakiś misterny plan, ICH schemat, jak to ma być w ulu. No, ale efekt uboczny, to przeoczone mateczniki i jako rezultat co 2-3 dni przystawiana drabina do drzewa. Ale zdaje się, że połapałem wszystkie, razem z trzeciakami . Potem kombinacje, która rójka do którego ula, łączenie ze słabszymi rodzinami, zsypywanie kilku rójek w jedną rodzinę, dostawianie nowych uli, w efekcie w pasiece mam 2 razy tyle rodzin, co na wiosnę, chociaż zupełnie tego nie planowałem. Żywotność i pęd do mnożenia się tych owadów poraża mnie. Jak króliki... Prawie nocowałem w pasiece, praca zawodowa zaniedbana przez 2 miesiące. Niestety w parze z gospodarowaniem puszczonym trochę na żywioł, bo tak to trzeba nazwać, idzie moja powolność w "obsłudze" ula: za Chiny nie umiem pracować szybko. Tyle mojego, że mógłbym do pszczół mówić po imieniu, a i one chyba przyzwyczaiły się do tego kręcącego się po toczku dziada, bo nawet już zrezygnowały z odganiania mnie, no chyba, że na bezczela gmeram w gnieździe bez dymu. Uczciwie mówiąc, bez merytorycznej pomocy żony, co, gdzie, jak i kiedy (+ druga para rąk do pomocy) - to pewnie zdziczałyby do cna. Ponieważ trzymam się reguły, że najlepiej do środowiska dopasują się lokalne mieszańce, są kolorowe co cud. To pewnie efekt obecności u matki nasienia wielu różnych trutni: z tej samej królowej mam raz prążkowane żółto-brązowe, trochę jak warchlaki, za chwilę z dodatkowym pomarańczowym paseczkiem, oznakowane jak kodem kreskowym, z innej matki znowu ciemniejsze, prawie granatowo-szare, a trafi się i prążek prawie wiśniowy, albo bez wyraźnego paskowanego wzorka.
No nic, najważniejsze, że wszystkie są zdrowe.
Zauważyłem też, że na początku tegorocznego rojenia (pierwsza rójka w Boże Ciało) mało która matka wracała do ula po locie godowym - pewnie ptaki były głodne po tej przydługiej zimie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
daro
Gość
|
Wysłany: Sob 12:30, 27 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
KOLEDZY !! Tu są nimi wszyscy, czy komu się podoba czy nie. Jak nie nie musi tu pisać, czytać. Kiedyś to się nazywało kindersztuba , dziś dobre wychowanie. Bez urazy wszystkim.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Bożena
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)

Dołączył: 23 Lis 2011
Posty: 457
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Skąd: Warmia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 13:36, 27 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
...I KOLEŻANKI zapomniałeś dodać.Jestem od jednych młodsza, od innych duuuużo starsza , ale wszyscy jesteśmy bracią pszczelarską i nie wyobrażam sobie by inaczej się do siebie zwracać jak KOLEGO.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
daro
Gość
|
Wysłany: Sob 19:06, 27 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Oops....
P.S. Tak się kończą pouczania.... Ale pouczałem po spożyciu.
Ostatnio zmieniony przez daro dnia Sob 19:07, 27 Lip 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
boddan
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)

Dołączył: 05 Lut 2012
Posty: 643
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 23 razy
|
Wysłany: Sob 20:30, 27 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Fajnie, że Tadek 11, jest tego samego zdania. Nikogo nie chciałem urazić, ale doświadczenia są różne, niestety, każdy pewnie tego doświadczył . A, tak a pro po, to pochodzę od starego rodu Tarczewskich. Czarne jest czarne, białe jest białe. Nie ma znaczenia, czyś pan czy kmieć. A, że wyszło klawo, jak cholera, to inna sprawa. Tyle.
Może, ktoś będzie zdziwiony, ale od godz. 9 do 12 w moim rejonie było dość duże zachmurzenie i podał nawet drobny deszcz. Ruch w pasiece duży wygląda, że będzie pożytek. Na wszelki wypadek, przykryłem kilka uli, gałęziami. Godz. 15 autostrada w okolicy Wrocławia 35°C dobrze, że lotnisko klimatyzowane, bo w słońcu to chyba z 50. Pozdrawiam.
............................................................................
Jan Dzierżoń - Ślązak - Ojciec współczesnego pszczelarstwa
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez boddan dnia Sob 20:37, 27 Lip 2013, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Robi_Robson
Gość
|
Wysłany: Sob 23:39, 27 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Po 3 dniach pochmurnych wczoraj i dziś słońce dopisało .
Upał . . . umiarkowany w porównaniu do niektórych rejonów .
Coś tak nieco poniżej 30 stopni .
Ale w pasiece nie idzie dłużej popracować nie przez upały , tylko przez skłonności do rabunków .
Pożytki jeszcze są w pobliżu nie najgorsze , ale bzyki pchają się na bezczelnego do uli , do transportówki i gdzie się da .
Ramka po miodobraniu wyjęta z transportówki po 30 sekundach trzymania w ręce na pasieczysku jest "obsiadana na czarno"
A zasklepiona włożona do pustego korpusu na wózku pasiecznym po 3 minutach jest już "odsklepiona" !
Znalazły tylko małą szczelinę pod korpusem i wystarczyło .
Normalnie nie idzie pracować .
A trzeba dokończyć przeglądy , żeby wytypować rodzinki do leczenia i ewentualnie do podkarmiania na czerw.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Tadek 11
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)

Dołączył: 28 Sty 2013
Posty: 1047
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 37 razy Skąd: Wschodnie Mazowieckie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 7:50, 28 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Zgadza się Kol. Robi . Przeglądy dokładniejsze z przestawianiem ramek są utrudnione przez wszędzie latające pszczoły. I zaczął się problem z rabunkami słabszych odkładów które były dokarmiane rozwojowo. Musiałem nawet dwa takie odkłady przewieść i inne miejsce. U mnie wczoraj było 32 stopnie w cieniu. Na wszelki wypadek zasłoniłem od słońca kilka uli źle znoszących upał arkuszami blachy falistej które kiedyś zostały mi po rozbiórce starego poszycia dachu.
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
KRZY-SZTOF
DOŚWIADCZONY (A) PSZCZELARZ (-RKA)

Dołączył: 20 Maj 2012
Posty: 220
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 32 razy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 20:47, 30 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Kłaniam się Koleżeństwu i ...panowi z "rodu"
Tak się składa, że mam 3 ule na krzyż (w sumie 5, ale ustawić trzy na krzyż daje 5) i zdziwiło mnie bardzo, a zarazem zasmuciło stwierdzenie, że mogę być jołopem...
Ktoś, kto mieni się "Ojcem pszczelarstwa"??? Takie teksty???
Prywatnie to wolę przystawać z ludźmi szlachetnymi, z dobrym i prostym obyciem, niezależnie od Stanu. Wyniosłość szlachecka mnie razi... z tym też różnie bywało, bo czasem pan na wojence a hrabianka krew popsuła...z chłopem.
Mieć za złe komuś, że brak mu takiej samej wiedzy - to szczyt bufonady. Wolę inteligencję nabytą i wyuczony dobry obyczaj od wrodzonej inteligencji wypełnionej pychą.
Pozdrawiam po koleżeńsku ja na pszczelarza przystało.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Forum DYSKUSYJNE FORUM PSZCZELARSKIE POD PATRONATEM PASIEKI MICHAŁÓW Strona Główna
-> W SEZONIE - CZYLI CO SIĘ DZIEJE, CO TERAZ ROBIĘ W PASIECE... Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 72, 73, 74 ... 146, 147, 148 Następny
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 72, 73, 74 ... 146, 147, 148 Następny
|
Strona 73 z 148 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|